Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podopieczny DPS w Brzesku zmarł na świńską grypę

Redakcja
BRZESKO. Pierwsza ofiara wirusa AH1N1 w tym mieście. 35-latek cierpiał na wiele chorób, był bardzo słaby.

To już pewne - mężczyzna, który zmarł w piątek w brzeskim szpitalu, był zakażony wirusem AH1N1. Wstępną diagnozę lekarzy potwierdziły badania wykonane przez laboratorium Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie. Służby sanitarne i dyrekcja szpitala zapewniają jednak, że nie ma się czego obawiać. To pierwszy śmiertelny przypadek świńskiej grypy w Brzesku.

Choroba trawiła mężczyznę zaledwie kilkadziesiąt godzin. 35-letni podopieczny Domu Pomocy Społecznej w Brzesku zaczął gorączkować w czwartek, 17 stycznia. Pracownicy podejrzewali, że to zwykła grypa - w końcu jest zima, szczyt zachorowań na wszelkie infekcje wirusowe. A 35-latek chorował przecież jeszcze na wiele innych schorzeń - jego organizm był bardzo wyniszczony przez leki, więc najmniejsza infekcja powodowała znacznie cięższe objawy niż u innych osób. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, leczenie 35-latka utrudniało też jego znaczne upośledzenie umysłowe. Z chorym nie można było się zupełnie porozumieć, a gorączka jeszcze to pogłębiała. Pozostały więc standardowe metody walki z grypą.

W nocy stan pacjenta się pogorszył, na drugi dzień wezwano więc pogotowie. Karetka przyjechała na ul. Starowiejską parę minut po godz. 7 rano.- Pacjent został przywieziony do nas w bardzo ciężkim stanie. Nie oddychał już samodzielnie - wyjaśnia Józefa Szczurek-Żelazko.

35-latek zmarł ok. godz. 11. Próbka badań wysłana do krakowskiego laboratorium potwierdziła podejrzenia lekarzy - mężczyzna miał wirusa AH1N1.

- Od razu wdrożyliśmy środki zapobiegawcze. Personelowi, który miał styczność z pacjentem, podano leki przeciwwirusowe. Poza tym trzeba pamiętać, że pacjent przyjechał do szpitala już zaintubowany, oddychał więc w obiegu zamkniętym. Wirus nie powinien się rozprzestrzenić - przypomina dyrektorka szpitala.

DPS w Brzesku jest od tej pory pod stałą obserwacją służb sanitarnych. W sobotę okazało się, że zachorował też inny podopieczny. Obecnie osoba ta przebywa na oddziale zakaźnym w jednym z krakowskich szpitali, jednak, jak udało nam się ustalić - nie wykryto u niej wirusa AH1N1.

Jarosław Foremny, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Brzesku, uspokaja mieszkańców - nie ma żadnego zagrożenia epidemią.

- Proszę pamiętać, że podopieczni DPS to osoby z bardzo osłabioną odpornością, wyniszczone długim leczeniem. Są więc zupełnie bezbronne wobec wirusa grypy, nie tylko świńskiej, ale i "zwykłej". W przypadku zakażenia przechodzą ją bardzo ciężko, z licznymi komplikacjami, co może prowadzić niestety do zgonu, jak w tym przypadku. U osób zdrowych choroba przebiega bez porównania łagodniej. Oczywiście, jeśli jest prawidłowo leczona - podkreśla Foremny.

Jak dodaje brzeski inspektor sanitarny, wbrew medialnej burzy, świńska grypa nie jest wcale groźniejsza od tej "zwykłej". - Śmiertelność jest dokładnie na tym samym poziomie - podkreśla.

Personelowi brzeskiego szpitala podano już leki antywirusowe.

Paulina Korbut

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski