Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pokazujemy charakter

Redakcja
Z postawy zespołu w pucharach Bogdan Serwiński jest zadowolony FOT. (KOW)
Z postawy zespołu w pucharach Bogdan Serwiński jest zadowolony FOT. (KOW)
- Co prawda w innym składzie, ale przed rokiem Pana zespół wywalczył Puchar CEV. W bieżącym cyklu tych rozgrywek pokonaliście już trzy przeszkody. Szerokim echem odbiło się ostatnie wyeliminowanie Lokomotiwu Baku. Macie w klubie jakiś specjalny przepis na dobrą grę akurat w tym pucharze?

Z postawy zespołu w pucharach Bogdan Serwiński jest zadowolony FOT. (KOW)

Rozmowa z BOGDANEM SERWIŃSKIM, trenerem siatkarek Polskiego Cukru Muszynianki

- To prawda, że obecnie spisujemy się w nim dobrze. Nawet nadspodziewanie. Jestem pełen uznania dla zespołu. Drużynę mamy w zdecydowanej większości młodą i - jeżeli chodzi o łączenie polskiej ligi z europejskimi pucharami - niedoświadczoną. A zapewniam, że to niesamowicie trudna sprawa.

- Szczególnie musi cieszyć Pana fakt, że kiedy w rewanżowym spotkaniu w Baku, po zwycięstwie w dwóch setach, mieliście już awans w kieszeni, drużyna nie stanęła. Grała do końca i wygrała.

- To duży plus. Starcie w Baku było dużym wyzwaniem. Nie chodzi już nawet o sama grę, tylko o fakt, że wyjechaliśmy w nocy z wtorku na środę. Na miejscu byliśmy późnym wieczorem i już nie mieliśmy możliwości treningu. Na boisko wyszliśmy w zasadzie z marszu. Dziewczyny jednak wytrzymały, zagrały dobre, a momentami nawet bardzo dobre spotkanie. Trenerowi bardzo przyjemnie sie patrzy, kiedy jego zespół, mimo tak trudnych warunków, potrafi wykazać się dużą odpornością, walecznością. Podrażniony rywal chciał wygrać, ale moja drużyna się postawiła i była lepsza w tie-breaku. Tak, to taka podwójna satysfakcja.

- Bardziej pasuje chyba tutaj nawet określenie - potrójna, bo przed dwumeczem z Azerkami mało kto dawał wam szanse na awans do rundy challenge.

- Zgadza się. Na pewno nie byliśmy faworytem. Lokomotiw budowano na puchary. Tam jest liczne grono zawodniczek z doświadczeniem gry w Europie. No ale musiały uznać naszą wyższość. Takie niespodzianki to cała istota sportu.

- W lutym wrócicie do Baku i w kolejnej fazie Pucharu CEV zmierzycie się z innym azerskim zespołem - Azeryolem. Co ciekawe, ta drużyna występuję w tej samej hali co Lokomotiw. To mocniejszy przeciwnik?

- Na pewno bardzo silny zespół. Taka reprezentacja Azerbejdżanu wzmocniona reprezentantką Niemiec Małgosią Kożuch czy Kubankami. Przed nami olbrzymia przeszkoda. Tym bardziej, że cały czas walczymy z czasem. Gramy w tak szalonym tempie, że w tym tygodniu w zasadzie nie mamy nawet możliwości treningu. Dziś podejmujemy Impel, w czwartek wystąpimy w Sopocie, a w sobotę w Pile. Zespół pokazuje jednak charakter i myślę, że mimo tych przeciwności losu nadal tak będzie.

- Sternik waszego klubu Grzegorz Jeżowski na pytanie, czy w tyle głowy tli mu się myśl o obronie Pucharu CEV odpowiedział tak: "Gdybyśmy mieli teraz skład na poziomie poprzedniego sezonu, to pewnie by się tliła. Nie znaczy to jednak, że nie będziemy walczyć. Jeśli sprawimy niespodziankę, będziemy szczęśliwi". A w Panu się tli?

- Prezes wypowiada się tak, jak powinien robić to działacz. Wiadomo, realizm podpowiada, że ponowne zwycięstwo w tych rozgrywkach byłoby wielką sztuką, ale ja z punktu widzenia trenerskiego mam wiarę w zespół i zaufanie. Już dużo wygraliśmy, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Niezależnie przeciw komu wychodzi się na boisko, to myśli się zawsze o zwycięstwie.

Rozmawiał Łukasz Madej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski