MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podgórskie drużyny piłkarskie odnosiły przedwojną wielkie sukcesy

Paweł Stachnik
Fotografie z wystawy „Zapomniana chwała – czyli historia piłki nożnej międzywojennego Podgórza”
Fotografie z wystawy „Zapomniana chwała – czyli historia piłki nożnej międzywojennego Podgórza”
SPORT. Lata 1933 i 1934 były wyjątkowe w historii krakowskiego futbolu. W dwunastozespołowej ekstraklasie grały wtedy cztery drużyny spod Wawelu. Były to: Cracovia, Wisła, Garbarnia i Podgórze. Nigdy później taka sytuacja się nie powtórzyła.

Większość krakowian zapytana o piłkarskie tradycje ich miasta, rzuci bez wahania dwie nazwy: Cracovia i Wisła. Tymczasem niewielu wie, że bogatą tradycję piłkarską ma także Podgórze. Wystawę opowiadającą o międzywojennej historii piłki nożnej w tej dzielnicy oglądać można w Domu Historii Podgórza przy ul. Limanowskiego 13.

Pierwsze drużyny piłkarskie pojawiły się w mieście na prawym brzegu Wisły pod koniec I dekady XX w. (w 1910–1911 r.). – Ich żywot w __większości był krótki. Albo dość szybko zakończyły działalność, albo zostały wchłonięte przez większe organizacje – mówi Norbert Tkacz, dziennikarz specjalizujący się w historii piłki nożnej i autor podgórskiej wystawy.

Takimi właśnie efemerydami były np. Towarzystwo Sportowe Krakus, Diana Podgórze (z siedzibą przy ul. Józefińskiej) czy Sparta. Zdecydowanie dłużej przetrwał założony w 1913 r. Klub Sportowy Podgórze (jego zawodnikiem był późniejszy inicjator przejęcia władzy w Krakowie w październiku 1918 r., por. Antoni Stawarz). Drugim w kolejności podgórskim klubem była założona w 1919 roku Polonia.

Po kilku miesiącach działalności okazało się jednak, że nazwa ta została już przez kogoś zastrzeżona, klub nazwano więc Korona i takie miano nosi do dziś. Wreszcie w 1921 r. założono „Laudę”. Po kilku latach, gdy do jej działalności włączyły się podgórskie zakłady garbarskie, jedne z największych w kraju, nazwę klubu zmieniono na bardziej adekwatną – Garbarnia.

W przypadku Garbarni mariaż klubu i przedsiębiorstwa okazał się dobrym połączeniem. Drużyna wspierana pieniędzmi zakładu mogła się rozwijać organizacyjnie i sportowo. W 1926 r. w miejscu, w którym stoi dzisiejszy hotel Forum wybudowano dla niej duży stadion z piękną drewnianą trybuną i prestiżowym zegarem boiskowym Omega (stadion stał tam do zburzenia w 1973 r.).

Drużyna piłkarska Garbarni dość szybko znalazła się w ekstraklasie (zwanej wtedy po prostu Ligą) i osiągnęła tam niezwykły sukces: zdobyła wicemistrzostwo Polski. Walkę o tytuł przegrała z Wartą Poznań, ale wyłącznie przy zielonym stoliku. Otóż już po zakończeniu rozgrywek działacze PZPN z jakiegoś względu dodali poznańskiemu klubowi jeden punkt, co pozwoliło mu otrzymać tytuł! Decyzja wywołała w Podgórzu (a zwłaszcza w Ludwinowie) ogromne wzburzenie i protesty.

Niemniej i tak był to wielki sukces – wicemistrzostwo kraju zdobyte przez stosunkowo niewielki robotniczy klub. Garbarnia jako pierwsza z podgórskich klubów weszła do __wielkiej piłki – mówi Norbert Tkacz. Szczytem jej powodzenia był rok 1931 r., kiedy to Garbarnia już bez żadnych wątpliwości zdobyła mistrzostwo Polski. – Była drużyną najlepszą, w której grało wielu reprezentantów Polski, a wielu z nich było zawodnikami wybitnymi (np. Pazurek, Bator, Konkiewicz). Na jej mecze ligowe przychodziło po parę tysięcy widzów.
Za
nią stała cała dzielnica i do dzisiaj jeszcze są ludzie, dla których kibicowanie Garbarni jest rzeczą najważniejszą i przekazywaną z ojca na __syna
– podkreśla Norbert Tkacz.

W 1931 r. drużyna rozegrała osiem meczów z ekipami zagranicznymi (np. z Herthą Berlin) i wszystkie wygrała. Nigdy później Garbarnia nie osiągnęła już takiego poziomu i takich sukcesów.

Drugą wyróżniającą się drużyną piłkarską z prawego brzegu Wisły było Podgórze. Od 1913 r. rozgrywa ono swoje mecze na tym samym miejscu, czyli na stadionie przy ul. Dekerta 21. Pierwsza szatnia klubowa mieściła się w stojącym blisko boiska domu rodziny Hausnerów (znana rodzina podgórska, która pod początku wspierała KS „Podgórze”). Przed meczami piłkarze przebierali się w stodole Hausnerów, a następnie przechodzili 300 metrów dzielące ich od boiska.

Przemarsz odbywał się w szpalerze kibiców, wśród okrzyków, śpiewów i dopingu. Zawodnikiem Podgórza był wyróżniający się piłkarz Franciszek Hausner, który grał później w Wiśle Kraków. Wynagrodzenie za jego transfer (choć wówczas nie używano takiego określenia, mówiono raczej: „ekwiwalent za wyszkolenie”) pozwoliło klubowi ogrodzić stadion przy Dekerta nowym drewnianym płotem.

W latach 20. i 30. drużyna Podgórza była jedną z najlepszych w lidze okręgowej krakowskiej, w której zajmowała zwykle pierwsze albo drugie miejsce. Kilka razy też awansowała do baraży o awans do ekstraklasy (czyli Ligi) i awans taki wywalczyła.

– _Tu trzeba powiedzieć, że lata 1933 i 1934 były historyczne dla futbolu krakowskiego. Otóż w dwunastozespołowej ekstraklasie grały wtedy cztery drużyny z Krakowa. Były to: Cracovia, Wisła, Garbarnia i Podgórze. Nigdy później taka sytuacja się nie powtórzyła. Odbyła się w związku z tym cała seria spotkań derbowych, niesłychanie elektryzujących publiczność, i to spotkań nie tylko krakowskich, ale podgórskich! Proszę powiedzieć dzisiaj komuś, że w Podgórzu były derby ekstraklasowe, to popukałby się w __czoło _– mówi Norbert Tkacz.

Inna sprawa, że Podgórze dostawało w derbach straszne baty w meczach z Wisłą. Zdarzały się wyniki osiem do zera czy dziesięć do jednego…
Podgórze utrzymało się w lidze dwa lata. Spadku nie przyjęto tam jako nieszczęścia, lecz raczej jako chwilowe niepowodzenie, które lada moment da się naprawić. Nie okazało się to jednak takie proste. Mimo że drużyna ciągle wygrywała grupę krakowską (albo była druga lub trzecia), to podczas eliminacji do ligi zawsze przydarzało się jej coś złego. W efekcie, do 1939 r. piłkarzom Podgórza nie udało się wrócić do ekstraklasy…

Podgórze, podobnie jak Garbarnia, miało wielu wiernych kibiców. Norbert Tkacz pokazuje wycinek prasowy z 1924 r. z informacją o burdzie, do jakiej doszło na boisku przy Dekerta między kibicami Podgórza i żydowskiego Makkabi Kraków. Powodem był gniew kibiców na sędziego, którego życie w związku z tym „wisiało na włosku” i którego przed rozzłoszczoną publicznością musieli bronić wspólnie piłkarze obu drużyn.

Z przekazów świadków wiemy, że na stadion przy _ Dekerta potrafiło przyjść nawet 3 tys. ludzi, a wszystkie mecze były świętem dzielnicy. Podgórze i Garbarnia to były „nasze” kluby, kibicowało się im, a nie Cracovii i Wiśle, które były przecież z __tamtej strony rzeki _– mówi pan Norbert.

Przytacza jeszcze jedną ciekawą opowieść: po wybuchu wojny niektórzy gracze KS „Podgórze” znaleźli się w Związku Radzieckim i wyszli stamtąd razem z armią gen. Andersa. Trafili później do piłkarskiej reprezentacji tejże armii i na Bliskim Wschodzie rozgrywali mecze międzypaństwowe z drużynami angielską czy irańską. Grał tam np. jeden z czołowych strzelców przedwojennego Podgórza – Kasina.

Trzecią podgórską drużyną piłkarską była Korona. KS „Korona” w okresie międzywojennym zasłynęła bardziej ze swoich pozapiłkarskich dokonań, takich jak gimnastyka, strzelectwo czy zapasy. Klub dość długo zmagał się z brakiem siedziby i miejsca na stadion, w czym miasto nie bardzo chciało mu pomóc. Wreszcie władze Korony przeprowadziły sprytny manewr połączenia swojej sekcji piłkarskiej z drużyną piłkarską podgórskiego Sokoła.

W ten sposób powstała drużyna pod nazwą Sokolniczy Klub Sportowy „Korona” Kraków, a na przełomie lat 20. i 30. otrzymała ona teren pod boisko. Mieściło się ono nad kamieniołomem i parkiem Bednarskiego. W latach 30. drużyna „Korony” zaczęła grać lepiej, a niektórzy jej zawodnicy zaczęli robić karierę. Tak było z Henrykiem Martyną, który stał się filarem obrony reprezentacji polski i wybijającym się graczem.

Natomiast sama Korona dochodziła najwyżej do baraży o wejście do ekstraklasy. – W okresie powojennym wysoki status w polskiej piłce utrzymywała tylko Garbarnia, ale takich sukcesów jak przed __wojną żadnemu podgórskiemu klubowi nie udało się już osiągnąć – dodaje Norbert Tkacz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski