Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podhalanie podbili Kraków

Andrzej Stanowski
Hokeistom Podhala Nowy Targ do wyeliminowania Comarchu Cracovii brakuje jednej wygranej
Hokeistom Podhala Nowy Targ do wyeliminowania Comarchu Cracovii brakuje jednej wygranej Andrzej Banaś
Hokejowa ekstraklasa. W ćwierćfinale play-off nowotarżanie wygrali oba mecze w Krakowie z "Pasami"! Dwie porażki w Tychach poniosła Unia Oświęcim.

Comarch Cracovia3
MMKS Podhale Nowy Targ4
po karnych (1:1, 1:0, 1:2, 0:0, karne: 0:1)

Bramki: 1:0 Pasiut (S. Kowalówka) 1, 1:1 Dziubiński (Haverinen, Gruszka) 19, 2:1 Drzewiecki (Kruczek, Stoklasa) 37, 2:2 Dziubiński (Gruszka, Sulka) 47, 2:3 Michalski (Wronka) 49, 3:3 Pasiut (Drzewiecki, Stoklasa) 57, 3:4 decydujący karny - Michalski
Cracovia: Radziszewski - Kłys, A. Kowalówka, S. Kowalówka, Słaboń, Kokavec - Kruczek, Spady, Stoklasa, Pasiut, Drzewiecki - Liotti, Wajda, McCauley, Rusnak, Kalus - Maciejewski, Kołosau, Kisielewski, Fraszko, Jaros.
Podhale: Raszka - Sulka, Haverinen, Gruszka, Dziubiński, Różański - Luczka, Tomasik, Damian Kapica, Bryniczka, Kmiecik - Jaśkiewicz, Imrich, Omieljanienko, Daniel Kapica, Zarotyński - Mrugała, Łabuz, Wielkiewicz, Wronka, Michalski.
Sędziował: Paweł Meszyński. Kary: 12-14 min. Widzów: 1800.

Comarch Cracovia0
MMKS Podhale2
(0:1, 0:0, 0:1)

Bramki: 0:1 Omieljanienko 3, 0:2 Wronka (Omieljanienko) 55.
Cracovia: skład jak w sobotnim meczu, z jedną zmianą - Dąbkowski za Kłysa.
Podhale: skład jak w sobotnim meczu.
Sędziował: Włodzimierz Marczuk. Kary: 6-10 min. Widzów: 1600.
Stan play-off (do 3 zwycięstw): 0:2.

"Szarotki" potrzebują tylko jednego zwycięstwa, by znaleźć się w półfinale (następny mecz w środę w Nowym Targu). Podobna sytuacja była w 2010 roku, w walce o złoty medal. Wówczas Podhale też wygrało dwa pierwsze spotkania w Krakowie i potem szansy nie zmarnowało.

Bohaterem sobotniego meczu był syn prezes Podhala Agaty Michalskiej, 22-letni Mateusz Michalski. W 49 min dał gościom prowadzenie 3:2, a w serii rzutów karnych dwa razy pokonał Rafała Radziszewskiego.

W regulaminowym czasie gry bliżsi zwycięstwa byli goście, którzy zaprezentowali agresywną, szybką grę. Zaskoczyli tym gospodarzy, którzy byli lepsi tylko w drugiej tercji. W 57 min dzięki świetnej akcji najlepszego na lodzie Grzegorza Pasiuta "Pasy" wyrównały. W dogrywce walka toczyła się niemal wyłącznie w tercji Podhala. Na 50 s przed końcem Pasiut po solowej akcji i wymanewrowaniu Ondreja Raszki z ostrego kąta nie trafił do pustej bramki. W karnych szczęście w siódmej serii uśmiechnęło się do przyjezdnych.

Niedzielny mecz zaczął się świetnie dla Podhala. W 3 min Igor Omieljanienko huknął jak z armaty, w pierwszej chwili wydawało się, że krążek odbił się od słupka (sędzia gry nie przerwał), ale zapis wideo pokazał, że "guma" była już w siatce. Po tej bramce "Pasy" atakowały, lecz "Szarotki" były bardzo dobrze zorganizowane w obronie i groźnie kontrowały.

W drugiej tercji krakowianie przypuścili 5-minutowy szturm na bramkę gości. Raszce dopisało szczęście - dwukrotnie po strzałach Dennisa McCauleya krążek odbił się od słupka, "setek" nie wykorzystali Ondrej Rusnak i Filip Drzewiecki.

W trzeciej tercji z każdą minutą "Pasy" grały coraz bardziej chaotycznie, nerwowo, a goście konsekwentnie realizowali swoją taktykę, mając oparcie w pewnie broniącym Raszce. Na 5 minut przed końcem Patryk Wrona wykończył kontrę gości i niespodzianka stała się faktem.

GKS Tychy 3
Unia Oświęcim 1
(0:0, 2:1, 1:0)

Bramki: 1:0 Kuzin (Ferenc) 27, 2:0 Rzeszutko (Vitek) 30, 2:1 Komorski (Szewczyk) 38, 3:1 Majoch (Galant) 52.
GKS: Żigardy - Kotlorz, Besch; Kolusz, Kartoszkin, Kogut - Mojżisz, Ferenc; Kuzin, Rzeszutko, Guzik - Sokół, Pociecha; Woźnica, Vitek, Bagiński - Majoch, Galant, Witecki oraz Parzyszek.
Unia: Fikrt - Vosatko, Vizvary; Wojtarowicz, Daneczek, Piotrowicz - Gabryś, Modrzejewski; Zdenek, Kalinowski, Tabaczek - Piekarski, Sindelarz; Szewczyk, Komorski, Adamus oraz Bepierszcz.
Sędziował: Paweł Breske. Kary: 16-10 min. Widzów: 2500.
GKS Tychy 5
Unia Oświęcim 1
(1:0, 2:0, 2:1)

Bramki: 1:0 Parzyszek (Bagiński, Pociecha) 13, 2:0 Kartoszkin (Besch) 34, 3:0 Sokół (Bagiński) 35, 4:0 Rzeszutko (Ferenc) 54, 4:1 Gabryś 54, 5:1 Kogut (Rzeszutko, Kuzin) 58.
GKS: skład jak w sobotnim meczu, nie grał kontuzjowany Kolusz.
Unia: skład jak w sobotnim meczu.
Sędziował: Tomasz Radzik. Kary: 8-12 min. Widzów: 2500.
Stan play-off (do 3 zwycięstw): 2:0.

Skończyło się "zgodnie z planem", czyli dwiema wygranymi wicemistrzów Polski. W pierwszym meczu gospodarze objęli prowadzenie po pierwszej przerwie - po strzale Ferenca lot krążka zmienił Kuzin, a Fikrt był bezradny.

Kiedy tyszanie podwyższyli, grając w... osłabieniu, wydawało się, że jest po meczu. Jednak jeszcze przed drugą pauzą nadzieję w serca oświęcimian wlał Komorski, zdobywając kontaktową bramkę.

W ostatniej odsłonie Majoch uderzył pod poprzeczkę. Na 99 sekund przed końcem trener gości wziął czas, wycofał bramkarza, ale oświęcimianie nie zdobyli kontaktowej bramki.

W drugim meczu wygrana miejscowych była jeszcze pewniejsza. Defensywna taktyka gości szybko wzięła w łeb po prostym błędzie Sindelarza. Tylko statystował Parzyszkowi, który z bliska pokonał Fikrta.

Na przełomie pierwszej i drugiej tercji oświęcimianie przez cztery minuty grali w przewagach, nawet podwójnej (przez 11 s), ale nie zamienili tego na bramkę. Potem goście stracili dwa gole w ciągu 54 sekund. Pierwszego w osłabieniu. Później Sokół znalazł się sam przed bramką i trafił pod poprzeczkę.
Jerzy Zaborski

Inne mecze ćwierćfinałowe: Ciarko PBS Bank KH Sanok - Orlik Opole 5:1 i 4:2, stan play-off 2:0; JKH GKS Jastrzębie - Naprzód Janów 7:1 i 3:1, stan play-off: 2:0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski