Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podhale zaprasza na narty. Nawet w czasie odwilży

Tomasz Mateusiak
Choć na stoku narciarskim na Harendzie nie ma już ogromnej ilości śniegu, dalej jeździ tu na nartach całkiem sporo osób
Choć na stoku narciarskim na Harendzie nie ma już ogromnej ilości śniegu, dalej jeździ tu na nartach całkiem sporo osób fot. Tomasz Mateusiak
Podhale. Sprawdziliśmy, jak miejscowe stoki radzą sobie z brakiem zimy. Okazuje się, że narciarze nie mają jeszcze powodów do narzekań.

Pomimo odwilży, jaka od kilkunastu dni panuje na Podhalu, na trasach narciarskich pod Tatrami są dalej dobre warunki dla miłośników białego szaleństwa. Na większości stoków cały czas leży nawet do metra śniegu. To sprawia, że narciarze mogą wciąż bawić się świetnie.

Goście rezygnują

- Ta pogoda wszystkich nas wykończy - mówi Zofia Siuta, właścicielka pensjonatu w Zakopanem. - Choć mamy środek zimy, za oknem już prawie wcale nie ma śniegu, a temperatury dochodzą w dzień do plus 10 stopni Celsjusza. Ludzie, widząc taką aurę, co chwilę do mnie dzwonią i chcą odwoływać przyjazdy. Mówią, że nie przyjadą, bo nie ma śniegu i oni nie będą mieli gdzie jeździć na nartach.

Jeździć dalej się da...

Jak dodaje, większości osób stara się wytłumaczyć, że choć na ulicach śniegu faktycznie nie ma, to na stokach narciarskich dalej jest go całkiem sporo. Postanowiliśmy to potwierdzić. Sprawdziliśmy sytuację we wszystkich stacjach narciarskich w regionie. Okazuje się, że w większości z nich faktycznie śniegu jest sporo.

- Mamy obecnie na wszystkich trasach od 30 do 50 cm śniegu - mówi Wojciech Strączek, prezes stacji narciarskiej na zakopiańskiej Harendzie. - Dzięki takiej pokrywie śnieżnej pracują wszystkie wyciągi. Choć oczywiście liczę na to, że zima wkrótce do nas wróci i dosypie nowego śniegu, to nawet gdyby tak się nie stało, wytrzymamy jeszcze bardzo długo. Nawet bez dodatkowych opadów nasz stok będzie pracował minimum do końca lutego.

Dobre warunki do jazdy są też w rejonie Białki Tatrzańskiej, Bukowiny, Jurgowa oraz w innych stacjach w Zakopanem czy np. w Witowie.

Narciarze: bez lodu

- Śnieg co prawda nie jest już taki puszysty jak to bywa zaraz po opadach, ale całkiem fajnie da się na nim pojeździć - mówi Daniel Rak, narciarz ze Szczecina. - Lodu nie ma, bo właściciele wyciągów bardzo często ratrakują trasy. Uważam więc, że osoby dopiero wybierające się na Podhale, nie mają się czego obawiać. Na nartach spokojnie da się jeździć.

Jak mówią synoptycy, ciepła aura nad Podhalem może utrzymać się nawet do soboty 12 lutego. W tym czasie będzie wiał wiatr halny, popada deszcz, a temperatura tylko nocami będzie spadać poniżej zera.

Jeśli te zapowiedzi się potwierdzą, dopiero w drugiej połowie lutego ponownie zrobi się biało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski