Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pokaz siły policji w Gdańsku? Właściciel lokalu i poseł Konfederacji o piątkowej sytuacji

o
Zgodnie z obowiązującymi obostrzeniami lokale gastronomiczne mogą wydawać potrawy jedynie z dowozem lub na wynos. Coraz więcej przedsiębiorców jednak się buntuje, bo są bliscy bankructwa.
Zgodnie z obowiązującymi obostrzeniami lokale gastronomiczne mogą wydawać potrawy jedynie z dowozem lub na wynos. Coraz więcej przedsiębiorców jednak się buntuje, bo są bliscy bankructwa. Szymon Starnawski /Polska Press
W piątek w okolicy gdańskiego Sports Pub pojawiło się sporo policji. Właściciel klubu oraz poseł Konfederacji twierdzą, że był to pokaz siły i próba zastraszenia.

Artur Zaniewski jest właścicielem gdańskiego Sports Pub. W rozmowie z Onetem przyznaje, że z powodu zamknięcia lokalu wymuszonego obostrzeniami wydawanymi w związku z pandemią koronawirusa, nie ma już pieniędzy i musi otworzyć pub z powrotem.

Morawiecki mówi, że mamy zamknąć lokale i że mamy wytrzymać. To może on da mi swoją pensję, albo zapłaci za mnie koszty stałe? Wtedy mogę zamykać lokal – mówi Zaniewski w Onecie.

W okolicy prowadzonego przez mężczyznę pubu w piątkowy wieczór pojawiło się sporo policji. Zdaniem pana Artura, zarówno radiowozy i nieoznakowane auta. Mężczyzna twierdzi, że to zastraszanie i pokaz siły policji.

Podobnie na sytuację patrzy poseł Konfederacji Michał Urbaniak, który był na miejscu.

Gdyby tylko właściciel otworzył drzwi, to jest duże prawdopodobieństwo, że policjanci podjęliby interwencję. To jest skandal. Zastraszanie ludzi. Przyjechało sporo policjantów. Taka akcja prewencyjna i pokazowa, że oto jesteśmy silni. I będziemy gnębić obywatela – mówił poseł Urbaniak Onetowi.

Z kolei policjanci tłumaczyli, że „wspomagali działania sanepidu”, a w ich działaniach nie było nic wyjątkowego.

Artur Zaniewski nie otworzył swojego lokalu w weekend, jednak, jak mówi Onetowi, jest tak zdesperowany, że chyba „zejdzie do podziemia”.

Nie dostałem pomocy od państwa. A koszty stałe, czyli czynsze, dekodery, telefony, woda, prąd, to jest tak kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. I nie jest tak, że jakaś instytucja się zlituje. Dzień się człowiek spóźnia z opłatą i już lecą powiadomienia – tłumaczy właściciel Sports Pub.

Zaniewski, podobnie jak wielu innych przedsiębiorców, uważa, że na podstawie rozporządzenia rząd nie ma prawa zamykać biznesów. Swój lokal otworzył już w połowie stycznia i mówi, że działał w dużym reżimie sanitarnym, a jedna kontrola sanepidu nie zakończyła się nałożeniem żadnej kary administracyjnej.

Źródło: Onet

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pokaz siły policji w Gdańsku? Właściciel lokalu i poseł Konfederacji o piątkowej sytuacji - Portal i.pl

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski