Działacze antysmogowi jeszcze przed rozpoczęciem obrad alarmowali, że zostanie tam zgłoszony postulat zniesienia zakazu palenia drewnem w Krakowie. Gotowe było nawet stanowisko w tej sprawie, nawołujące do powołania zespołu, który zająłby się zleceniem badań przyczyn powstawania smogu, a potem przygotował zmiany uchwały antysmogowej dla Krakowa.
Dla zwolenników radykalnych rozwiązań służących poprawie powietrza zabrzmiało to groźnie. Dla przeciwników zakazu dla węgla i drewna pojawiła się nadzieja, że być może także przyszłej zimy będzie się można pod Wawelem ogrzać przy kominku.
Tymczasem skończyło się na godzinnych pogaduszkach, bo marszałek małopolski Witold Kozłowski, przewodzący obradom komisji, przed rozpoczęciem debaty oznajmił, że przygotowane stanowisko nie będzie poddane pod głosowanie. Być może przestraszył się, że jak komisja poprze wniosek zdunów, rozpęta się burza i nie opędzi się od ekologów. Choć marszałek zapewnił dziennikarzy, że jego urzędnicy nie pracują na żadnymi zmianami w uchwale antysmogowej, to na forum Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego takie zapewnienie nie padło. Może dlatego, że wielu jej członków zgadza się z opinią, iż nie wiadomo, czy za smog odpowiadają domowe piece (skoro ich tyle wymieniono, to czemu smog nie zniknął?), a drewno traktują jak ekologiczne źródło ciepła (bo nawet Niemcy dopłacają do pieców na biomasę drzewną).
Prawda jest taka, że likwidacja pieców węglowych i kominków na drewno to tylko pierwszy, ale bardzo ważny krok ku czystszemu powietrzu. Ale wszystko wskazuje na to, że w Krakowie to nie wystarczy. Następnym krokiem powinny być ograniczenia w ruchu dla samochodów trujących pewnie nie mniej niż węglowe kopciuchy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
