Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pojechali do lasu po spokój, natknęli się na crossowców

Paweł Chwał
Kamery Nadleśnictwa Gromnik i straży leśnej rejestrują coraz więcej osób, które bezkarnie robią sobie szaleńcze wyścigi po lasach
Kamery Nadleśnictwa Gromnik i straży leśnej rejestrują coraz więcej osób, które bezkarnie robią sobie szaleńcze wyścigi po lasach Fot. Straż Leśna w Gromniku
Tuchów. Bezkarni amatorzy rajdów na dwóch i czterech kółkach sieją grozę pod Tarnowem.

Pani Elżbieta wybrała się przed paroma dniami z mężem do Tuchowskiego Lasu na poszukiwanie wiosny. Pogoda sprzyjała, dlatego tarnowianka postanowiła odpocząć w urokliwym miejscu i zrelaksować się na łonie przyrody.

- Szukałam spokoju i wytchnienia, a omal nie zostałam rozjechana przez motocyklistów, którzy w tym samym czasie urządzili sobie szaleńcze rajdy na leśnej ścieżce między spacerującymi ludźmi - opowiada.

Bezkarni crossowcy jeżdżą jak szaleni

Kobieta twierdzi, że w dużym niebezpieczeństwie było przynajmniej kilka osób, które - tak jak ona - wybrały się na zwykły spacer. - Zadzwoniłam na numer 997, żeby policjanci przyjechali i zapobiegli tragedii. Czekaliśmy blisko godzinę, ale żaden patrol się nie pojawił. Crossowcy odjechali śmiejąc się nam w twarz, bez ponoszenia jakiejkolwiek kary - irytuje się tarnowianka.

Na policji potwierdzają, że zgłoszenie z Tuchowskiego Lasu faktycznie przyjęto. Na miejsce, po około 10 minutach, wysłany został patrol z najbliższego komisariatu w Tuchowie.

- Funkcjonariusze jeździli wokół lasu kilkanaście minut, ale nie napotkali ani osoby zgłaszającej, ani motocyklistów - wyjaśnia asp. sztab. Paweł Klimek z KMP Tarnów.

Kamery na drzewach trochę pomagają

To, co działo się tego dnia pod Tuchowem, wpisuje się w ciąg groźnych zdarzeń, do których coraz częściej dochodzi na terenie lasów w okolicy Tarnowa.

Z crossowcami i quadow- cami, bezkarnie rozjeżdżającymi leśne ścieżki, próbują wprawdzie walczyć policjanci, pracownicy nadleśnictwa i straży leśnej, ale z marnym skutkiem.

- Nasze kamery, rozmieszczone na drzewach w różnych leśnictwach rejestrują mnóstwo takich osób. Niezwykle trudno jednak udowodnić później, że to akurat on siedział za kierownicą pojazdu, który wygląda tak jak ten z monitoringu. Dopóki nie będzie obowiązku rejestrowania wszystkich quadów i crossów, dopóty nasze działania w tym kierunku wyglądać będą jak walka z wiatrakami - przyznaje Grzegorz Wojtanowski, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Gromnik.

Zniszczenia lasu i ryzyko strażników

Skutkiem szaleńczych rajdów quadowców i crossowców są m.in. coraz większe zniszczenia w lasach. - Próbujemy wyłapywać te osoby na gorącym uczynku, ale to wiąże się z ryzykiem, że w razie próby ich ucieczki może dojść do wypadku. Strażnicy liczą się z tym, iż wówczas wina za takie zdarzenie może spaść na nich i będą pociągani do odpowiedzialności - stwierdza Marek Gasiciel, komendant posterunku Straży Leśnej w Gromniku.

Za bezprawny wjazd na teren lasu można otrzymać 1000 zł mandatu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski