Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pognębieni przez byłego króla strzelców

Redakcja
0-1 Biliński 11, 1-1 Kowalczyk 84, 1-2 Biliński 89.

Puszcza Niepołomice - Wisła Płock 1-2 (0-1)

Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork). Żółte kartki: P. Morawski - Pielak, Nowacki, Wyczałkowski, Gueye. Czerwona kartka: Kwedyczenko 85. Widzów 200.

Puszcza: Kwedyczenko - Ogórek, Księżyc, Lewiński, Radwański - Szwajdych, Serafin (46 Ankowski), Janik (66. P. Morawski), Moskała - Papież (83 Urbański), Keshi (71 Kowalczyk).

Wisła: Kamiński - Nadolski, Rafael, Kursa, Pielak (88 Łazicki) - Chwastek (77 Sing), Wyczałkowski, Nowacki, Gueye (68 Sekulski), Jaroń - Biliński.

W ostatnią środę podopieczni Dariusz Wójtowicza zremisowali bezbramkowo w Brzesku z ówczesnym liderem Okocimskim. Teraz do kolejnego podziału punktów w starciu z faworytem zabrakło paru minut, a byłoby łatwiej, gdyby czerwonej kartki nie otrzymał w końcówce Tomasz Kwedyczenko. Na bramce zastąpił go... skrzydłowy Paweł Szwajdych i spisał się nieźle, ale wobec jednego strzału był już bezradny.

Od początku lepiej w polu prezentowali się zawodnicy Wisły. Piłkarze najbogatszej drużyny na tym poziomie rozgrywek szybko objęli prowadzenie za sprawą strzału byłego króla strzelców Młodej Ekstraklasy w barwach Śląska Wrocław Kamila Bilińskiego.

Puszcza chciała się zrewanżować, a najwięcej ochoty do gry przejawiał powracający do kadry Szwajdych. Jego dośrodkowania na trafienie próbowali zamienić Peter Keshi i Maciej Papież, ale ich próby mijały celu. Do roboty zamiast napastników musieli wziąć się obrońcy. W 44 minucie Patryk Ogórek zapędził się do przodu i efekt tego mógł być znakomity, bo po jego strzale piłka trafiła w poprzeczkę.

Riposta Wisły na to zagrożenie była natychmiastowa, a na rajd zdecydował się Robert Chwastek. Zakończył go zagraniem na 10. metr przed bramkę do niedokładnie krytego Bilińskiego, lecz jego uderzenie w kapitalnym stylu wybronił Kwedyczenko.

Po zmianie stron Puszcza przyspieszyła. Na bramkę Krzysztofa Kamińskiego sunęły bez przerwy ataki, lecz golkiper wykazywał się dużymi umiejętnościami, interweniując po kolejnych strzałach niepołomiczan. Golkiper poradził sobie z uderzeniami Tomasza Księżyca, Macieja Papieża i Krzysztofa Radwańskiego. W przypadku innych okazji nie musiał nawet reagować, bo futbolówka nie leciała w światło bramki.

Dużo emocji przyniosło końcowe 10 minut. Zaczęło się od niewykorzystanej 100-procentowej sytuacji Marcina Kowalczyka z 81 minuty, lecz po chwili utalentowany napastnik w pełni zrehabilitował się, doprowadzając do wyrównania. Puszcza niedługo cieszyła się z remisu, bowiem w 85 minucie Kwedyczenko niezbyt dobrze obliczył lot piłki i został zmuszony do zagrania piłki ręką za polem karnym. Sędzia pokazał mu za to czerwoną kartkę, a że limit zmian został przez Dariusza Wójtowicza wyczerpany, to na bramce musiał stanąć Szwajdych. Radził sobie nieźle, pomogło mu nawet szczęście, bo Rafael trafił w poprzeczkę, wobec dobitki Bilińskiego świeżo upieczony golkiper nie miał już nic do powiedzenia i snajper z Płocka został którymś już z kolei katem Puszczy w tym sezonie.
(ML)

Jak padły bramki

0-1 Dobre, prostopadłe podanie Marcina Nowackiego spożytkował Kamil Biliński, który po wpadnięciu w pole karne uderzył z kilkunastu metrów po ziemi nie do obrony

1-1 Najpierw uderzył Wojciech Ankowski, ale próba była zbyt anemiczna, więc piłkę przejął Marcin Kowalczyk i jego poprawka z 4 metrów trafiła do siatki.

1-2 Z rzutu wolnego dośrodkował Marcin Nowacki, do piłki dopadł Rafael, lecz trafił tylko w poprzeczkę. Dobitka Kamila Bilińskiego doszła już celu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski