Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podium poza zasięgiem

Przemysław Franczak
Łyżwiarstwo szybkie. Szans na wywalczenie medalu w biegu na 1500 metrów Polki wczoraj tak naprawdę nie miały. Pierwsze cztery miejsca zajęły Holenderki.

- To, co wyprawia tu ich reprezentacja... Po prostu brak mi słów. Tym bardziej jestem zadowolona z wyniku - mówiła Katarzyna Bachleda-Curuś, która zajęła 6. miejsce (1.57,18).

Szansę na myślenie o medalu nie były bezpodstawne, przecież w tym sezonie zawodniczka Porońca Poronin była na podium Pucharu Świata na tym dystansie, zajęła 2. miejsce w Berlinie.

Trener żeńskiej kadry Krzysztof Niedźwiedzki przyznał, że Polacy po cichu liczyli tu na medal, a po sukcesie Zbigniewa Bródki - liczyli całkiem głośno. Na tak jeżdżące Holenderki nie było mocnych.- Odjechały nam, były poza zasięgiem. Takiego przeskoku się nie spodziewaliśmy - przyznał szkoleniowiec.

Wygrała, bijąc przy okazji rekord olimpijski (1.53,51), Jorien ter Mors, która na igrzyskach w Soczi startuje też w short tracku. Zresztą dzień wcześniej miała zawody w tej dyscyplinie - w biegu na... 1500 m była czwarta. W rywalizacji na długim torze zmęczenia po niej w ogóle nie było widać.

Zagrozić jej mogła tylko koleżanka z kadry, znacznie bardziej utytułowana Ireen Wuest, wielka faworytka zawodów (broniła złota z igrzysk w Vancouver na tym dystansie, w Soczi sięgnęła już po tytuł na 3000 m). Też nie dała rady.

- Wuest miała nogi jak z waty, stając na starcie. Ten wynik był nie do przejścia - stwierdziła Luiza Złotkowska z Porońca (11. lokata). - A ter Mors? Wow, naprawdę pokazała dzisiaj jak się jeździ na łyżwach. Jest fantastyczna.

Dla Polek ten start był dobrym przetarciem przed biegiem drużynowym (w piątek ćwierćfinał, ewentualny półfinał i finał - w sobotę). Holenderki będzie trudno pokonać, ale więcej murowanych kandydatów do medali nie widać. Nasza reprezentacja - 2. w tym sezonie w klasyfikacji Pucharu Świata - będzie się liczyć w walce o podium, niewiele jest ekip z tak wyrównaną kadrą. Wczoraj w pierwszej "15" biegu na 1500 m zmieściła się jeszcze Natalia Czerwonka (Cuprum Lubin).

- To pokazuje, że we trzy na tym najbardziej zbliżonym do "drużynówki" dystansie jesteśmy blisko czołówki światowej - analizuje Złotkowska. - Jestem pozytywnie nastawiona. To będzie walka o spełnienie marzeń. A Holendrzy? Cóż, Zbyszek Bródka utarł mi ostatnio nosa - śmiała się.

- Pokazał nam wszystkim, że można. Chapeau bas - dodała Bachleda-Curuś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski