Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pokazała, jak zachować się w trudnych czasach

Katarzyna Hołuj
Gabriela Filipek
Gabriela Filipek Katarzyna Hołuj
Tokarnia. Historię Katarzyny Filipek postanowiła przybliżyć swoim kolegom i koleżankom młodzież z Gimnazjum w Tokarni. Swój projekt zatytułowali "Kto ratuje jedno życie, to tak jakby cały świat ratował".

Zaczęło się od tego, że w ubiegłym roku Gabrysia Filipek, dziś uczennica III klasy Gimnazjum, opowiedziała na lekcji języka polskiego przy okazji omawiania opowiadania Idy Fink "Zabawa w klucz", że jej prababcia dała schronienie żydowskiej rodzinie.

- Bardzo podziwiam babcię i to co zrobiła, choć nie potrafię nawet wyobrazić sobie sytaucji, w jakiej ona się znalazła - mówi dziewczyna.

Historia zainteresowała nauczycielkę Gabrysi.

- Warto było zgłębić ten temat - mówi Elżbieta Krupa, nauczycielka języka polskiego i opiekunka projektu. Tym bardziej, że - jak dodaje - Katarzyna Filipek to nie postać fikcyjna, literacka, ale realna i pochodząca stąd, z ziemi tokarskiej.

- Dalecy byliśmy od oceniania ludzi i postaw. Nie żyliśmy w tamtych czasach, nie mamy może dostatecznych informacji... Nadrzędnym celem, jaki nam przyświecał było pokazanie, że w czasach tak trudnych, niekoniecznie nawet wojennych, trzeba umieć się zachować i wiedzieć co jest najważniejsze, że dobrem najwyższym jest człowiek. Nie ważne kto to jest i jakiej narodowości. Ta prosta kobieta to wiedziała i zachowała się, jak należy - mówi Elżbieta Krupa.

Przy tej okazji młodzież poznała bliżej sylwetki innych odznaczonych medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata: Oskara Schindlera, Ireny Sendlerowej, zaś przede wszystkim aptekarza z krakowskiego getta - Tadeusza Pankiewicza. W jego aptece pracowała po wojnie zaproszona na tę wyjątkową lekcję historii dr Maria Nowak, odznaczona medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.

- Takie spotkania są potrzebne. Nie tylko po to, aby pokazywać, że to nie Polacy są odpowiedzialni za Holocaust, ale żeby przedstawić sylwetki tych osób, które w tak trudnych sytuacjach potrafiły się właściwie zachować. Ktoś może powie, że to już było, że to nieaktualne, ale tak nie jest. Takie rzeczy miały miejsce w byłej Jugosławii, czy podczas konfliktu w Rwandzie. Jestem też pewien, że do podobnych sytuacji dochodzi dzisiaj na wschodniej Ukrainie, że ktoś kto w sensie doczesnym może wiele stracić, przełamuje się i pomaga - mówił dr Mateusz Szpytma z Instytutu Pamięci Narodowej.

Przypomniał on słowa Szewacha Weissa, który nawiązując do faktu, że w czasie wojny wielu pobożnych Żydów wątpiło w istnienie Boga i pytało "Gdzie jest Bóg?" odpowiedział: "Bóg był w sercach Sprawiedliwych wśród Narodów Świata". Był w sercu pani Marii Nowak i pani Katarzyny Filipek.

Przypomniał także, że za pomoc Żydom śmierć groziła całej rodzinie. Nawet sąsiedzi, którzy wiedzieli, a nie donieśli, mogli się spodziewać wielkich kar.

- Ale dzięki temu, że znalazły się takie osoby jak Katarzyna Filipek przeżyły dziesiątki tysięcy Żydów. Gdyby nie takie osoby, nie byłoby ich, ich dzieci i wnuków. Ta ofiara nie poszła na marne - powiedział.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski