Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy, przestańmy być frajerami. 10 postulatów z XI Forum Przedsiębiorców Małopolski: trzeba rewolucji w głowach przedsiębiorców i klientów

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Zastanawialiśmy się wspólnie, dlaczego gospodarcza pozycja Polski (22. miejsce na świecie pod względem wielkości PKB) nie przekłada się na wizerunek naszego kraju i naszych firm, jak to jest w Niemczech, Francji, USA, Japonii czy – ostatnio - Korei Południowej. I co trzeba zrobić, by to zmienić. Doszliśmy do wniosku, że dobre rzeczy w tym względzie już się dzieją i – jeśli się wspólnie postaramy - Małopolska może odegrać rolę lidera w naszej części świata, niczym Bawaria w Niemczech. Oto podstawowe wnioski.
Zastanawialiśmy się wspólnie, dlaczego gospodarcza pozycja Polski (22. miejsce na świecie pod względem wielkości PKB) nie przekłada się na wizerunek naszego kraju i naszych firm, jak to jest w Niemczech, Francji, USA, Japonii czy – ostatnio - Korei Południowej. I co trzeba zrobić, by to zmienić. Doszliśmy do wniosku, że dobre rzeczy w tym względzie już się dzieją i – jeśli się wspólnie postaramy - Małopolska może odegrać rolę lidera w naszej części świata, niczym Bawaria w Niemczech. Oto podstawowe wnioski. Andrzej Banas / Polska Press
Trzy kilogramy miętowych cukierków z małopolskiej wytwórni w cenie trzech plastikowych pudełeczek miętowych włoskich drażetek (mających „dwie kalorie”)? Polskie meble pracujące na globalną renomę szwedzkiej sieci marketów? Montowane nad Wisłą urządzenia AGD budujące wizerunek niezawodności korporacjom niemieckim, hiszpańskim, brytyjskim i francuskim? Samochody złożone z wyprodukowanych w Polsce części wzmacniające narodową dumę w innych krajach?

- Jesteśmy ciężkimi frajerami – westchnął Lesław Jędrysko, przedsiębiorca, założyciel i od 20 lat działacz Nowotarskiej Izby Gospodarczej, po ostatnim, XI Forum Przedsiębiorców Małopolski. Głównym tematem spotkania liderów wszystkich najważniejszych organizacji gospodarczych w naszym regionie była niezadowalająca siła marki Polska i Made in Poland. Ustaliliśmy wspólnie, dlaczego gospodarcza pozycja Polski (22. miejsce na świecie) nie przekłada się na coraz lepszy wizerunek kraju i rodzimych firm, jak to się dzieje np. w Niemczech. I co trzeba zrobić, by to zmienić. Oto najważniejsze wnioski.

- Produkty, usługi bez marki, a w większości takie tworzą polscy przedsiębiorcy, sprzedaje się średnio o połowę, a nawet o 70 proc. taniej niż te, które mają markę – mówiła patronująca Forum Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii.

Zastanawialiśmy się wspólnie, dlaczego gospodarcza pozycja Polski (22. miejsce na świecie pod względem wielkości PKB) nie przekłada się na wizerunek naszego kraju i naszych firm, jak to jest w Niemczech, Francji, USA, Japonii czy – ostatnio - Korei Południowej. I co trzeba zrobić, by to zmienić.

Doszliśmy do wniosku, że dobre rzeczy w tym względzie już się dzieją i – jeśli się wspólnie postaramy - Małopolska może odegrać rolę lidera w naszej części świata, niczym Bawaria w Niemczech.

Oto podstawowe wnioski. Zachęcamy do przesyłania kolejnych na: [email protected]

  1. Potrzebna jest „rewolucja w głowach przedsiębiorców”. Duzi doceniają rolę dobrego marketingu w budowaniu marki firmy i jej produktów (usług), inaczej… nie byliby duzi. Małe i średnie firmy, zwłaszcza te stworzone w latach 90., są wobec marketingu mocno nieufne, uważają, że „dobry produkt sprzeda się sam”. I coraz więcej na tym tracą. Wiele już wie, że konkurowanie niską ceną jest ślepą uliczką, ale sama jakość też już nie wystarczy. Potrzebna jest zajmująca opowieść o własnej firmie i jej produkcie. Czyli to „coś”, co jest dziełem, a czasem nawet arcydziełem marketingowego przekazu.
  2. Duże firmy (jak 7R, ORLEN OIL, ASTOR czy Alventa), budujące od lat swoje marki, mają do odegrania dwie główne role: ambasadorów pomagających budować silną markę Małopolski (i Polski) oraz mentorów dzielących się wiedzą i doświadczeniem z mniejszymi. To już się na małą skalę dzieje, ale potrzebny jest wielki rozmach.
  3. Zamiast Made in Poland lepiej promować Made in Polska - bo Poland myli się z Holland, a aktywni polscy kibice skandują „Polska!”, co warto wykorzystać, podobnie jak sukcesy naszych sportowców. Lewandowski, Piątek, Błaszczykowski (fair play!), a także lekkoatleci, skoczkowie narciarscy, rajdowcy, siatkarze… - to marki same w sobie. Bądźmy silni ich siłą.
  4. Trzeba przeprowadzić potężną kampanię edukacyjno-informacyjną dotyczącą tworzonych w Polsce produktów i usług – w samej Polsce (my promujmy małopolskie!!!). Polski konsument ma nikłe pojęcie o tym, co się w naszym kraju produkuje i jakie to jest dobre, dlatego często wybiera obce oraz nie chwali polskiego za granicą. A powinien mieć przynajmniej taką (samo)świadomość, jak konsument niemiecki czy francuski. Zacznijmy od siebie!
  5. Skupmy się na tym, w czym już jesteśmy bardzo silni. Robimy fantastyczne meble? Niech świat o tym wie. Gry? Świat szaleje na ich punkcie! Wykorzystajmy to do budowania wizerunku prężnego kraju genialnie innowacyjnych ludzi. Żywność? W krajach rozwiniętych nasila się moda na bio i eko. Możemy być tutaj bezkonkurencyjni. Kategorii jest więcej. Wybierzmy najmocniejsze, promujmy i rośnijmy na tym.
  6. Wszystkie ministerstwa muszą ze sobą współdziałać w budowaniu Made in Polska. Dziś każde z nich używa innego logo Polski na wizytówkach! To nie do pomyślenia np. (w federalnych!) Niemczech. Takie szczegóły są ważne. Być może potrzebny jest koordynator – minister ds. Marki Polska. W Małopolsce potrzebny jest jeden człowiek odpowiedzialny za koordynację działań promujących region, realizujący spójną strategię, stworzoną w ścisłej współpracy ze środowiskiem przedsiębiorców. Rolę koordynacyjną może odegrać np. prężny i kompetentny zarząd Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego.
  7. Koordynacji wymaga także wsparcie udzielane przedsiębiorcom chcącym budować swoje marki – to centralne, i to regionalne (oparte głównie na środkach unijnych). Ta koordynacja musi się odbywać na wielu poziomach: od organizacji wspólnych stoisk polskich firm na ważnych targach (zwłaszcza zagranicznych) i wyposażenie ich w atrybuty Made in Polska (Małopolska), przez podróże zagraniczne przedsiębiorców z czołowymi politykami, po dzielenie się specjalistyczną wiedzą i doświadczeniem w budowaniu marek. Tu również wiodącą rolę mają do odegrania agendy województwa małopolskiego, na czele z MARR i Małopolskim Centrum Przedsiębiorczości, a także będący spółką Skarbu Państwa, województwa i AGH Krakowski Park Technologiczny.
  8. Silna marka firmy to nie tylko lepsza marża na produktach czy usługach, ale i mniej problemów ze znalezieniem pracowników. Ludzie chcą pracować u pracodawców cieszących się prestiżem i renomą.
  9. „Jestem z Małopolski”: trzeba stworzyć jeden punkt, w którym małe firmy, chcące wychodzić na rynki zewnętrzne, będą mogły uzyskać nie tylko finansowe wsparcie (lub porady, jak je uzyskać), ale i informacje niezbędne do ekspansji. Każda taka firma musi być też „uzbrojona” w narzędzie służące budowaniu silnej marki i jednocześnie wzmacnianiu marki Małopolska.
  10. Trzeba dokładnie zdiagnozować potrzeby MŚP w zakresie budowania marek, a także zatruwające im życie bariery (i je usunąć) oraz wyłonić regionalnych liderów/ambasadorów Marki Małopolska. Fundamentem mogą być tutaj doświadczenia, ustalenia i opinie zgromadzone podczas realizacji projektu Mapa Marek Małopolski (przez stowarzyszenie SAR i MZP Lewiatan).

WIDEO: Praca sezonowa dla młodzieży. Co im daje i na co zwrócić uwagę?

Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski