Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy będą gotowi na Wisłę i Zakopane

Robert Małolepszy
Skoki narciarskie. Kamil Stoch mistrzowską formę spróbuje znaleźć na skoczni w Szczyrku. Trener Jan Szturc apeluje, by z ocenami reszty zawodników poczekać do konkursów w Polsce.

W Szczyrku rozpoczyna się pierwszy w tym sezonie prawdziwy program naprawczy w polskich skokach. Na skoczni Skalite będzie ćwiczyć niemal cała nasza kadra z wyjątkiem Piotra Żyły i Aleksandra Zniszczoła, którzy jako jedyni zostali w Austrii, by w weekend polatać na mamucie w Bad Mitterndorf (dzisiaj kwalifikacje, konkursy w sobotę i niedzielę). Treningi w Szczyrku mają dwa cele – ten krótkofalowy to oczywiście przygotowanie kadry do polskich konkursów Pucharu Świata, które zaplanowane są już na przyszły czwartek (w Wiśle) oraz sobotę i niedzielę (Zakopane).

– _Te konkursy są ważniejsze od __Turnieju Czterech Skoczni _– przyznaje Kamil Stoch, który jako jedyny z reprezentantów Polski wrócił z Austrii i Niemiec z tarczą.

Kamil poleciał na Turniej po ledwie trzech treningach. A mimo to był blisko czołówki. Zabrakło mu niewiele, moim zdaniem głównie jeszcze kilku spokojnych treningów w dobrych warunkach. W drugiej części turnieju zaczął tracić też siły, ale to normalne u zawodnika, który wchodzi do Pucharu Świata, i to jeszcze w jego szczytowym momencie, gdy skacze się niemal codziennie. Pierwszy konkurs pociągnął na świeżości. Wtedy zawodnik nie czuje tego, że miał przerwę. Potem dało mu się to we znaki – komentuje Jan Szturc, pierwszy trener Adama Małysza, szkoleniowiec Wisły i konsultant kadry A.

– _Start Kamila trzeba więc ocenić pozytywnie. Popełnia tylko drobne błędy, które nawet trudno wychwycić, obserwując konkursy w __telewizji _– dodaje szkoleniowiec, który uchodzi za jednego z najlepszych w kraju specjalistów od techniki skoku. To z nim Małysz często naprawiał błędy techniczne.

Właśnie by skorygować te błędy u Stocha, a także te, które popełniają inni zawodnicy kadry, trener Łukasz Kruczek zarządził generalną przerwę w startach i treningi w Szczyrku. Dlaczego akurat tu?

Skalite to dziś najtrudniejsza technicznie, a jednocześnie nowoczesna polska skocznia. Ma profil zbliżony do tych, na których zawodnicy rywalizują w PŚ, ale jest mniejsza. A to oznacza, że prędkości na progu są również mniejsze. Dzięki temu łatwiej przychodzi korygowanie błędów, ustawianie pozycji dojazdowej do progu i zachowanie spokoju w czasie odbicia. Równie trudna jest skocznia w Wiśle-Malince, ale to obiekt duży.

Zakopiańska Wielka Krokiew obecnie praktycznie nie nadaje się do treningów stricte technicznych. Tam można oczywiście skakać, ale realizując tzw. trening objętościowy, czyli – mówiąc po ludzku – nabijać licznik i cieszyć się z latania.

Wielka Krokiew to już rzeczywiście dosyć przestarzała skocznia, zwłaszcza jeśli chodzi o __jej profil – potwierdza Szturc. – Po przejściu nad bulą zawodnik leci dość wysoko nad zeskokiem. Jeśli złapie powietrze, może jeszcze nadrobić to, co stracił na progu. Na nowoczesnych skoczniach, gdzie lot odbywa się po paraboli zeskoku, tuż nad nim, przy błędzie na progu nie ma z czego odlecieć w końcówce. Dlatego trenując na Wielkiej Krokwi, można się nieźle oszukać. Wydaje się, że forma jest wielka, że każdy skok jest super, a __potem okazuje się, że jest zupełnie inaczej – tłumaczy Szturc, którego zapytaliśmy, co w tym sezonie może jeszcze zdziałać Kamil Stoch.

Już podczas konkursów w Polsce może być dużo lepiej, a do lutowych mistrzostw świata w Falun, które są dla całej kadry imprezą docelową, powinien być już w ścisłej czołówce i walczyć o __medal – uważa szkoleniowiec.

Z oceną pozostałych zawodników bardzo proszę poczekać do przyszłego weekendu i zakończenia konkursów w Polsce. Większość chłopaków popełnia błędy techniczne. Motorycznie są bardzo mocni. Tak przynajmniej było na początku sezonu. Dajmy im więc spokojnie popracować na skoczni w Szczyrku. Wierzę, że zaczną lepiej skakać.
W
zeszłym roku też przecież mieli lepsze i gorsze momenty, ale zawsze co najmniej dwóch zawodników było w dobrej formie. Inni mieli więc spokój, mogli się za kogoś schować i spokojnie pracować nad swoimi skokami. Teraz, zwłaszcza gdy z powodu kontuzji zabrakło na początku sezonu Kamila, cała uwaga skupiła się na nich. A przecież reszcie zawodników też brakowało oskakania. Śniegu właściwie nie było nigdzie. Reprezentacja pojechała na dwie konsultacje do Niemiec, ale to chyba było za __ mało
– ocenia Szturc, którego na koniec poprosiliśmy o diagnozę tego, co dzieje się z Piotrem Żyłą.

Piotrek cały czas popełnia ten sam błąd. Przed progiem za bardzo chowa się między kolanami, obniża pozycję. Potem zamiast zamierzonego przez niego mocnego odbicia na progu wychodzi do przodu. Tułów wyprzedza za bardzo nogi, kierunek odbicia jest zły i nie ma potem z tego metrów. Jeśli Piotrek to w końcu skoryguje, uwolni tę swoją niesamowitą moc na progu, to znów zacznie wskakiwać do ścisłej czołówki – przewiduje Jan Szturc.

Wszyscy mają nadzieję, że nastąpi to jeszcze w tym sezonie.

Tajner: Znam tych chłopaków. Będzie dobrze.

Dziesiątki tysięcy kibiców, niewiele mniej biało-czerwonych flag. Tego na pewno nie zabraknie podczas największego zimowego wydarzenia w Polsce. Mowa o konkursach w Wiśle i w Zakopanem, które w następnym tygodniu trwać będą od czwartku do niedzieli.

Międzynarodowa Federacja Narciarska od lat bez wahania daje zielone światło na ich organizację. Jest pewna, że wszystko odbędzie się na najwyższym poziomie. Pytanie, w jakiej formie będą polscy skoczkowie. – Z natury jestem optymistą i w tym przypadku też. Optymizmu nie opieram na samym podejściu do życia, tylko na tym, co wiem o tej grupie. Początek sezonu miała słabszy. Wszystkich dotknęła naturalna obniżka formy. Nie było kiedy jej poprawić.

Od początku zawody pędziły. Skocznie w Europie były nieprzygotowane, dlatego trudno było na bieżąco poprawić szwankujące elementy. Teraz jest na to czas – tłumaczył prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner podczas podpisania umowy między TVP a PZN na transmisje z zawodów w Wiśle i Zakopanem przez kolejnych sześć lat.

(BIL)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski