Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogrzeb Jerzego Treli. Tak Kraków pożegnał wielkiego aktora. "Z odejściem Jerzego Treli odchodzi epoka"

Anna Piątkowska
Anna Piątkowska
Mszą żałobną w bazylice dominikanów, w poniedziałek 23 maja, Kraków pożegnał Jerzego Trelę. Po krakowskich uroczystościach prochy aktora zostały przewiezione do rodzinnych Leńcz, gdzie artysta spoczął u boku ukochanej żony Georgette. - Z odejściem Jerzego Treli odchodzi epoka. Zostaje w nas puste miejsce, nie da się go zapełnić nagłym zastępstwem – mówiła Dorota Segda, rektor Akademii Sztuk Teatralnych. Przed symbolicznym ostatnim zejściem ze sceny, uczestnicy krakowskich uroczystości pogrzebowych pożegnali aktora gromkimi brawami. Wieczorem w Starym Teatrze, z którym Jerzy Trela był związany przez pół wieku, zaplanowano wieczór wspomnień połączony z przypomnieniem inscenizacji "Wyzwolenia" w reżyserii Konrada Swinarskiego.

FLESZ - Finlandia chce wstąpić do NATO

od 16 lat

Msza żałobna Jerzego Treli odbyła się w bazylice dominikanów – miejscu nieprzypadkowym, o czym przypomniała zgromadzonym prof. Dorota Segda, cytując słowa aktora opowiadające o „dziwnym przeżyciu”, jakiego doświadczył na przedstawieniu „Dziadów” wystawionych w 1975 roku. Dzięki staraniom ówczesnego biskupa krakowskiego, Karola Wojtyły, spektakl odbyła się w tym samym kościele, w którym w poniedziałek pożegnano artystę.

„Jak mówiłem Wielką Improwizację, stało się coś metafizycznego, może dlatego, że zetknąłem się z murami kościoła, a nie z atrapą teatralną. Kiedy krzyknąłem w kierunku ołtarza: „Daj mi rząd dusz!”, echo poniosło te słowa po nawach, zadudniło i jakby piorun we nie uderzył. Nie mówię, że stał się cud, ale zdarzają się życiu momenty nie do określenia” – przypomniała słowa Jerzego Treli Dorota Segda.

Krakowskim uroczystościom pogrzebowym przewodniczył arcybiskup Grzegorz Ryś. Duchowny zaznaczył, że nie mogło go zabraknąć w takiej chwili w Krakowie.

- Serce może otworzyć tylko słowo, ani struktury, ani prawo, ani siła nie mają zdolności otwarcia serca – mówił podczas homilii arcybiskup Grzegorz Ryś. - Słowo, które otwiera serce. Ilu z nas doświadczyło tego, słuchając pana Jerzego? Ilu z nas miało takie doświadczenie, kiedy słuchaliśmy tekstów, które wypowiadał?

- Słowa się nie zagra, słowo trzeba pokazać sobą. Pewnie wszyscy jak tu jesteśmy mieliśmy takie wrażenie, pewność, że pan Jerzy staje się tym, co wypowiadał i że doświadczał na sobie tej wielkiej mocy słowa – mówił duchowny .

Podkreślając moc słów wypowiadanych przez Jerzego Trelę, kiedy wcielał się w znaczące dla polskiej kultury postaci, przypomniał swoje ostatnie spotkanie z wybitnym aktorem, kiedy ten przyjechał specjalnie do Łodzi na organizowany tam przez duchownego koncert po pożarze katedry Notre Dame. Jerzy Trela przebył drogę z Krakowa, by powiedzieć zaledwie jeden wiersz.

- Trzeba mieć wielką wiarę w moc słowa, żeby jechać gdzieś dla powiedzenia jednego wiersza. Pokonywać swoją słabość, swój wiek, trudności, odległość dla jednego wiersza. Bardzo dziękujemy panie Jerzy, z tego, co czyniłeś naprawdę rodził się kościół na ziemi. Chcemy wziąć od ciebie tę lekcję – podkreślił Grzegorz Ryś.

Podczas uroczystości żałobnych odczytane zostały listy prezydenta Andrzeja Dudy i ministra kultury Piotra Glińskiego.

- Odszedł człowiek szlachetny, o wielkiej erudycji i kulturze literackiej oraz stałych przekonaniach artystycznych, którym zawsze był wierny, niezależnie od ceny tej wierności – odczytał prof. Andrzej Waśko, doradca prezydenta. – Ufam, że w pamięci potomnych śp. Jerzy Trela pozostanie jako wzór artysty całym swoim sercem, talentem i kunsztem służącego prawdzie, dobru i pięknu.

