Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podglądanie afery podsłuchowej. Akta śledztwa złowione w sieci [WIDEO]

Tomasz Skłodowski
Polityka. Po ujawnieniu dokumentów prokuratury ws. podsłuchów nerwy wśród ludzi władzy i służb. Czy PO zamiata sprawę nagrań pod dywan?

Trzęsienie ziemi w prokuraturze i na szczytach władzy wywołało opublikowanie w internecie kompletnych akt afery podsłuchowej. Udostępnił je kontrowersyjny biznesmen Zbigniew Stonoga, który określa się jako człowiek pokrzywdzony przez państwo polskie i zwalczający skorumpowaną władzę.

PRZECZYTAJ NASZ KOMENTARZ: Nie ostanie się nawet kamieni kupa

Stos akt w internecie. Premier zwołuje naradę

Źródło: TVP

To wina... Chińczyków
Stonoga podkreślił na swoim profilu w portalu społecznościowym, że udostępnia dokumenty, bo śledztwo w sprawie nagrań najważniejszych osób w państwie jest prowadzone opieszale. - Sprawa jest zamiatana pod dywan, a sami prokuratorzy przyznają, że dostają zakaz stawiania zarzutów politykom, którzy w nagranych rozmowach mówią o łamaniu prawa - mówi.

Twierdzi też, że publikuje akta, by wszyscy Polacy mogli zobaczyć od środka, jak funkcjonuje władza, co mówią o Polakach Platforma i członkowie rządu. Dodaje, że nie ma dostępu do dokumentów prokuratury; udostępnia jedynie pliki, które znalazł na chińskich portalach.

- Jeśli okaże się, że popełniłem samobójstwo lub przypadkiem zginąłem w wypadku, to te dokumenty nadal będą publikowane - ostrzega Stonoga.

Jak na dłoni
Biznesmen ujawnił 13 tomów akt śledztwa, łącznie ponad 2,5 tys. stron dokumentów. - To największy wyciek materiałów w polskiej prokuraturze - oceniają politycy. Wśród dokumentów są zapisy zeznań kelnerów z restauracji "Sowa & Przyjaciele" oraz "Amber Room" w Warszawie; zeznań Marka Falenty, który jest podejrzany o zorganizowanie akcji podsłuchiwania polityków i biznesmenów, oraz zeznania pokrzywdzonych, którzy zostali potajemnie nagrani, m.in. Pawła Grasia, Bartłomieja Sienkiewicza, Leszka Millera, szefa CBA Pawła Wojtunika oraz najbogatszego Polaka Jana Kulczyka.

W prokuratorskiej korespondencji nie zamazano danych osobowych, w tym prywatnych i służbowych adresów, numerów telefonów i PESEL. W ten sposób ujawniono dane osobowe nie tylko podejrzanych i pokrzywdzonych, ale również funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz prokuratorów prowadzących śledztwo.

Koordynator służb specjalnych i szef kancelarii premiera Jacek Cichocki uznał to za zagrożenie dla bezpieczeństwa funkcjonariuszy. Zwrócił się do ABW z wnioskiem o pilną analizę skali zagrożenia. Jednocześnie wzmocniono ochronę BOR dla szefa CBA Pawła Wojtunika. - Sprawę ujawnienia akt afery podsłuchowej musi ocenić prokurator - podkreślił Cichocki.

Renata Mazur z Prokuratury Okręgowej w Warszawie potwierdziła autentyczność dokumentów. Jednocześnie podkreśliła, że udostępnienie akt sprawy osobom podejrzanym, świadkom i osobom pokrzywdzonym oraz ich pełnomocnikom prawnym jest obowiązkiem prokuratury. Według niej śledczy nie ponoszą odpowiedzialności za wyciek dokumentów. Jak do niego doszło, wyjaśni oddzielne postępowanie.

Polityczna burza
Ujawnienie akt jest problemem dla PO. W zeznaniach są wątki poważnie obciążające jej czołowych polityków, powołanych przez nią prezesów spółek, a także kulisy podejmowania decyzji dotyczących np. prywatyzacji.

PiS zażądało wczoraj po raz kolejny powołania sejmowej komisji śledczej do zbadania afery podsłuchowej. - Wyraźnie widać, że prokuratura nie radzi sobie z tą sprawą, która dotyczy szczytów władzy w Polsce - ocenił szef klubu PiS w Sejmie poseł Mariusz Błaszczak. Jednak szanse na powołanie komisji śledczej są znikome, bowiem sprzeciwiają się temu PO i PSL.

Z działań prokuratury będzie natomiast tłumaczył się dziś w Sejmie prokurator generalny Andrzej Seremet.
Śledztwo w sprawie afery podsłuchowej trwa od 2013 r. W ubiegłym roku postawiono zarzut zlecenia nielegalnych podsłuchów biznesmenom Markowi Falencie i Krzysztofowi Rybce oraz kelnerom Łukaszowi N. i Konradowi L., którzy mieli dokonywać rejestracji prowadzonych w restauracjach rozmów. Falenta nie przyznał się do zarzutów i zapewnia, że jest niewinny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski