Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podhalanie w czołówce

(AS)
Grzegorz Miętus był w sobotę blisko miejsca na podium
Grzegorz Miętus był w sobotę blisko miejsca na podium fot. Wojciech Matusik
Skoki narciarskie. W sierpniu zawody FIS Cup odbędą się w Wiśle i Zakopanem

Dwukrotnie nasi skoczkowie byli o krok od podium w zawodach FIS Cup na obiekcie w austriackim Villach. Wygrali Niemcy - w sobotę Danny Queck, a w niedzielę Tim Heinrich.

Do Villach pojechała aż 10-osobowa nasza reprezentacja, oparta głównie na zawodnikach kadry juniorów prowadzonej przez Roberta Mateję.

W sobotę bardzo dobrze skakał będący poza kadrą Grzegorz Miętus z AZS Zakopane. Po skokach na 96,5 i 92,5 metra zajął czwarte miejsce, do trzeciej lokaty zabrakło mu tylko 0,5 punktu. Dobre 9. miejsce po pierwszej serii zajmował 16-letni Dawid Jarząbek (skok 95 m), ale druga krótsza próba (87 m) zepchnęła go na 15. lokatę. Za to w drugiej serii daleko skoczył Przemysław Kantyka (95) i awansował na 6. miejsce. Pozostali Polacy byli poza finałem.

W drugim konkursie zapowiadało się na wygraną naszych zawodników, po pierwszej serii prowadzili Polacy Przemysław Kantyka (97 m) przed zakopiańczykiem Stanisławem Bielą (96 m). Ale w drugiej serii obaj skoczyli krócej, Kantyka osiągnął 91 m i spadł na 4. miejsce. Biela miał krótki skok (82,5 m) i wylądował dopiero na 16. pozycji.

Znowu nieźle zaprezentował się Dawid Jarząbek, skoki 90 i 91 m dały mu 10. miejsce. W finale byli jeszcze zakopiańczycy Krzysztof Leja - 28. i Krzysztof Miętus - 29.

Po dwóch konkursach FIS Cup na prowadzeniu w cyklu znajduje się Niemiec Danny Queck 160 pkt, Przemysław Kantyka jest czwarty 90 pkt, Grzegorz Miętus ósmy 40 pkt, a Dawid Jarząbek 14. - 42 pkt.

W zawodach startowała jedyna Polka, niespełna 15-letnia Kinga Rajda. W niedzielę osiągnęła życiowy wynik, bo po skokach na 77 i 80 m zajęła 11. miejsce. W sobotę Rajda została zdyskwalifikowana.

- Kombinezon przeszedł testy i wszystko było w porządku. Jednak Kinga tuż przed wejściem na belkę poklepała się po udach, a od nowego sezonu wszelkie dotknięcie kombinezonu poniżej bioder, wiąże się z dyskwalifikacją. Tylko jak zrozumieć i porównać klepnięcie się po nodze ze ściąganiem kombinezonu w kroku? Dla mnie to niezrozumiały przepis i bardzo krzywdzący - mówi trener Sławomir Hankus.

Kolejne zawody odbędą się w Kuopio, w sierpniu kawalkada skoczków z FIS Cup zawita do Wisły, a potem do Zakopanego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski