Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podium w Ałmatach

Artur Gac
Judo. Mieszkanka Krakowa Katarzyna Kłys (70 kg, Polonia Rybnik) zajęła trzecie miejsce w zawodach rangi Grand Prix w Kazachstanie, będących prawdopodobnie jej ostatnim międzynarodowym startem przed igrzyskami olimpijskimi w Rio de Janeiro.

- Wnioskując po tempie, w jakim na sms-a z gratulacjami odpowiedział mi Artur Kłys (mąż i trener zawodniczki - przyp.), musieli być naprawdę zadowoleni - uśmiecha się Juliusz Kowalczyk, prezes Polonii Rybnik.

Na dobry początek, w 1/8 finału, najlepsza polska judoczka wygrała z zawodniczką z Luksemburga Lynn Mossong, czym zapoczątkowała zwycięstwa przez yuko. W następnym pojedynku rozprawiła się z Portorykanką Marią Perez, ale w półfinale poczuła gorycz porażki. Była zawodniczka dwóch krakowskich klubów TS Wisła i UKS Judo nie sprostała Francuzce Marii-Evie Gahie i wyeliminowała się ze starcia o złoty medal. W pojedynku o trzecie miejsce pokonała Kubankę Onix Cortes-Aldamę, znów przez yuko.

Prezes Polonii nie odczuwa niedosytu, bo ma przekonanie, że sumienna praca doprowadzi zawodniczkę i jej szkoleniowca do spektakularnego wyniku, najlepiej w postaci triumfu na IO w Brazylii. - Jako były zawodnik judo, startujący na poziomie kadry juniorów, naprawdę „czuję” ten sport, dlatego mnie zawodnik ani trener nie oszuka. Chcę podkreślić, że Artur Kłys z Kasią pracują naprawdę ciężko, rozmawiają i szukają rozwiązań z naszym klubowym szkoleniowcem Arturem Kejzą, co wyraźnie świadczy, że chcą osiągnąć życiowy sukces - twierdzi Kowalczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski