Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podhale. Pracę na wakacje znajdą w gastronomii

Łukasz Bobek
18. rok życia to magiczna granica, która zdecydowanie ułatwia znalezienie pracy – twierdzą zgodnie (na zdjęciu od lewej) Jakub Twardosz, Paweł Młynarczyk i Bartłomiej Chowaniec, uczniowie ZSO
18. rok życia to magiczna granica, która zdecydowanie ułatwia znalezienie pracy – twierdzą zgodnie (na zdjęciu od lewej) Jakub Twardosz, Paweł Młynarczyk i Bartłomiej Chowaniec, uczniowie ZSO FOT. ŁUKASZ BOBEK
Młodzi górale mają szansę dorobić sobie w czasie wolnym, ale muszą się nieźle nagimnastykować, żeby znaleźć dobrą ofertę. Zwłaszcza niepełnoletni...

Albo rodzice pomogą, albo ciotka załatwi, albo nie ma co liczyć na wakacyjną pracę dla młodych górali. W urzędach pracy – zarówno w Zakopanem, jak i w Nowym Targu – nieletni nie mają czego szukać. Większe szanse na zatrudnienie mają studenci.

Za niespełna dwa tygodnie uczniowie szkół ponadgimnazjalnych usłyszą ostatni dzwonek. Potem dwa miesiące luzu. Sporo z nich chce wykorzystać ten czas, żeby dorobić. Jednak niepełnoletni nie mają łatwo.

– Pracy dla nieletnich nie ma. Jak już są jakieś ogłoszenia, to gdy tylko pracodawca słyszy, że nie ma się ukończonych 18 lat, od razu ucina rozmowę – mówi Jakub Twardosz, 16-letni uczeń Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. Oswalda Balzera w Zakopanem.

– Ja akurat będę miał pracę, bo moi rodzice prowadzą kilka stoisk handlowych w Zakopanem. Tam zawsze w sezonie jest co robić, więc pomogę nawet kolegom ze szkoły – dodaje.

– Ja z kolei będę pracował razem z moją mamą w karczmie. Mam pomagać na zapleczu – mówi Bartłomiej Chowaniec, 16-latek z Zakopanego. I dodaje, że nieco łatwiej ze znalezieniem pracy mogą mieć dziewczyny, np. na stoisku z lodami. – Chociaż i tam trzeba pokombinować, bo sporo miejsc jest już zajętych – stwierdza.

Nieletni nie mają co liczyć na pomoc urzędów pracy. W tym roku ani do urzędu w Zakopanem, ani w Nowym Targu nie spłynęła żadna oferta pracy sezonowej dla młodych.

– W trochę lepszej sytuacji są studenci. W naszym urzędzie pojawiły się ogłoszenia o naborze pracowników do budownictwa czy do pracy w gastronomii w związku z rozpoczętym sezonem turystycznym. To daje szansę pracy do września czy października – mówi Maria Sen­drowicz, dyrektor Urzędu Pracy w Nowym Targu.

Jan Gąsienica-Walczak, dyrektor PUP w Zakopanem, uważa, że pracodawcy boją się zatrudniać niepełnoletnich, gdyż prawo chroni ich o wiele bardziej niż dorosłych.

I tutaj nasza rada dla młodych, którzy chcą sobie dorobić: szukajcie pracy na ulicy. Choć nie jest jej tak wiele jak w latach poprzednich, to jednak robotę na wakacje można znaleźć spacerując na przykład po Krupówkach. „Praca dla kelnera”, „Szukamy pomocy kuchennej”, „Praca za barem” – takich ogłoszeń jest najwięcej. Oficjalnie zarobić można góra 1200-1500 zł na rękę. Jednak dodatkiem, który może skusić, są napiwki.

– W sezonie z napiwków, zwłaszcza pracując wieczorami, można uzbierać drugą pensję – mówi Patrycja, młoda mieszkanka Zakopanego, która od kilku lat podczas wakacji pracuje za barem.

Warto, choć na razie ogłoszeń nie widać, pytać także w dużych hotelach czy basenach termalnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski