MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podłoga jak nowa

Redakcja
Nie skazujcie starego parkietu na śmietnik tylko dlatego, że panele kosztują tyle samo, co renowacja parkietu przez firmy cykliniarskie. Parkiet to jednak parkiet! Może sami podejmiecie się renowacji? Nawet najbardziej zdewastowany parkiet może powrócić do dawnej świetności.

Renowacja parkietu nie jest trudna

Stan parkietu

   Najpierw sprawdźcie, jak wielkie są (patrząc z bliska) szpary. Zauważcie też, że niewielkie szpary między klepkami nie są dla urody parkietowej podłogi specjalnie istotne, bo na parkiet zazwyczaj patrzy się z góry. Nikt nie podziwia podłogi na kolanach. Szczeliny wypełnimy albo gotowymi masami sprzedawanymi w tubach, jak silikon - co jest najkosztowniejszym sposobem (i trzeba wyszukać odpowiednią masę), albo metodą najstarszą - capon plus pył zebrany podczas szlifowania deseczek, albo specjalnym wypełniaczem szczelin, który też należy pomieszać z pyłem po szlifowaniu (jest lepszy od caponu, ponieważ po zaschnięciu nie kurczy się i nie pęka). Problem wyboru - to kwestia ceny: litr wypełniacza kosztuje ok. 36 zł, a litr caponu ok. 11 zł, tuba szpachli od kilku do kilkunastu złotych.
   Poluzowane (oderwane od podłoża) klepki wymagają przekładania parkietu, ale wystarczająco dobrym sposobem jest piankowanie, zwłaszcza jeśli poluzowanych fragmentów nie jest zbyt wiele. Na styku, w szparze między klepkami (lub w tym miejscu, w którym potrzeba, aby pianka dostała się pod spód poluzowanej klepki) wiercimy otwór tak głęboko, aby mieć pewność, że pianka dotrze pod spód klepki. Wiertło ustawiamy po kątem. Otwór czyścimy z trocin odkurzaczem. Następnie wypełniamy pianką z pistoletu (pokrętło regulacji strumienia ustawiamy na minimum). Pianka musi być z rodzaju niskorozprężnych. Kiedy zaschnie, obcinamy nadmiar, a otwór zakrywamy taką samą masą, jaką wypełnialiśmy szczeliny.
   Wypełnienie szczelin poprzedzić musi

szlifowanie parkietu.

   Szlifujecie albo wypożyczoną maszyną, albo tylko przecieracie szlifierką, do której trzeba dokupić odpowiednią tarczę. Przy odrobinie cierpliwości i wprawy cały parkiet wyczyścicie samą szlifierką z tarczami: blaszaną (może zostawić ślady), a potem z papieru ściernego (którą klepki wygładzicie).
   Parkiet przecieramy spokojnie, trzymając blisko tarczy końcówkę odkurzacza, bo pyli okrutnie. Końcówkę odkurzacza dla wygody możecie przytrzymać w odpowiednim miejscu, mocując ją taśmą klejącą.
   Pierwszy pył z klepek zawiera brud i resztki dawnych farb. Ten pył niech odkurzacz pochłonie. Kiedy doszlifujecie się do drewna właściwego, odstawiacie odkurzacz i zbieracie starannie pył, jaki spod szlifierki się wydostanie. Pomieszany z caponem lub wypełniaczem (proporcja optymalna 1:1, a do głębokich i szerokich szczelin: 2 części pyłu plus jedna caponu) ma trafić do szczelin w parkiecie wciśnięty starannie szpachlą. Potem ponowne szlifowanie i lakierowanie.
   Do wyboru macie lakiery: półmatowe, matowe, połysk i półpołysk. Nazwy zależą od producenta. Warto wiedzieć, że europejski normatyw jakości lakieru to oznaczenie procentu twardości szkła. Tym lakier będzie trudniej ścieralny, im wyższy będzie ów procent. Malujemy pędzlem, który został oznaczony, że jest "do lakieru".
Tekst i fot. BN

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski