Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podwyżki dla pielęgniarek czy bubel prawny? Spór rozstrzygnie Trybunał Konstytucyjny

Dorota Stec-Fus
Archiwum
Kontrowersje. Podpisane po wielotygodniowych negocjacjach porozumienie w sprawie podwyżek dla pielęgniarek nie okazało się końcem problemu, lecz początkiem nowego rozdziału sporu. Federacja Szpitali Polskich zaskarży rozporządzenie ministra zdrowia do Trybunału Konstytucyjnego.

23 września był dla pielęgniarek dniem tryumfu. Po wyczerpujących obie strony negocjacjach minister zdrowia Marian Zembala zgodził się, by ich wynagrodzenia od 1 października przez cztery kolejne lata wzrastały po 400 zł rocznie. Radość trwała jednak krótko. Dyrektorzy szpitali po analizie rozporządzenia ustalającego podwyżki uznali, że to bubel prawny.

- Jednoznacznie popieramy celowość i zasadność przyznania podwyżek - zaznacza Anna Banaszewska, dyrektor zarządzający Polskiej Federacji Szpitali (PFSz). - Problem polega jednak na tym, że w rozporządzeniu nie ma gwarancji ich finansowania zarówno po czerwcu 2016 r., jak i w __dalszej perspektywie - wyjaśnia Banaszewska.

Nie mniej istotnym mankamentem nowego prawa jest nierówność w traktowaniu całego środowiska. Z rządowego dokumentu wynika bowiem, że wyższe uposażenia dostaną pielęgniarki szpitalne. Nie otrzymają ich za to pielęgniarki podstawowej opieki zdrowotnej, opieki środowiskowej oraz te, które udzielają świadczeń wysoko-specjalistycznych. PFSz uważa, że taki stan wywoła narastające napięcia w placówkach medycznych i każe postawić pytanie o zgodność takiego rozwiązania z konstytucją.

Nie wiadomo też, czy zgodne z ustawą zasadniczą okaże się pominięcie innych zawodów medycznych, które także są bardzo kiepsko opłacane. Już 28 września w Warszawie demonstrowało ok 5 tys. ratowników medycznych, radiologów, pracowników diagnostyki, rehabilitantów, sanitariuszy, salowych, rejestratorek medycznych itp.

Zdaniem Dobrawy Biadun, eksperta do spraw prawa medycznego Konfederacji Pracodawców Polskich Lewiatan, podwyżki można wprowadzić tylko na mocy ustawy, która precyzyjnie określi źródła ich finansowania. Ponadto za niezgodne z przepisami uważa ona pominięcie w konsultacjach dyrektorów szpitali. Ekspertka obawia się, że pielęgniarki o obiecane pieniądze będą zmuszone ubiegać się w sądzie - podobnie jak w przypadku „ustawy 203” .

Grażyna Gaj, wiceprzewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych - jedna z architektek porozumienia - nie kryje oburzenia. -__ Wszystkim pieniądze się należą, tylko nie nam! - denerwuje się. - Minister zobowiązał się, że znajdzie dla nas pieniądze znaczone, tj. takie, które nie obciążą budżetów szpitali, przeznaczonych na __leczenie. Skąd je weźmie? To jego sprawa. Wiedział, co podpisuje - konkluduje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski