Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podgórze z Krakowem złączone

Paweł Stachnik
Ostatni prezydent Podgórza Franciszek Maryewski
Ostatni prezydent Podgórza Franciszek Maryewski fot. Archiwum
4 lipca 1915. Kraków oficjalnie połączył się z prawobrzeżną dzielnicą. Obydwa miasta były dotąd osobnymi ośrodkami. Nie wszyscy podgórzanie chcieli połączenia

Zajmując w 1771 r. podczas I rozbioru południowe ziemie Polski, Austriacy doszli do linii Wisły. Poza ich zasięgiem, po drugiej stronie rzeki, pozostał Kraków – duży ośrodek miejski ze sporym zaludnieniem, ciągle liczący się punkt handlowy i formalna stolica Rzeczypospolitej.

W rękach zaborcy znalazły się natomiast położone na prawym brzegu Wisły podkrakowskie wsie Zabłocie, Płaszów, Janowa Wola, Ludwinów. Wiedeń postanowił tam właśnie założyć całkiem nowe miasto, które miało stać się przeciwwagą i konkurencją dla polskiego ciągle Krakowa, a jego garnizon wojskowy dodatkowo miał trzymać go w szachu. Na lokalizację nowego miasta wybrano teren leżący naprzeciwko Kazimierza u stóp Góry Lasoty (nazywany Pod Górą, a potem Podgórzem).

Nowe miasto za rzeką
– Austriacy byli pragmatykami. W Podgórzu krzyżowały się średniowieczne jeszcze szlaki komunikacyjne ze wschodu na zachód i z południa na północ. Leżało nad spławną rzeką i nadawało się też na przyczółek wojskowy. Krótko mówiąc, to było właściwe miejsce na założenie nowego ośrodka miejskiego – mówi prof. Łukasz T. Sroka, historyk z krakowskiego Uniwersytetu Pedagogicznego, badacz dziejów Podgórza i Krakowa.

W 1781 r. cesarz Józef II Habsburg wydał patent uprawniający do osiedlania się w Podgórzu, a 26 lutego 1784 r. nadał mu prawa miejskie i nową nazwę Joseph-stadt, podniósł też do statusu wolnego miasta królewskiego. W osadzie wytyczono zarys układu urbanistycznego: rynek i ulice i zaczęto wznosić budynki. Zjeżdżać tam zaczęli zachęceni korzystnymi warunkami i położeniem nowi mieszkańcy – rolnicy, kupcy i rzemieślnicy. Zdarzało się, że do Podgórza przenosili się przedsiębiorcy z sąsiedniego Krakowa. Warunki rzeczywiście były korzystne. Osadnicy byli zwolnieni ze służby wojskowej i podatków (na 30 lat), gwarantowano im wolność wyznania, bezpłatnie przyznawano grunty pod budowę domu i udzielano pomocy finansowej na zagospodarowanie.

Podstawą rozwoju Podgórza poza wspomnianymi przywilejami, były istniejąca tam od 1776 r. komora celna, główny skład soli z kopalni wielickiej i bocheńskiej, a następnie wybudowanie nowej drogi ze Śląska i Moraw do Lwowa. Po trzecim rozbiorze Podgórze zostało przyłączone do Austrii, ale po przegranej w wojnie 1809 r. wraz z Krakowem włączono je do Księstwa Warszawskiego. Po Kongresie Wiedeńskim ponownie wcielono je do Austrii.

Dynamiczny rozwój Podgórza (nazwa Josephstadt się nie przyjęła) nastąpił od połowy XIX w. Ze względu na dostępność terenów, niższe koszty inwestycji, dogodność transportu itp., przenoszono tutaj z Krakowa istniejące i budowano nowe zakłady przemysłowe. Zakładaniu przedsiębiorstw sprzyjała też obecność surowców mineralnych. Na granicy Podgórza i Łagiewnik Piotr Steinkeller wydobywał glinę, ił i gips. Wybudował też cegielnię, fabrykę naczyń glinianych i młyny do mielenia gipsu. Z kolei żydowski przedsiębiorca Maurycy Baruch uruchomił nowoczesną cegielnię wytwarzającą ok. 1,5 mln cegieł rocznie.

Miasto przemysłowe
Industrializacja nabrała tempa w II poł. XIX w. Po południowej stronie Wisły wyrastały kolejne zakłady, fabryki, wapienniki i kamieniołomy. Przemysłowego charakteru nabierały również sąsiednie wsie i osady: Borek Fałęcki, Płaszów, Ludwinów. W 1888 r. Bernard Liban założył w Bonarce cementownię. Następnie w latach 1901–1906 wybudował Pierwszą Galicyjską Fabrykę Sody Amoniakalnej, a w 1906 r. w Borku Fałęckim uruchomił Fabrykę Produktów Chemicznych.

– W II poł. XIX w. w miastach europejskich mamy do czynienia ze zjawiskiem wyprowadzania przemysłu poza granice metropolii. Rozwój tych ośrodków ograniczony jest przez ciągle istniejące średniowieczne obwarowania, zabytki, fortyfikacje. Dlatego lokalizacji dla nowych, wielkich fabryk szuka się już poza miastem. Tak było w Paryżu, Berlinie, Wiedniu, Dreźnie, tak było też w Krakowie – mówi prof. Łukasz T. Sroka. Przypomina, że w XIX-wiecznym Krakowie jedyną dzielnicą „przemysłową” były Dolne Młyny. Cała reszta przemysłu zlokalizowana była poza miastem, po południowej stronie Wisły, przede wszystkim właśnie w Podgórzu.

Ekspansja Krakowa
Za rozwojem przemysłowym szedł rozwój Podgórza jako ośrodka miejskiego. W 1880 r. liczyło ono 8 tys. mieszkańców, w 1890 r. już ponad 12,5 tys. Powstawały nowe budynki przy dzisiejszych ulicach Limanowskiego, Józefińskiej i Kalwaryjskiej. W 1893 r. oddano do użytku budynek Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, w 1900 r. elektrownię miejską (wcześniej od Krakowa), w 1905 r. gmach sądu powiatowego, w 1910 r. Miejskiej Kasy Oszczędności. W rynku stanął reprezentacyjny kościół św. Józefa. Kształcenie na poziomie średnim zapewniało gimnazjum państwowe przy dzisiejszej ul. Zamoyskiego.

Na terenie dawnego kamieniołomu podgórski nauczyciel i działacz społeczny Wojciech Bednarski założył nowoczesny park miejski. Na zachodnim skraju miasta Antoni Mateczny prowadził zakład balneologiczny. Pod koniec XIX i na początku XX w. Podgórze było pomyślnie się rozwijającym i dobrze zarządzanym ośrodkiem. Niestety – dla części podgórzan – jego rozwój zderzył się z równie dynamicznym rozwojem sąsiedniego Krakowa.

– Innym zjawiskiem dotykającym XIX-wiecznych miast było wchłanianie przez nie okolicznych miejscowości lub łączenie się z sąsiadującymi miastami (patrz Budapeszt, który powstał z połączenia Budy i Pesztu). Kraków zrealizował oba te trendy: wchłaniał stopniowo otaczające go wsie zgodnie z ideą prezydenta Juliusza Leo. W 1910 r. przyłączono m.in. Zakrzówek, Kapelankę, Dębniki, Półwsie Zwierzynieckie, Zwierzyniec, potem Ludwinów, Dąbie, Głębinów itd. Zgodnie z tą tendencją w pewnym momencie przyszedł czas na Podgórze – tłumaczy prof. Sroka.

O ile w Krakowie nie było żadnych wątpliwości, że oba miasta wcześniej czy później muszą się połączyć, to w Podgórzu pomysł ten wywołał zdecydowany sprzeciw. Podgórzanie byli przywiązani do niezależności, cenili ją i nie widzieli powodu, dla którego mieliby z niej rezygnować. Z drugiej strony argumenty przeciw połączeniu były aż nadto oczywiste: wzrost podatków, wzrost cen towarów, lokali i nieruchomości, degradacja z poziomu samodzielnego miasta do jednej z wielu dzielnic...
O połączeniu zaczęło się mówić już w latach 80. XIX w., ale poważne negocjacje rozpoczęły się w 1910 r. i ze względu na opór podgórskich radnych były długie i trudne. Prof. Sroka przytacza taką oto anegdotę z tego okresu: gdy w 1913 r. do Watykanu zawitała delegacja z Krakowa, jeden z przyjmujących ją kardynałów, słysząc, skąd przybyli goście, miał powiedzieć: – Cracovia? Si, si, wiem: to miasto, do którego ma być przyłączone Podgórze.

Połączenie na moście
Wreszcie jednak – choć w atmosferze kontrowersji – udało się zawrzeć stosowne porozumienie. 22 sierpnia 1914 r. wydano ustawę o połączeniu obu miast, a sam akt nastąpił 4 lipca 1915 r. Tego dnia na III moście zebrała się rada miejska Podgórza z burmistrzem Franciszkiem Maryew-skim na czele, urzędnicy magistratu podgórskiego, komisarz starostwa w Podgórzu oraz liczna publiczność. Grupa w połowie pięknie udekorowanego mostu oczekiwała przybycia gości z Krakowa. Pojawili się oni kilka minut po godz. 8. Po powitaniach przemówienia wygłosili prezydent Juliusz Leo i burmistrz Maryewski.

Z mostu ustrojonym w chorągiewki w barwach narodowych tramwajami oficjele udali się do kościoła Mariackiego, gdzie bp Adam Sapieha odprawił mszę w intencji obu miast. Dalsza część uroczystości odbyła się w sali posiedzeń rady miasta Krakowa, gdzie znów wygłoszono przemówienia, wzniesiono okrzyk „Niech żyje Kraków!” i odegrano „Jeszcze Polska nie zginęła”.

Sprawa się dokonała, miasta się połączyły, choć nie wszystkim się to podobało. Jak piszą w „Encyklopedii galicyjskiej” Mieczysław Czuma i Leszek Mazan, w ramach protestu wspomniany tu już wielki patriota podgórski Wojciech Bednarski „mający zwyczaj chadzać na spacer po moście nad Wisłą, jął spacerować wyłącznie do połowy mostu, gdzie zawracał”…

– Rodowici podgórzanie do dziś podkreślają, że doszło do połączenia dwóch równorzędnych miast, a nie włączenia Podgórza do Krakowa – zauważa prof. Sroka. Nikt chyba jednak nie potrafi wyobrazić sobie Krakowa bez pięknego Podgórza i jego zabytków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski