Podwyżki najczęściej w przemyśle

Najnowsze wyniki badania „Plany Pracodawców” firmy doradztwa personalnego i pracy tymczasowej Randstad pokazują, że tradycyjny okres podwyżek wynagrodzeń obejmujący pierwszy kwartał roku, będzie w 2016 r. wyjątkowo gorący. Aż 35 proc. badanych firm przyznało, że w tym czasie planuje zwiększenie pensji pracowników. To o 10 punktów procentowych (p.p.) więcej niż przed rokiem, co oznacza najwyższy poziom deklaracji w tym obszarze w prawie 7-letniej historii badania.

Poprawy wynagrodzenia najczęściej mogą się spodziewać osoby zatrudnione w przemyśle (40 proc.), usługach (39 proc.) oraz sektorze transportowym, magazynowym i logistyce (38 proc.). Jedynie w sektorze budownictwa plany zwiększenia wynagrodzeń są wyraźnie mniej popularne i dotyczą tylko co piątej firmy (20 proc.). W ujęciu regionalnym podwyżki pensji będą miały miejsce w całym kraju, przy czym nieco częściej na zachodzie i północy (odpowiednio 41 proc. i 40 proc.). Co ważne, obejmą zarówno duże miasta, jak i oddalone od aglomeracji wsie.

Marta Żak, starszy konsultant i lider zespołu w krakowskim biurze Randstad wskazuje: - Branże, w których pracownicy mogą liczyć na podwyżkę, to przede wszystkim przemysł, który z uwagi na specjalne strefy ekonomiczne rozwija się w Małopolsce bardzo prężnie, zatem pracodawcy muszą być konkurencyjni w kwestii wynagrodzeń zarówno dla pracowników produkcji, operatorów, techników utrzymania ruchu, jak i specjalistów, inżynierów, pracowników administracyjno-biurowych. Kraków znajduje się też w ścisłej światowej czołówce pod względem liczby centrów zaawansowanych usług biznesowych.

Na przestrzeni ostatnich 5 lat sektor ten rozwijał się w skali 20 proc. rocznie i takie tempo wzrostu utrzymuje się nadal. W związku z tym pracownicy shared service center: księgowi, specjaliści w obszarach HR i IT, również mogą liczyć na wzrost płac. Sytuacja przedstawia się podobnie w handlu oraz logistyce i transporcie.

Anna Maksymowicz, kierująca biurem Randstad Professionals prowadzącym rekrutacje m.in. na rynek małopolski dodaje: - Obecnie mamy do czynienia z rynkiem pracownika, co oznacza, że specjaliści są cenieni w każdej branży i coraz częściej mają bardzo duży wpływ na warunki zatrudnienia. Pracodawcy doskonale o tym wiedzą, dlatego jednym ze stosowanych motywatorów, mających na celu zatrzymanie wysoko wykwalifikowanych pracowników w firmie są planowane podwyżki na poziomie 4-13 proc. Pracodawcy z branży produkcyjnej także przewidują wzrosty wynagrodzeń, co najmniej na poziomie 5-10 proc.

Prawie dwie trzecie badanych firm deklaruje, że podwyżki zostaną przyznane większości pracowników. Natomiast nieco ponad jedna trzecia obejmie podwyżkami mniejsze grupy, stanowiące do 50 proc. całej załogi - w tych przedsiębiorstwach głównymi kryteriami ich przyznawania są indywidualne osiągnięcia pracowników, takie jak wyniki finansowe czy ocena ich pracy.

Tworzenie nowych etatów na przełomie roku planuje 31 proc. firm, co oznacza spadek o 2 punkty p.p. wobec poprzedniego kwartału. Jest to jednak o 5 p.p. więcej niż przed rokiem i o 12 p.p. więcej niż w 2013 r.

W perspektywie regionalnej największą dynamikę rozwoju zatrudnienia deklarują firmy województw pomorskiego i zachodniopomorskiego (37 proc.). W dolnośląskim, górnośląskim i małopolskim ta dynamika będzie mniejsza (26 proc.).

Jak podaje Anna Maksymo-wicz: „1/3 firm w województwie małopolskim planuje wzrost zatrudnienia w produkcji, dla osób z mniejszymi kwalifikacjami oraz w zakresie stanowisk specjalistycznych, głównie w branży IT. Utrzymywać się będzie wysoka liczba ofert dla księgowych, analityków i przedstawicieli handlowych. Bez problemu pracę znajdą osoby ze znajomością francuskiego, niemieckiego, rosyjskiego czy holenderskiego.”