17 - tyle jest w sumie żłobków samorządowych w Śródmieściu, Krowodrzy i Nowej Hucie, czyli w całej lewobrzeżnej części Krakowa. Natomiast mieszkańcy Podgórza mają ich do dyspozycji zaledwie pięć.
W dodatku nie zanosi się na to, by szybko powstały tam kolejne placówki. Miasto planuje wprawdzie budowę żłobka w rejonie Płaszowa, ale nie wcześniej niż w 2016 r. Za to jeszcze w tym roku gmina za około 3 mln zł kupi lokal pod kolejny żłobek na... Prądniku (przy ul. Dobrego Pasterza), czyli znów w jednej z północnych dzielnic.
Rodzice naciskają
Prawobrzeżna część Krakowa od lat ma poważny problem z brakiem żłobków samorządowych. By zobrazować jego skalę, wystarczy podać kilka liczb: w trzech dzielnicach śródmiejskich są w sumie cztery żłobki, w czterech dzielnicach krowoderskich - sześć, a w pięciu dzielnicach nowohuckich - siedem.
Z kolei dzielnic podgórskich jest aż sześć, a mają tylko pięć żłobków: po dwa w Podgórzu Duchackim oraz Bieżanowie-Prokocimiu i jeden w Dzielnicy VIII Dębniki (należącej do największych w Krakowie). A w dzielnicach IX Łagiewniki-Borek Fałęcki, X Swoszowice i XIII Podgórze miejsc opieki nad dziećmi do lat 3 nie ma wcale.
W całej lewobrzeżnej części Krakowa jeden żłobek przypada średnio na nieco ponad 26 tys. mieszkańców, a w dzielnicach podgórskich - jeden na aż 50 tys. osób. - Coraz więcej podgórzan upomina się o żłobki. Skarżą się na brak miejsc, a jak już cudem uda im się coś znaleźć, to bardzo daleko miejsca zamieszkania. To poważny problem - przyznaje Jacek Bednarz, przewodniczący Rady Dzielnicy XIII. Wtóruje mu Arkadiusz Puszkarz, szef RD VIII Dębniki. - Rodzice naciskają, żeby coś z tym zrobić, ale nasz jedyny żłobek już nie jest w stanie przyjąć więcej dzieci - mówi radny Puszkarz.
Równie źle jest w Dzielnicy XII. - Mamy trzy ogromne osiedla i 65 tysięcy mieszkańców. Dwa żłobki to stanowczo za mało - stwierdza przewodniczący "dwunastki" Zbigniew Kożuch. I wylicza: w obu placówkach liczba oczekujących na miejsce jest ponad dwukrotnie większa niż liczba uczęszczających tam maluchów. - To chyba mówi samo za siebie - podsumowuje.
Wózek za wózkiem
Radni zwracają uwagę, że problem narasta, bo Podgórze dynamicznie się rozwija i rozbudowuje. W samym tylko Płaszowie, w rejonie ul. Bagrowej powstaje 30 nowych bloków. Rośnie też m.in. zabudowa mieszkaniowa na Zabłociu i planowane są inwestycje na terenie Kabla.
Deweloperzy nie próżnują też na Ruczaju, zwłaszcza w rejonie Kampusu. - To są nowe osiedla. Mnóstwo młodych małżeństw, wózek za wózkiem. Jeśli nie zaspokoimy ich podstawowych potrzeb, to nam uciekną. A przecież nie o to nam chodzi - mówi radny Puszkarz.
- Większość z tych nowych mieszkań jest kupowana na kredyt. Trudno więc się dziwić młodym matkom, że chcą szybko wrócić do pracy. A do tego potrzeba żłobków - dodaje Kożuch.
Jak mówi przewodniczący "ósemki", dzielnica co roku monituje władze Krakowa i miejskich radnych, zwracając uwagę na konieczność budowy nowych żłobków w Podgórzu. Niestety, bez skutku. - Nie wiem, dlaczego urzędnicy nie potrafią dostrzec, jak wielkie są tu potrzeby - dziwi się Puszkarz.
O nowy żłobek walczą też radni Bieżanowa-Prokocimia. Niedawno podjęli uchwałę, w której wnioskują do prezydenta Krakowa o zapewnienie w przyszłorocznym budżecie miasta pieniędzy na budowę placówki na osiedlu Rżąka - na gminnej działce przy ul. Jana XXIII.
2,5-latki do przedszkoli
Urzędnicy nie pozostawiają jednak złudzeń. - Na razie nie planujemy budowy żłobka w Dzielnicy XII, bo tam są już dwa - wyjaśnia Filip Szatanik, wicedyrektor magistrackiego Wydziału Informacji. Zapowiada, że w pierwszej kolejności miasto zamierza postawić żłobek w Dzielnicy XIII Podgórze, która nie ma ani jednej takiej placówki.
Ma on powstać w Płaszowie, ale na razie nie ma pieniędzy. Inwestycja będzie uwzględniona przy planowaniu budżetu na 2016 r. i jeśli wszystko pójdzie dobrze, żłobek mógłby powstać w przyszłym roku.
Ponadto w latach 2015 - 2016, w ramach budowy mieszkań komunalnych na os. Ruczaj (rejon ul. Jana Kantego Przyzby/Zalesie) planowane jest przeznaczenie lokalu użytkowego na żłobek dla ok. 100 dzieci. Kolejny, dla ok. 50 dzieci, ma powstać w latach 2016 - 2017, przy okazji budowy mieszkań komunalnych w rejonie ul. Kolistej/Lubostroń.
Wszystkie te terminy są jednak dość odległe, a mieszkańcy mają już dość czekania. Co więc robić? - Jedyne rozwiązanie to wykorzystać przedszkola - sugeruje miejska radna z Podgórza Grażyna Fijałkowska.
Jak mówi, teraz - gdy sześciolatki poszły do szkół - w przedszkolach jest mniej dzieci, wiele z nich ma wolne miejsca. Te placówki mogłyby zacząć przyjmować już 2,5-letnie maluchy. Dzięki temu w żłobkach zwolniłyby się miejsca dla młodszych dzieci.
- To rozwiązanie jest realne do wprowadzenia. Rozmawiałam na ten temat m.in. z dyrektorką przedszkola przy Bieżanowskiej i potwierdziła, że jak najbardziej da się to zrobić - wyjaśnia radna Fijałkowska. I zapowiada, że dziś złoży interpelację w tej sprawie.
Pozyskują kolejne miejsca
W Krakowie mamy obecnie 22 żłobki samorządowe, w których jest w sumie około 2300 miejsc, a wniosków o przyjęcie dziecka wpływa do nich ponad 3700 rocznie. Natomiast w rejestrze niepublicznych żłobków i klubów dziecięcych jest 95 placówek, dysponujących 2045 miejscami. Gmina dofinansowuje 1581 miejsc w niepublicznych żłobkach i klubach. - Cały czas staramy się pozyskiwać kolejne miejsca w żłobkach, a także modernizujemy i rozbudowujemy istniejące placówki - zapewnia Filip Szatanik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?