Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pokazali drugą stronę języka

IF
Pracownią tłumaczeń symultanicznych może się pochwalić tylko kilka wyższych uczelni w Polsce. ZDJ. (IF)
Pracownią tłumaczeń symultanicznych może się pochwalić tylko kilka wyższych uczelni w Polsce. ZDJ. (IF)
Jak zachęcić młodych do wyboru studiów filologicznych? Nakarmić słodyczami z anglojęzycznych krajów, zatańczyć w szkockiej spódnicy, zaserwować pokaz rosyjskiej mody a la Dolce&Gabana, wciągnąć do zabawy po niemiecku, pokazać możliwości nowoczesnej pracowni dla tłumaczy konferencyjnych – słowem: zorganizować Dzień Kultury Języka.

Pracownią tłumaczeń symultanicznych może się pochwalić tylko kilka wyższych uczelni w Polsce. ZDJ. (IF)

NOWY SĄCZ

26 maja w Instytucie Języków Obcych Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nowym Sączu po raz czwarty odbył się Dzień kultury Języka.

- Pomysł zrodził się z chęci zainspirowania studentów do samowolnej twórczości – mówi Monika Madej-Cetnarowska, dyrektor Instytutu Języków Obcych sądeckiej PWSZ, inicjatorka imprezy. – Jest to próba pokazania trzech języków, których uczą się nasi studenci – czyli rosyjskiego, niemieckiego i angielskiego – w kontekście kulturowym.

Parter instytutu opanowali rusycyści. Prezentowali sztukę i kuchnię rosyjską, opowiadali o tradycjach i historii, ale największym hitem ich programu były koncerty i karaoke, pokazy tańca i mody a la „Dolce&Gabana”. Na pierwszym piętrze ulokowała się sekcja niemiecka. Nie zabrakło niemieckich przysmaków, ale germaniści skupili się bardziej na prezentacji korzyści wynikających z nauki języka zza zachodniej granicy. Były więc warsztaty językowe w formie gier i zabaw, prezentacje.


Śpiewać każdy może, czyli zabawa po rosyjsku

- W całej Polsce obserwujemy z roku na rok spadek zainteresowania nauką języka niemieckiego, pewną niechęć. Jest to troszeczkę niezrozumiałe, bo po pierwsze jest to nasz sąsiad, po drugie otwierają się tamtejsze rynki i język niemiecki może pomóc młodym w karierze – wyjaśnia Monika Madej-Cetnarowska.


Słodycze z anglojęzycznych krajów szybko znikały z bufetu

Szkocję, Walię, Irlandię, Wielką Brytanię, Australię i Stany Zjednoczone przybliżano zwiedzającym na drugim piętrze instytutu. Studenci całą noc piekli przeróżne słodycze, zakładając, że do serca najlepiej trafić przez żołądek. dziewczęta częstowały słodkościami, chłopcy wskoczyli w szkockie spódnice i pokazali kolana, wszyscy dzielili się swoją wiedzą o historii i kulturze anglojęzycznych krajów.
- Myślę, że impreza jest świetnym pomysłem – mówi Grażyna Bodziony, studentka I roku filologii angielskiej z językiem rosyjskim PWSZ. – Chodzi o to, żeby zachęcić młodych do odkrywania nie tylko języka, ale również do poznawania jego drugiej strony: kultury kraju. Myślę, że skorzystać mogą nie tylko potencjalni filolodzy, ale także osoby, które wybierają się za granicę, a nie wiedzą wiele o kulturze kraju, do którego się wybierają.


Prezentacja rosyjskiej sztuki

Hitem programu Dnia Kultury Języka była jednak pracownia symultaniczna, gdzie od niedawna studenci filologii na PWSZ uczą się tłumaczenia „na żywo”. Słuchają tekstu i jednocześnie, zamknięci w jednej z trzech kabin, tłumaczą go na inny język. Pozostali siedzą przy stołach ze słuchawkami na uszach niczym w trakcie konferencji.

- Jesteśmy bardzo dumni z tej pracowni, bo tylko kilka uczelni magisterskich w Polsce może się podobną pochwalić, z licencjackich natomiast żadna. Jeżeli jakaś uczelnia ma taką pracownię, udostępnia ją przeważnie na studiach podyplomowych, za duże pieniądze. A nasi studenci na licencjacie mogą korzystać z niej bezpłatnie – podkreśla dyrektor Instytutu. Dodaje, że tłumaczenie symultaniczne jest najtrudniejszym typem tłumaczenia i nie każdy ma do niego predyspozycje. - Wiemy, że nie będziemy hurtowo produkować tłumaczy konferencyjnych, ale parę osób z każdego roku na pewno się znajdzie – mówi.

Wśród zwiedzających Instytut uczniów głownie szkół ponadgimnazjalnych wędrowała również Zdzisława Zacłona, prorektor ds. nauki, rozwoju i współpracy PWSZ w Nowym Sączu. - Jestem pod urokiem tego, co sie tutaj dzieje – przyznała prorektor. – Poznając kulturę i historię kraju, młodzi ludzie bardziej się identyfikują z jego językiem. I jest to podstawą, żeby nie uczyć się języka w oderwaniu od wszystkiego, z czym jest on związany. Dni Kultury Języka to również zaangażowanie i wspólna praca wykładowców z uczelni i studentów. Okazja do lepszego poznania się.

(IF)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski