MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podziękowanie

Zofia Gołubiew
Szanowni Państwo, przeglądam nekrologi poświęcone księdzu kardynałowi Franciszkowi Macharskiemu - obserwuję, jak bardzo różni ludzie, różne instytucje, stowarzyszenia czy fundacje oddają hołd pamięci tego Wielkiego Człowieka.

Czytam teksty i wspomnienia o Kardynale - one również pisane są przez osoby z rozmaitych środowisk, różnych zawodów, opcji. Zabrakło mi jednej - nie najważniejszej, lecz dość istotnej - informacji. Napisano o jego działalności i zasługach dla Kościoła, dla Polski, o stosunku do zwykłych ludzi, zwłaszcza biednych i chorych, do dzieci, o poczuciu humoru, skromności, o mądrości i dobroczynności, przytoczono też kilka anegdot. A mnie brakuje wspomnienia o tym, jak bardzo Ksiądz Kardynał wrażliwy był na sztukę, na kulturę.

Przez wiele lat był stałym gościem w naszym Muzeum Narodowym. Zaszczycał nas swoją obecnością na wernisażach, ale bywał też w normalne dni. Z wielkim zainteresowaniem oglądał wystawy - czy to polskiej, czy obcej sztuki, malarstwa, grafiki. Z uwagą słuchał objaśnień kuratorów, zadawał dociekliwe pytania, interesował się procesem przygotowywania takich przedsięwzięć.

Parokrotnie pogratulował nam wysokiej jakości naszych wystaw, które - według niego - opracowane były nie tylko mądrze, ale też starannie i pięknie. Czasem, na boku, dyskretnie, zadawał mi - jako kierującej instytucją - pytanie: „A ileż to musiało kosztować? Jak wam się udało zdobyć takie pieniądze? A jak załatwiliście tak cenne wypożyczenia?”. Myślę, że byłby zachwycony wystawą „Maria. Mater Misericordiae” - niestety, już jej nie zobaczył.

Dobrze znał nasze muzeum. Dlatego gdy obchodziło ono swoje 125-lecie, Ksiądz Kardynał odprawił w kościele Mariackim mszę świętą w intencji naszej instytucji i nas samych oraz naszych nieżyjących już koleżanek i kolegów. Poprosiłam wówczas Księdza Kardynała, by zechciał w swoim i naszym imieniu zwrócić się do Ojca Świętego o błogosławieństwo na dalsze lata pracy.

Zgodził się bez wahania i napisał piękny list do papieża polecający mu naszą instytucję i naszą prośbę. W odpowiedzi Jan Paweł II przysłał na ręce Kardynała list - nazwał w nim naszą pracę „wielkim wkładem w kulturę”, który „winien być doceniony i wspomagany dla dobra Krakowa i Polski”.

Przekazał nam też gratulacje oraz „serdeczne życzenia i błogosławieństwo”. List ten, z odręcznym podpisem papieża, oprawiony w ramki, przez wszystkie lata wisiał w moim gabinecie, będąc dla nas wsparciem. Zawdzięczaliśmy je Księdzu Kardynałowi, jego dla nas życzliwości, serdecznemu zainteresowaniu naszą pracą, mogę chyba nawet napisać: przyjaźni. Dziękujemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski