Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pokaz siły Comarch Cracovii przed finałem z Jastrzębiem

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Comarch Cracovia dostała się do finału kosztem aktualnego mistrza GKS Tychy
Comarch Cracovia dostała się do finału kosztem aktualnego mistrza GKS Tychy Anna Kaczmarz
Comarch Cracovia bardzo pewnie awansowała do finału PHL po pokonaniu GKS Tychy 4:2 w serii. Szczególnie dwa ostatnie spotkania to był pokaz siły w wykonaniu „Pasów” - 3:0 na wyjeździe i 4:1 u siebie.

Wyrównane mecze z GKS Tychy

Teraz przed „Pasami” wielki finał. Wyeliminowały 3. zespół po fazie zasadniczej (Energa Toruń), 1. (Tychy), a teraz zmierzą się z 2.
- Z Tychami mecze były ciężkie, wyrównane – mówi trener Comarch Cracovii Rudolf Rohaczek. - Decydowały detale, przede wszystkim szybkość gry, przejście z obrony do ataku, po prostu pressing. Pierwszy mecz był bardzo dobry, wygrany, drugi przegraliśmy na własne życzenie. Najważniejsze, że cały czas graliśmy to, co chcieliśmy. Oczywiście, były błędy, dlatego przegraliśmy dwa spotkania. Ale jednak cztery były wygrane. Uważam, że jesteśmy zgrani.

W dwóch ostatnich meczach w bramce „Pasów” stał Robert Kowalówka, rezerwowy bramkarz, który zastąpił Denisa Pieriewozczikowa, który przeżył ostatnio tragedię rodzinną.
- Kowalówka wszedł do bramki i pokazał klasę, to jest największe objawienie – mówi szkoleniowiec. - Ale cały zespół prezentował się dobrze, ci, którzy mniej grali, rezerwowi. Stworzyliśmy bardzo dobrą drużynę.

Kowalówka wykonuje swoją pracę

- Rywalizacja była bardzo wyrównana, widać to było w pierwszych czterech spotkaniach – dopowiada Robert Kowalówka. - Losy ważyły się do ostatnich sekund. Decydujące było to spotkanie w Tychach, które wygraliśmy 3:0, a w niedzielę postawiliśmy już kropkę nad i. W ostatnim meczu objęliśmy prowadzenie, w drugiej tercji dołożyliśmy kolejne trafienia i już wiedzieliśmy, że nie oddamy prowadzenia. Wykonuję swoją pracę, w każdej chwili muszę być przygotowany na grę.

Cieszę się, że udało się dwa spotkania w takim stylu zagrać. Wielki finał zaczyna się od stanu 0:0, nie myślimy o tym co było w zeszłym sezonie, czy jak wyglądały spotkania z Jastrzębiem w sezonie regularnym.

Pierwszy mecz finałowy w piątek na lodowisku rywala.
- Jastrzębie jest wielkim faworytem, po sezonie zasadniczym miało 22 punkty więcej od nas, ale zobaczymy jak teraz będzie to wyglądać – mówi Rohaczek. - W głowie mam plan na te mecze, wiadomo jak rywal gra, jakim stylem. Na pewno będziemy chcieli wygrać pierwszy mecz i obiecuję w imieniu całego zespołu, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by tak się stało.

Program finałów

  • piątek, 26 marca, 17:30: JKH GKS Jastrzębie – Comarch Cracovia
  • sobota, 27 marca, 18:30: JKH – Comarch Cracovia
  • wtorek, 30 marca, 18:00: Comarch Cracovia – JKH
  • środa, 31 marca, 16:00: Comarch Cracovia – JKH
  • ewentualnie
  • sobota, 3 kwietnia, 14:30: JKH – Comarch Cracovia
  • wtorek, 6 kwietnia, 17:30: Comarch Cracovia – JKH
  • piątek, 9 kwietnia, 20:15: JKH – Comarch Cracovia
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pokaz siły Comarch Cracovii przed finałem z Jastrzębiem - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski