Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Podkówka" da pracę i nakarmi jak u mamy

Katarzyna Hołuj
Sułkowice. W gminie powstała pierwsza spółdzielnia socjalna. Dziesięciu bezrobotnym dotychczas kobietom da pracę, a mieszkańcom i turystom możliwość zjedzenia domowych obiadów w przystępnych cenach.

Spółdzielnia socjalna, którą powołała gmina razem z OSP Sułkowice, łączy w sobie cechy przedsiębiorstwa i organizacji pozarządowej. - Chcieliśmy uczestniczyć w aktywizowaniu osób bezrobotnych. Szukaliśmy odpowiedniej formuły, a taką okazała się spółdzielnia - mówi Piotr Pułka, burmistrz Sułkowic.

Za kilka dni zostanie podpisana umowa i na konto "Podkówki" (taką przyjęła nazwę) zostanie przelanych 200 tys. zł, które mają posłużyć jej na rozruch. Te pieniądze to efekt wniosku złożonego do konkursu, który został ogłoszony przez Małopolski Instytut Samorządu Terytorialnego i Administracji.

Nie stało się to od razu, najpierw należało przejść przez sito kwalifikacji, czyli rozmowy z psychologami, testy kompetencyjne i przygotowanie biznesplanu. - Głównym trzonem naszej działalności, przynajmniej w pierwszej fazie istnienia spółdzielni, będzie restauracja i świadczenie usług cateringowych - mówi Monika Lempart, prezes "Podkówki".

W międzyczasie przeprowadzono rekrutację. Bezkonkurencyjne okazały się panie. - Po odchowaniu dzieci miałam długą przerwę w pracy. Szukałam czegoś na miejscu, ale jedyne co udawało się znaleźć, to dorywcze sprzątanie. Nie licząc tego, nie miałam pracy przez 10 lat. Teraz przydało by się coś na stałe - mówi Monika Ptak, która ma pracować jako pomoc kuchenna.
Jej zdaniem, w mieście i gminie jest luka, jeśli chodzi o takie usługi.

Inna z pań, Teresa Mierzwa też nie miała większych perspektyw na pracę. Zależało jej na zatrudnieniu gdzieś blisko, żeby nie dojeżdżać, co jest dla niej ważne ze względu na niepełnosprawność (orzeczoną w stopniu umiarowym). - Lubię pracę w kuchni, a poza tym cieszę się, że będę mogła wyjść do ludzi, rozmawiać z nimi, być obecna w lokalnym środowisku - mówi. Panie zasiadają też w zarządzie spółdzielni. Oprócz prezes i wiceprezes jest jeszcze jedna z pań, która pełni funkcję menedżera.

Od 1 kwietnia spółdzielnia wydzierżawi pomieszczenia w budynku dawnego internatu w centrum Sułkowic. Tam, z pomocą dotacji, przeprowadzi remont i wyposaży je, tworząc kuchnię i salę jadalną. Pieniądze te mają służyć temu celowi, nie można ich natomiast wykorzystać na pensje. - Od maja powinniśmy zacząć częstować pysznym, domowym jedzeniem - mówi pani prezes. - Głównymi odbiorcami, oprócz klientów indywidualnych i biznesowych, mają być podopieczni Ośrodka Pomocy Społecznej. Będziemy też proponowali wieczorki tematyczne, aby zachęcić jak najwięcej mieszkańców do odwiedzania nas.

OPS od dawna zgłaszał brak w gminie miejsca, gdzie mógłby kierować dorosłych korzystających z pomocy społecznej, na obiady, które sam by wykupywał, a oni otrzymywaliby je za okazaniem bloczka. Z uwagi na brak takiego miejsca, dziś wypłaca ekwiwalent pieniężny, ale - jak zauważa kierująca OPS-em Józefa Bernecka - są osoby, które przeznaczają te pieniądze na inne cele niż posiłek.

Napisz do redakcji
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski