Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogwałcona sztuka

Redakcja
- W poniedziałek wieczorem sąsiadka słyszała z piwnicy jakieś piłowanie, ale nie sądziła, że dzieje się coś złego. Wczoraj w południe ktoś wyszedł ze śmieciami na podwórko i zobaczył stertę desek, jakichś rzeczy i kartonów - projekty witraży męża - mówi Agnieszka Skąpska. Część lokatorów kamienicy przy ulicy Kremerowskiej 14 zorientowała się wtedy, że nie ma już ich boksów w piwnicach.

- Nie wiedziałem, że tam są projekty witraży, a robotnicy też nie zdawali sobie z tego sprawy, gdy wynosili rulony - mówi administrator budynku

   - Z moich obserwacji wynikało, że tych piwnic nikt od dawna nie używa; byłem o tym święcie przekonany, a jestem tam administratorem budynku od 1995 roku - _mówi Jan Maciej Ostrowski. - _Dawno usiłowałem ustalić, jaki lokatorzy mają tytuł prawny do zajmowania mieszkań, gdyż zwykle była to decyzja administracyjna, w którą wpisywano także "przydział" piwnicy. Nikt mi jednak niczego takiego nie pokazał. Z tego, co wiem, nikt tam nie miał przypisanej piwnicy; zresztą nikt dzisiaj nie gromadzi tam opału, ziemniaków itp. Ponieważ ta część pomieszczeń piwnicznych jest przygotowywana do remontu, poleciłem robotnikom, by opróżnili piwnicę (jakiś czas temu wywieźliśmy już zresztą kilka wywrotek śmieci z innej części tej kondygnacji i zrobiona tam została wylewka). Robotnicy rozebrali więc ścianki działowe, w sumie sześć komórek i wynieśli wszystko. Tam było dużo śmieci, zbutwiałych mebli, sporo miału węglowego sprzed lat. Nie wiedziałem, że tam są projekty witraży, a robotnicy też nie zdawali sobie z tego sprawy, gdy wynosili rulony.
   - Kłódki z komórek zostały zerwane, a z naszej piwnicy wyrzucono na podwórze złożone kartony witrażowe - moje projekty - w skali 1:1 - _dodaje znany polski witrażysta Jerzy Skąpski. - _One mają wartość dokumentalną; byłyby potrzebne np. przy wystawach, gdyby były niezbędne prace odtworzeniowe... Gdy zorientowaliśmy się, co się stało - wezwana została policja, przyjechał też administrator. Mieszkam w tej kamienicy od 1946 roku.
   - Rulony projektów witraży przenieśliśmy ponownie - z podwórza do budynku - mówi Jan Maciej Ostrowski. - Te projekty nie mają wartości materialnej; być może mają wartość sentymentalną dla autora, a z kolei ci, którzy zamawiali witraż - chcieli gotowe dzieło, a projekt nie jest im już potrzebny. Niektóre z tych kartonów leżały w tej piwnicy od kilkudziesięciu lat, więc uległy już poważnemu zniszczeniu; jest tam przecież pył, wilgoć. To, że zostały wyniesione - nie spowodowało więc większego zniszczenia.
   - Te projekty malowane były farbami wodnymi; już i tak miały niedostatki spowodowane upływającym czasem, ale gdyby nie zostały zabrane z podwórza - uległyby całkowitej destrukcji - padał na nie wczoraj śnieg - _dodaje Agnieszka Skąpska. - _Mąż w ciągu około 45 lat zrealizował ponad 480 witraży; część z jego projektów była właśnie w piwnicy, gdyż nie mieściły się w pracowni. W piwnicy znalazły się również niektóre projekty Marii Roga-Skąpskiej (pierwszej żony Jerzego Skąpskiego; miała 222 realizacje - przyp. jś)
   Jerzy Skąpski jest autorem witraży m.in. kościele Jezuitów przy ul. Kopernika, w kościele św. Jadwigi przy ul. Łokietka, w zakonnej kaplicy przy ul. Sosnowieckiej, stworzył witraże dla Hospicjum św. Łazarza, a także wiele innych, m.in. dla obiektów kościelnych w całej Polsce oraz m.in.: w Szwecji Francji czy Rosji. Jest autorem herbu arcybiskupa Karola Wojtyły, maluje również obrazy.
   - Nie wiedzieliśmy o tym, że piwnica zostanie zlikwidowana; nikt nas nie uprzedził o takim zamiarze. Zresztą, gdybyśmy nawet wiedzieli... Człowiek nie jest ślimakiem, i tak z godziny na godzinę nie zabierze całego dobytku na plecach w inne miejsce, zwłaszcza takiego. Można powiedzieć, że wczoraj w tej piwnicy sztuka została pogwałcona - _dodaje Agnieszka Skąpska.
   
- Rulony leżą teraz w korytarzu i czekają na rozwiązanie tej sytuacji - mówi Jan Maciej Ostrowski. - Czuję się winny zaniedbania; gdybym wiedział, że tam są te projekty, z pewnością inaczej byśmy działali. Wyślę list z przeprosinami i z propozycją ewentualnej rekompensaty._
(J.ŚW)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski