– Stowarzyszenie Pomocy Polakom na Wschodzie „Kresy” działa już od 20 lat. Jak to się zaczęło?
– Pomoc Polakom na Wschodzie rozpoczęliśmy, jeszcze zanim powstało stowarzyszenie. Trochę przez przypadek. Byłem pilotem wycieczek zagranicznych, a ponieważ w Hucie im. Lenina, gdzie pracowałem, miałem zatarg z partią, dali mi zakaz wyjazdu na Zachód. I tak dzięki partii [śmiech] poznałem życie Polaków na Wschodzie i ich dramatyczna sytuację.
– Jak Pana zdaniem zmieniła się sytuacja naszych rodaków w tamtych rejonach?
-– Jest dużo lepsza niż jeszcze 20 lat temu. Polscy księża ożywili działalność parafii. Nasi rodacy zorganizowali się: założyli różne organizacje, wydają polskie czasopisma. Wcześniej było to nie do pomyślenia i cieszymy się, że mamy w tych zmianach swój udział.
Na Ukrainie nadal jest duży problem ekonomiczny – drożyzna i inflacja. Na Białorusi Polacy podzielili się na dwa skłócone obozy. Na Litwie władza likwiduje polskie szkoły, a nasz rząd nie pomaga w żaden sposób rodakom i muszą liczyć tylko na siebie.
– Jakie są najbliższe plany?
– Z biegiem czasu potrzeby Polaków na Wschodzie się zmieniają. Z materialnej pomocy przeszliśmy na działalność na rzecz języka i kultury polskiej. Moje największe marzenie to doprowadzić do zgody, jedności wszystkich rodaków, żeby mogli się harmonijnie rozwijać i żeby Polskość tam przetrwała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?