Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogarsza jakość życia

Dorota Dejmek
Fot. archiwum Prywatne
Rozmowa o leczeniu choroby Parkinsona z dr hab. med. Anną Krygowską-Wajs, prof. UJ z Kliniki Neurologii Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum.

- Choroba Parkinsona uważna jest za chorobę wyłącznie ludzi starszych. Czy słusznie?

- Częstość występowania choroby Parkinsona jest rzeczywiście większa u osób starszych, ale chorują także osoby bardzo młode. To oczywiście rzadkie przypadki, ale młodzieńczy parkinsonizm zdarza się nawet u 20-latków. Średnia wieku chorych plasuje się między 50. a 60. rokiem życia.

- Co wiadomo o jej przyczynach?

- Mimo intensywnych badań naukowych, przyczyn choroby nie udało się dotychczas jednoznacznie ustalić. Bierze się pod uwagę zarówno udział czynników genetycznych, jak i środowiskowych, a nawet czynników endogennych, które mogą powodować wystąpienie choroby Parkinsona przy predyspozycji genetycznej.

- Czy wiemy, które geny za to odpowiadają?

- Tak, wykryto wiele takich genów - również ja prowadziłam tego typu badania przy współpracy z Mayo Clinic, USA - ale okazało się, że odgrywają one bardzo niewielką rolę. Znane mutacje genetyczne odpowiedzialne są za niewielką liczbę postaci monogenicznych choroby. Znaczenie mają głównie w chorobie Parkinsona występującej rodzinnie. Zdarza się to nie tak rzadko, bo u około 5-10 procent wszystkich chorych pacjentów parkinsonizm obecny jest wśród bliższych i dalszych członków rodziny. Znamy kilka genów podatności - np. polimorfizm w genie białka alfasynukleiny jest związany z występowaniem choroby Parkinsona - które odgrywają rolę w występowaniu tej choroby, ale równocześnie musi być narażenie na działanie innych czynników obecnych w środowisku.

- O jakie czynniki środowiskowe chodzi?

- Na przykład pestycydy, a także substancje zawarte w powietrzu i pożywieniu, chociaż akurat ich rola nie jest do końca udowodniona. Natomiast jeśli chodzi o pestycydy, to parkinsonizm zdecydowanie częściej występuje wśród osób zamieszkujących tereny rolnicze, tam, gdzie stosuje się te środki ochrony roślin. W pewnych sytuacjach pod wpływem jakiś czynników środowiskowych może bowiem dojść do wytworzenia się w organizmie - czyli endogennie - związków, które działają toksycznie. W przypadku pestycydów podatność genetyczna i jednoczesne narażenie na działanie środków ochrony roślin predysponuje do szybszego wystąpienia choroby. Czyli etiologia choroby Parkinsona jest wieloczynnikowa. Mają na nią wpływ czynniki genetyczne, środowiskowe oraz interakcje pomiędzy licznymi genami i czynnikami genetyczno-środowiskowymi. Przy współdziałaniu tych czynników ryzyko zachorowania jest większe.

- Czy możemy mówić o profilaktyce, jak w przypadku wielu innych chorób ?

- Nie mamy profilaktyki choroby Parkinsona. Każdy z nas może zachorować niezależnie od wieku. Oczywiście, ryzyko zachorowania zwiększa się wraz z upływem lat. Częstość występowania choroby w populacji powyżej 75. roku życia to 1,5-3 proc., natomiast w ogólnej populacji - 0,3 proc. Parkinson jest to druga co do częstości występowania choroba neurodegeneracyjna - po chorobie Alzheimera.

- Na czym polega, co się dzieje w mózgu chorego?

- W mózgu dochodzi do zaniku neuronów dopaminergicznych, czyli tych, które produkują dopaminę, substancję niezbędną do wykonywania wszystkich ruchów. Pierwsze objawy kliniczne pojawiają się dopiero wtedy, gdy choroba jest już bardzo zaawansowana, czyli zanik neuronów kształtuje się na poziomie powyżej 80 procent.

- Objaw najbardziej widoczny to drżenie rąk?

- Drżenie rąk, spowolnienie ruchowe i sztywność mięśni, czyli objawy ruchowe, będące podstawą do rozpoznania klinicznego choroby. Jednak jej okres przedkliniczny, nierozpoznany, trwa znacznie dłużej. Często chorzy są leczeni na przykład z powodu depresji.

- Depresji?

- Tak, choroba Parkinsona to choroba wieloukładowa. Pierwsze, wczesne jej objawy są tak dalece niecharakterystyczne, że pacjent może być leczony z powodu zupełnie innych dolegliwości, a właściwe rozpoznanie stawiane jest późno. Okres przedkliniczny trwa wiele lat - kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt. Z dużym wyprzedzeniem pojawiają się m.in. zaburzenia węchu, zmęczenie, zaburzenia nastroju, depresja. Może się też pojawiać zmiana charakteru pisma, czy drżenie spoczynkowe, zaburzenia funkcji poznawczych, czyli zaburzenia orientacji, planowania, zaburzenia wzrokowo-przestrzenne. W niektórych przypadkach występują objawy dotyczące układu wegetatywnego - zaburzenia w oddawaniu moczu, nadmierna potliwość, zaparcia. Zaparcia, jeśli trwają wiele lat, są nawet uważane za czynnik ryzyka choroby Parkinsona. W końcu pojawiają się objawy ruchowe.

- Czy nie jest wówczas za późno na leczenie?

- Nie, ponieważ nie znamy leczenia neuroprotekcyjnego, czyli powstrzymującego postęp choroby. Działamy substytucyjnie uzupełniając lekami niedobór dopaminy i przywracając prawidłową funkcję układu pozapiramidowego. Do dyspozycji mamy całą gamę medykamentów. Są pewne supozycje, że niektóre z nich, np. agoniści receptorów dopaminowych mogą mieć działanie spowalniające postęp choroby. Na podstawie badań neuroobrazujących wykazano, że postęp choroby był wolniejszy u osób, które przyjmowały tego typu leki. W początkowym okresie terapii pacjenci czują się bardzo dobrze, jednak po kilku latach skuteczność przyjmowanych leków jest coraz mniejsza. Pojawiają się powikłania związane z postępem choroby i ze stosowaniem farmakoterapii. Wtedy rozważane jest leczenie chirurgiczne, będące w tym momencie najlepszą opcją, czyli tzw. głęboka stymulacja jądra niskowzgórzowego.

- Jakie są efekty tej metody?

- Bardzo spektakularne. Sprawność chorego się poprawia, może ustąpić drżenie kończyn, ruchy mimowolne, czy spowolnienie; zmniejszają się też objawy pozaruchowe. Oprócz poprawienia jakości życia pacjenta zabieg pozwala także zredukować dawkę stosowanych leków. Ale może być wykonany tylko u osób, u których nie stwierdza się otępienia lub depresji, musi być także zachowana odpowiedź chorego na lek lewodopę. Stymulacje wykonuje nasza Klinika Neurochirurgii - podobnie jak nie- mal wszystkie leki stosowane w chorobie Parkinsona, zabiegi są refundowane przez NFZ.

- Jak można wspomóc leczenie pacjentów?

- Ważne, aby chorzy pozostawali jak najdłużej aktywni, zachowali sprawność. Dlatego duże znaczenie odgrywa rehabilitacja, która powinna być stosowana cały czas. Aktywność fizyczna - ćwiczenia, spacery, pływanie i inne dowolne formy ruchu zwiększają neuroplas-tyczność mózgu i poprawiają jakość życia pacjentów. W Krakowie funkcjonuje Stowarzyszenie Chorych na Chorobę Parkinsona, gdzie osoby chore mogą uzyskać różnego rodzaju wsparcie, otrzymać informacje na temat leków, rehabilitacji, radzenia sobie z codziennymi problemami. Stowarzyszenie to też możliwość wymiany poglądów i opinii osób, które znajdują się w takiej samej sytuacji, rozmowy ze specjalistami, uczestnictwo w konferencjach tematycznych.

Rozmawiała Dorota Dejmek

Członkowie stowarzyszenia spotykają się w każdy trzeci czwartek miesiąca o godz. 17 w Śródmiejskim Ośrodku Kultury, ul. Mikołajska 2.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski