Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy nie zdobędą Pucharu Świata. Igrzyska się oddaliły...

Paweł Hochstim, Tokio
Włosi znaleźli sposób na zatrzymanie Bartosza Kurka
Włosi znaleźli sposób na zatrzymanie Bartosza Kurka FIVB
Po dziesięciu zwycięstwach w Pucharze Świata w Japonii Polacy w środę przegrali w Tokio z Włochami 1:3. Nie wygrają turnieju i nie są pewni wywalczenia kwalifikacji olimpijskiej. Muszą liczyć na porażkę USA z Argentyną (mecz dziś o godz. 10.40 naszego czasu).

Polska – Włochy 1:3 (24:26, 25:22, 22:25, 19:25)
Polska:
Drzyzga, Kubiak, Bieniek, Kurek, Buszek, Nowakowski, Zatorski (libero) oraz Konarski, Mika, Kłos, Łomacz.
Włochy: Gianelli, Juantorena, Buti, Zaytsev, Lanza, Piano, Colaci (libero) oraz Vettori, Sottile.

Od samego początku atmosfera była nerwowa. – Nie gadajcie z nimi – już na samym początku krzyczał do swoich kolegów Bartosz Kurek. Wiadomo, że Włosi to mistrzowie prowokacji pod siatką, ale „biało-czerwoni” też potrafią nieźle zdenerwować rywali.

Ten turniej miał trzy świetnie grające drużyny i jedna z nich musiała odpaść. Już pierwszy set pokazał, że walka będzie niezwykle ostra. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, choć częściej wygrywali Włosi. „Biało-czerwoni” w środkowej fazie seta mieli chwile radości po kapitalnych zagrywkach Mateusza Bieńka, a w końcówce, po ataku Michała Kubiaka, prowadzili jeszcze 22:21. Niestety, w decydujących momentach więcej zimnej krwi zachowali Włosi, a zwłaszcza naturalizowany Kubańczyk Osmany Juantorena, który skończył dwie ostatnie piłki.

Gdy na początku drugiego seta po bloku na Kurku Włosi prowadzili 5:2, sytuacja stała się bardzo niepokojąca. Ale Polacy znów potrafili się poderwać, do remisu doprowadził Kubiak, a chwilę później asa zaserwował Piotr Nowakowski. Najbardziej nerwowo było w końcowej fazie tego seta, a w częstym użyciu był system challenge, z którego zwycięsko wychodzili Polacy. Seta zakończył podwójny blok Kubiaka i Bieńka na Juantorenie.

Od gry na igrzyskach Polaków dzielił już tylko jeden wygrany set. I tę trzecią partię polski zespół rozpoczął świetnie, od znakomitych zagrywek i zmuszenia włoskiego trenera do wzięcia pierwszej przerwy już przy stanie 6:3. Wydawało się, że „biało-czerwoni” się rozpędzili, ale Włosi szybko opanowali sytuację. Wyszli na prowadzenie już przed pierwszą przerwą techniczną, a do drugiej powiększyli przewagę do czterech punktów. Pogoń Polaków była nieskuteczna, dwa razy tylko zbliżyli się do rywali na dwa punkty.

By mieć awans na igrzyska, Polacy musieli wygrać kolejną partię. Po szóstym (!) asie serwisowym Bieńka prowadzili 3:2, ale później ton grze nadawali Włosi, którzy byli pierwszym zespołem w turnieju radzącym sobie z atakami Kurka. Po bloku Juantoreny na Kurku włoski zespół prowadził 10:6. Na chwilę przewagę rywali dobrymi zagrywkami zmniejszył Kubiak (10:11), ale następnie było 13:16. Trener Stephane Antiga próbował wszystkiego, wprowadził na chwilę Grzegorza Łomacza, ale rozpędzonych Włochów nie zatrzymał.

Jeśli Amerykanie wygrają z Argentyną, to o olimpijską kwalifikację Polacy walczyć będą w turnieju kontynentalnym na początku stycznia 2016 roku w Berlinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski