Grzegorz Plata poprowadzi seniorów Proszowianki do końca sezonu
- We wtorek po południu skończyłem zajęcia z juniorami i pojechałem do domu. Wieczorem zadzwonił telefon z pytaniem, czy nie poprowadziłbym następnego dnia pierwszej drużyny w spotkaniu czwartoligowym. Nie zastanawiałem się długo. Jestem pracownikiem klubu i jeżeli pracodawcy proszą mnie o pomoc, uważam, że nie powinienem odmawiać - powiedział po meczu.
- Czy traktuje Pan to jako chwilowe zastępstwo, czy jako zajęcie na dłużej?
- O takie rzeczy proszę mnie nie pytać. Decyzję w tej sprawie może podjąć tylko zarząd klubu. Ja przyszedłem do Proszowianki zimą z zadaniem utrzymania zespołu juniorów w klasie okręgowej i myślę, że jestem na dobrej drodze do osiągnięcia tego celu.
- Dzisiaj skorzystał Pan licznie z młodych piłkarzy.
- Sam pan widzi, ilu zawodników nie mogło zagrać z powodu kontuzji. Przed spotkaniem zresztą badał ich lekarz. Obaj bramkarze, Łaciak i Jakubiszyn, narzekają na urazy. W tej sytuacji bronił junior Mateusz Libura, który jest niedoświadczony, ale zdrowy. I spisał się - moim zdaniem - zadowalająco. To samo dotyczy Tomka Ryńcy i Darka Komendy. Nie mogę mieć do nich po tym spotkaniu pretensji.
- Zadowolony jest Pan z ostatecznego wyniku?
- Biorąc pod uwagę, że przegrywaliśmy 0-2, jestem zadowolony. Słabsza postawa do przerwy wynikała z tego, że spotkałem się z zespołem po raz pierwszy, nie odbyliśmy żadnego wspólnego treningu. W przerwie na szybko przeanalizowaliśmy popełnione błędy i w II połowie gra wyglądała już inaczej. Chłopcy pokazali charakter.
Dziś z Garbarzem
Tymczasem już dzisiaj Proszowiankę czeka wyjazdowy mecz z Garbarzem Zembrzyce (początek o godz. 18). Jak nam powiedział dyrektor klubu Marek Oziębło, w tym meczu również w roli trenera wystąpi Grzegorz Plata. - Zarząd powierzył mu obowiązki prowadzenia zespołu seniorów do końca sezonu - wyjaśnia. Wyjściowego składu na dzisiejsze spotkanie nawet nie próbujemy typować, bo to przypominałoby wróżenie z fusów. W meczu z Orłem zabrakło Łaciaka, Kopyścia, Lewandowskiego, Wołczyka, Fudalego, Jarzmika. Na ławce zaczął narzekać na kręgosłup Głąbicki. W trakcie gry stłuczenia prawej nogi w starciu z... Jarosławem Walczakiem doznał Tomasz Jaskólski, który tym samym powiększył grono rekonwalescentów.
Tekst i fot. (ALG)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?