W związku z trudną sytuacją pogodową na terenie całego powiatu starostwo jeszcze w czwartek zdecydowało się wprowadzić pogotowie przeciwpowodziowe obowiązujące w całym regionie. Pierwsze stany pogotowia przeciwpowodziowego wprowadziły już w czwartek rano gminy Stryszów i Spytkowice. Później dołączyła do nich także Kalwaria Zebrzydowska.
Wydział Zarządzania Kryzysowego i Spraw Obronnych Starostwa Powiatowego w Wadowicach poinformowało, że do piątku, 24 maja, do godz. 18. na terenie powiatu wadowickiego prognozuje się wystąpienie opadów deszczu okresami o natężeniu umiarkowanym i silnym.
Prognozowana wysokość opadów wynosi miejscami od 30 mm do 60 mm. W trakcie opadów deszczu będą występować burze z porywami wiatru do 60 km/h. Możliwe skutki: Połamane konary drzew, zerwane linie energetyczne, przerwy w dostawach energii elektrycznej i innych mediów, utrudnienia komunikacyjne.
- Sytuacja w naszym regionie jest monitorowana na bieżąco przez służby kryzysowe z powiatu wadowickiego -informują urzędnicy Starostwa Powiatowego w Wadowicach.
"Należy pamiętać, że jeżeli zostaniemy zaskoczeni przez burzę poza domem najlepiej jest schować się w jakimś budynku. W mieszkaniu trzeba zabezpieczyć okna i usunąć wszystkie przedmioty z balkonów i parapetów. Starajmy się też unikać parkowania samochodów pod drzewami"- ostrzegają strażacy.
Interwencji było sporo, m.in. w Choczni – zerwany mostek na ul. Kościuszki i zalane piwnice, Kleczy – zalany stadion przy szkole i komis samochodowy, Zawadce – zapchane przepusty przy drodze na Gorzeń i obok sklepu, czy w Gorzeniu – wylała Dąbrowka i podtapiała okoliczne domy.
W powiecie wadowickim w ciągu kilkunastu ostatnich godzin strażacy interweniowali aż 155 razy. W tym, m.in. 11 razy udawali się do wiatrołomów, 93 razy do podtopionych budynków i 13 razy do zalanych dróg.
We wszystkich akcjach łącznie wzięło udział 149 ratowników zawodowych i 743 ochotników.
Droga z Kleczy na Stryszów, zalana w czwartek przez wodę z pobliskiego potoku, jest już przejezdna.
Z powodu podtopienia budynku, ewakuowano uczniów szkoły w Barwałdzie Dolnym. Szkołę w Kleczy Dolnej pod Wadowicami uratowano w ostatniej chwili.
- Dzięki intensywnej pracy naszych służb, w szczególności strażaków z OSP Klecza, wczoraj udało się uniknąć zalania szkoły podstawowej w Kleczy. Do przedostania się wody na salę gimnastyczną brakowało dosłownie pięć centymetrów. Pomogła zapora worków z piaskiem. Zalaniu nie uniknęły natomiast pomieszczenia klubowe Iskry. Dziś sytuacja powoli się normuje, choć nadal jesteśmy w pełnej gotowości - mówi burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński.
Boisko i pomieszczenia klubowe Iskry Klecza to nie jedyne sportowe obiekty, które ucierpiały w wyniku wylewnia rzek i potoków w pow. wadowickim. W Barwałdzie Górnym k. Kalwarii Zebrzydowskiej woda przelała wał i zalała boisko oraz niedawno wyremontowane pomieszczenia klubowe
W Kleczy Dolnej, Barwałdzie Górnym i Dolnym wysoki stan wód spowodował w czwartek lokalne wystąpienia rzeki Kleczanka ze swojego koryta i zalania dróg lokalnych m.in. drogi powiatowej nr 1731K prowadzącej z Kleczy do Stryszowa. Droga była zamknięta.
Istniało poważne zagrożenie, że w Kleczy Dolnej, gdzie wylewa Kleczanka, zablokowana zostanie droga krajowa. nr 52, jednak obecnie droga ta jest przejezdna. W Wadowicach wystąpiły podtopienia m.in. na ulicach Iwańskiego, Batorego i Kasztanowej. Poważnym problemem są również uszkodzone drogi gminne.
W czwartek w związku z intensywnymi opadami deszczu, w gminie Brzeźnica jedna ze stacji dostarczających energii elektrycznej nie działala niemal przez cały dzień.
WIDEO: Barometr Bartusia. Ile powinien zarabiać nauczyciel?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
