– Mam nadzieję, że w __moim życiu będą jeszcze lepsze zawody, ale faktycznie – tak dobrych dotąd nie miałam – mówi Solus-Miśkowicz. – To wprawdzie nie taka ranga, bo to mistrzostwa studentów, ale uważam to za __spore osiągnięcie. Sama jakoś tego może nie czułam, ale wiele osób gratulowało mi wyniku, bo według nich to wielki sukces.
Zawodniczka z Podhala (reprezentowała Wszechnicę Świętokrzyską z Kielc) rywalizowała w trzech konkurencjach. Na otwarcie w szosowym wyścigu ze startu wspólnego była 2., przegrała tylko z Niemką Katrhin Hammes (o 55 s). W kolarstwie górskim było już złoto w jeździe na czas (na 4 km) i w tradycyjnym wyścigu XC.
– Jechałam z nadzieją na złoto i udało się je zdobyć. W „czasówce” było trochę trudniej, bo tak krótkie dystanse to nie moja specjalność – mówi. – Późniejszy wyścig zaczął się nerwowo. Wykorzystałam jednak błąd Węgierki (Barbary Benko, była 2. – przyp.), która w pewnym momencie zeszła z roweru. Wtedy jej uciekłam i później powiększałam przewagę. Bardzo mnie ucieszył medal w wyścigu na szosie. Zdobycie złota w tej sytuacji było raczej niemożliwe. Może gdybym miała lepszy rower, a ja jechałam na treningowym.
Jak mówi Podhalanka, udział w mistrzostwach świata studentów był etapem przygotowań do startów w elicie. Od czwartku w Żerkowie odbywać się będą mistrzostwa Polski, na których będzie jedną z kandydatek do podium.
– Liczę, że będą to dla mnie udane zawody. Przed rokiem miałam złoto w sprincie i srebro w wyścigu, za __Mają Włoszczowską. Teraz chciałabym przynajmniej obronić te medale – mówi. A kiedy uda jej się w końcu wygrać z Włoszczowską? – Patrząc na to, w jakiej jest formie, to w __normalnych warunkach raczej nieprędko (śmiech). Jednak ja w każdym wyścigu będę o to walczyć.
Pod koniec lipca czeka ją wyjazd za Atlantyk na zawody Pucharu Świata. Dzięki ostatnim dobrym startom przekonała, że warto w nią inwestować. Kosztowna wyprawa będzie możliwa dzięki funduszom z PZKol i jej klubu – Kross Racing Teamu. Impreza docelowa to wrześniowe mistrzostwa świata w Norwegii.
– _Pierwszy raz pojadę na Puchary Świata do Kanady i USA. Na razie forma jest, trzeba tylko teraz pilnować, żeby jej nie stracić. Dotąd w tym sezonie wszystko było w porządku. Na mistrzostwa Europy jechałam niezbyt pewna siebie, ale okazało się, że trener dobrze „wycyrklował” formę, trafiliśmy idealnie _– dodaje Solus-Miśkowicz, która w St. Wendel zajęła w elicie 9. miejsce.
Z innych zawodników z Małopolski startujących w Akademickich Mistrzostwach Świata, brązowy medal w wyścigu szosowym zdobył Emanuel Piaskowy z Lipowego koło Limanowej. Ponadto 5. w wyścigu XC MTB i 6. w „czasówce” była nowotarżanka Stefania Staszel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?