Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoniły Naftę

ALG
Przed ostatnim meczem turnieju półfinałowego w Biłgoraju zawodniczki Pogoni wiedziały już, że po porażkach z Gwardią Wrocław i Szóstką Biłgoraj ich szanse na awans do finału są tylko teoretyczne. Nafta, aby awansować, powinna wygrać 3-0. Pierwszy set kazał sądzić, że tak właśnie będzie. Pogoń prowadziła na początku 3-1, ale szybko zrobiło się z tego 3-7 - i rywalki "odjechały". Pogoń w żaden sposób nie mogła się przebić przez wysoki blok, dlatego partia zakończyła się wygraną Nafty do 12.

Siatkarska gloria victis

Kadetki Pogoni Opatkowice przez pięć setów walczyły w niedzielę jak równy z równym z mistrzyniami kraju, Naftą Piła. Przegrały ostatecznie 2-3, ale dwa wygrane przez nie sety sprawiły, że Nafta nie obroni tytułu sprzed roku.

W II secie Pogoń zagrała kompletnie odmieniona. Od początku trwała zawzięta walka. Przebudziła się Paulina Podsiadło, dobrze weszła na pozycję libero Katarzyna Król. Przy stanie 16-15 dla Pogoni trener Nafty po raz pierwszy tego dnia stracił cierpliwość i wziął czas. Nie pomogło, Pogoń wygrała partię do 23.
Set trzeci zaczął się planowo, od prowadzenia Nafty 8-2. Dopiero wtedy Pogoń zaczęła odrabiać straty. Po dwóch kolejnych asach serwisowych Pauliny Podsiadły było 8-10. Wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie: 11-14, 16-16, 16-19, 20-20. Przy stanie 24-22 dla Pogoni asem serwisowym popisała się Małgorzata Kaczor i zapachniało sensacją. Publiczność w Biłgoraju wiedząc, że każda wygrana przez Pogoń partia zwiększa szanse na awans miejscowych siatkarek, gromko dopingowała proszowianki. Gdy w IV partii Pogoń prowadziła 4-1, później 9-6 wydawało się, że rozpędzone podopieczne Antoniego Demczaka i Dariusza Pomykalskiego osiągną sukces. Nafta okazała się jednak trudnym rywalem. Bardzo szybko wyrównała, odskoczyła na kilka punktów i wygrała seta do 19.
O wszystkim decydował tie-break. Zaczęło się od 2-0 dla Nafty, ale w chwili zmian stron boiska to Pogoń prowadziła 8-5. Do szczęścia proszowickim gimnazjalistkom brakowało 7 "oczek". Mistrzynie kraju zdołały jednak wyrównać na 8-8. Gra była ciągle przerywana przez trenerów proszących o czas. Przy stanie 12-14 wydawało się, że jest po meczu, gdyż atak Pogoni był autowy - ale sędzia uznał, że piłka została dotknięta przez blokujące pilanki. W końcówce Pogoń wybroniła 3 kolejne meczbole, z czwartym się nie udało: Nafta wygrała 16-18.
Zawodniczki Pogoni nie mogły się pogodzić z porażką. - Było tak blisko... - mówiły. Najbardziej szczęśliwy z rozstrzygnięcia był trener Szóstki Biłgoraj Krzysztof Mazurek. -Będę się modlił zaPogoń, żeby powiodło im się w____mistrzostwach Polski młodziczek. Te dzieci grają naprawdę kapitalnie - powiedział po spotkaniu. Wyrażenie "dzieci" było o tyle uzasadnione, że zawodniczki Pogoni były z reguły o 2 lub 3 lata młodsze od rywalek.
Najwięcej punktów dla Pogoni w turnieju półfinałowym zdobyły: Paulina Podsiadło - 40 (w tym 24 w meczu z Naftą), Ewelina Belska - 35, Agnieszka Oraczewska - 31 i Katarzyna Podsiadło - 22.
Tekst i fot.: (ALG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski