Podhale. Górskie wioski w nocy bez oświetlenia. "Gasimy latarnie, by zaoszczędzić"

Oszczędność 60-70 tys. miesięcznie

- Musimy podjąć takie kroki oszczędnościowe, bo nie mamy pieniędzy na prąd. Dla nas ważniejsze jest utrzymanie odpowiedniej temperatury w szkołach – mówi Marcin Kolasa, wicewójt gminy Nowy Targ.

W tej największej gminie na Podhalu, w skład której wchodzi 21 miejscowości, latarnie zgasną między godz. 22 a 5 rano.

- Z naszych wyliczeń da nam to oszczędność rzędu 60-70 tys. zł miesięcznie – mówi Marcin Kolasa.

Gmina bowiem od stycznia będzie miała nową umowę na energię elektryczną. I będzie ona dużo droższa niż poprzednia.

- Nowa kwota za kilowatogodzinę to 2,5 zł. Rok temu mieliśmy między 30, a 50 groszy. Różnica jest ogromna. Gdybyśmy chcieli oświetlać ulice jak do tej pory, przez całą noc, kosztowałoby nas to 2,5 mln zł. Z kolei wzrost całej energii, jaką gmina wykorzystuje (na oświetlenie, czy na budynku użyteczności publicznej – przyp. red.) wzrośnie z 800 tys. w 2020 roku do kwoty 4,7 mln zł – wylicza wicewójt.

Oszczędności obejmą także funkcjonowanie gminnych obiektów sportowych - m.in. boisk typu orlik. Te nie będą funkcjonowały do późnych godzin nocnych jak to bywało dotychczas.

Na podobne - uliczne oszczędności - zdecydowała się gmina Szaflary.

- Będziemy wygaszać oświetlenie od początku października. Obecnie jesteśmy na etapie rozstrzygnięcia przetargu na dostawcę energii elektrycznej. Jeszcze nie wiem, jaka to będzie stawka. Ale spodziewać się ogromnej podwyżki – mówi Rafał Szkaradziński.

Tam już nie świecą

Ciemno od kilku tygodni jest w miejscowościach gminy Łapsze Niżne na Spiszu. Tam latarnie są gaszone od godz. 1 w nocy do 4 nad ranem.

- Plan jest taki, że gdy nastąpi zmiana czasu na zimowy, to wydłużymy ten czas od północy do 4 rano. Albo jeszcze dłużej. Musimy w tej sposób oszczędzać – mówi Jakub Jamróz, wójt gminy Łapsze Niżne.

Dzięki temu – w skali całego roku – gmina zużyje ok. 20 proc. mniej energii elektrycznej.

- Starą umowę na prąd mamy do końca roku. To stawka 1,2 za kilowatogodzinę. Od stycznia 2023 roku mamy mieć stawkę ok. 1,7 zł za kWh za oświetlenie uliczne i 1,9 zł za prąd zużywany w budynkach. W kolejnych latach stawka będzie niższa, w granicach 1,2 zł za kwh. Umowa będzie na trzy lata. Udało nam się wynegocjować takie stawki, bo do rozmów z dostawcą prądu stanęliśmy jako duża grupa zakupowa, z innymi samorządami – mówi wójt Jamróz.

Nie zmienia to faktu, że i tak gmina zapłaci niemal sześć razy więcej za prąd w 2023 roku niż np. w roku 2020. W poprzednich latach koszty oscylowały w granicach 700 tys. zł – za oświetlenie uliczne, jak i prąd do wszystkich budynków użyteczności publicznej należących do gmin.

Inni na razie nie gaszą światła

Na podobne kroki – gaszenia oświetlenia ulicznego – na razie nie decydują się gminy z powiatu tatrzańskiego. Zakopanem, czy np. Kościelisko mają ważne umowy na dostawę prądu, które zostały zawarte w 2020 roku, a więc po starej cenie. Umowy dla tych samorządów ważne są do końca 2023 roku.

Także miasto Nowy Targ na razie nie planuje wygasić oświetlenia. - My mamy umowę na energię elektryczną ważną do czerwca 2023 roku. Obserwujemy co się dzieje. Jeżeli okaże się, że ceny energii będą większe, wówczas podejmiemy decyzje o oszczędnościach. Obserwując jednak to co się dzieje, wydaje się to nieuniknione – mówi Waldemar Wojtaszek, wiceburmistrz stolicy Podhala.

Rocznie miasto Nowy Targ za energię elektryczną płaci 4 mln 753 tys. zł, z czego oświetlenie ulic i placów kosztuje rocznie 747 tys. 976 zł.