Minister kultury, w liście, który odczytała prof. Joanna Wnuk-Nazarowa, podkreślił, że Jerzy Trela był „niezrównanym mistrzem słowa scenicznego”.

- Monologi romantyczne wypowiadane charakterystycznym głosem mistrza sięgały najwyższych poziomów sztuki aktorskiej i zapadały w pamięć jako wykonania ikoniczne – napisał Piotr Gliński, wspominając kreacje aktora w inscenizacjach Konrada Swinarskiego, Jerzego Jarockiego, Jerzego Grzegorzewskiego i Krystiana Lupy.

Społeczne i środowiskowe uznanie dla talentu Jerzego Treli znalazło wyraz w szeregu nagród i odznaczeń, wśród których miejsce poczesne zajmuje Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski oraz Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, przypomniał Piotr Gliński.

W imieniu społeczności Akademii Sztuk Teatralnej, rektorów krakowskich uczelni, aktorek i aktorów Starego Teatru byłego rektora szkoły aktorskiej pożegnała obecna rektor AST, prof. Dorota Segda.

- On nie grał Konrada, on był dla nas Konradem. To on sprawił, że całe pokolenie otworzyło się na poezję, na teatr, na metafizykę – mówiła. – Przed chwilą usłyszeliśmy głos Jerzego Treli, który w sercach będzie nam brzmiał już zawsze. Ale ten głos był taki niezwykły nie tylko dlatego, że miał niezwykłą barwę, w głosie Jurka brzmiała jego dusza, jego serce, jego dobro, prostota, czystość, całe jego człowieczeństwo. Dlatego, kiedy mówił, dotykał naszych serc.

„Uczelnia to była jego służba, jego misja” podkreślała Dorota Segda, przypominając ogromne zaangażowanie Jerzego Treli w rozwój krakowskiej szkoły teatralnej.

- Z odejściem Jerzego Treli odchodzi epoka. Zostaje w nas puste miejsce, nie da się go zapełnić nagłym zastępstwem – mówiła rektor Akademii Sztuk Teatralnych. – Dobrze, że jesienią zeszłego roku wrócił do Starego Teatru. Wrócił do domu i zawsze będzie w nim mieszkał. Dziękujemy, panie profesorze, dziękujemy ci, Jureczku, nasz kochany Trelusiu za ten dar, jakim było spotkanie z tobą. Byłeś naszym mistrzem i przyjacielem, skałą stworzoną z niezwykłego kunsztu i z niezwykłego kruszcu. Będziesz żył w naszych sercach i w sercu Krakowa.

Galerię postaci wykreowanych przez wybitnego aktora przywołał Waldemar Raźniak, dyrektor Starego Teatru, z którym Jerzy Trela związany był przeszło pół wieku.

- Bez Jerzego Treli nie ma Starego Teatru, dlatego musimy o tobie pamiętać – mówił.

- Aby zobaczyć i usłyszeć Trelę w roli Konrada Mickiewicza i Wyspiańskiego pielgrzymowała do Krakowa cała Polska. Już na progu aktorskiego życia Jerzy wszedł do historii polskiego teatru. Nie gwarantowały tego tylko słowa poety – podkreślił Olgierd Łukaszewicz, aktor i długoletni prezes Związku Artystów Scen Polskich, przypominając słowa Zofii Rysiównej: „Gdzie gra Trela, tam jest teatr narodowy”.

Podczas uroczystości zabrzmiały fragmenty „Wyzwolenia” i „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego w wykonaniu Jerzego Treli.

W imieniu rodziny zgromadzonym na uroczystości podziękował Jacek Romanowski. Poinformował także, że w najbliższą niedzielę, 29 maja o godz. 10.00 w bazylice mariackiej odbędzie się msza św. W intencji Jerzego Treli.

By uczcić zmarłego 15 maja artystę, Stary Teatr przygotował wieczór wspomnień, który odbędzie się w poniedziałek 23 maja, o godz. 19.00 na dużej scenie Narodowego Starego Teatru przy ul. Jagiellońskiej 1. "Pragniemy pożegnać tego wielkiego Artystę przypomnieniem postaci Konrada w inscenizacji "Wyzwolenia" w reżyserii Konrada Swinarskiego, którego premiera miała miejsce 30 maja 1974 roku" - zapowiada Stary Teatr.

Zaprezentowany zostanie również poświęcony Jerzemu Treli odcinek telewizyjnego cyklu „Twarze teatru” zrealizowany przez Krzysztofa Miklaszewskiego.

Na wydarzenie obowiązują zaproszenia dostępne w kasie teatru w godzinach jej otwarcia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Pogrzeb Jerzego Treli. Tak Kraków pożegnał wielkiego aktora. "Z odejściem Jerzego Treli odchodzi epoka" - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski