Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy wiedzą, jak można ugryźć mistrzów świata [WIDEO]

Pytał i notował Tomasz Dębek
Rozmowa. Obrońca piłkarskiej reprezentacji Polski KAMIL GLIK opowiada o przygotowaniach do meczu z Niemcami.

– Wydłuża się lista niemieckich zawodników, którzy nie zagrają przeciwko Polsce w sobotę. Według Pana to zwiększa nasze szanse na korzystny wynik?

– Niemcy mają wyrównaną kadrę, 20–30 zawodników na światowym poziomie. Ale strata pięciu, sześciu z nich to już problem. Z tym, że ludzie się zmieniają, a taktyka w 90 procentach będzie ta sama. Wbrew pozorom, może być nam nawet trudniej. Mniej znani piłkarze będą chcieli się pokazać, rywalizacja jest przecież olbrzymia. My musimy myśleć o sobie, a nie o kłopotach Niemców. To do niczego dobrego nie doprowadzi.

– Remis wziąłby Pan w ciemno?

– Zawsze walczę o zwycięstwo. Tak powinniśmy do tego podejść. Nie możemy stanąć od początku we własnym polu karnym i liczyć na cud, że „dowieziemy” remis do końca.

– Jakie są słabości Niemców?

– Mają kilka mankamentów. Na przykład w meczach z Algierią i Ghaną na mundialu sporo się napocili. Chcemy wykorzystać słabości, które zauważyliśmy. Powinniśmy też szukać naszej przewagi w ich osłabionej obronie. Jest jednak zbyt wcześnie, by mówić na temat taktyki.

– Na pewno analizowaliście już ich wrześniowy mecz ze Szkocją, w którym z trudem wygrali 2:1. Szkoci są mocniejsi niż niektórzy myślą?

– Analizowaliśmy głównie grę Niemców, na Szkocji skupimy się od niedzieli. Wiemy, jak ugryźć mistrzów świata. Ważne będą stałe fragmenty gry. Na zgrupowaniu poświęcamy im dużo czasu. Mamy kilku zawodników, którzy potrafią grać głową, możemy to wykorzystać.

– Ostatniego gola w meczu o punkty z mocnym rywalem strzelił właśnie Pan. Z Anglią na Narodowym w 2012 r.

– Jasne, że teraz podobne myśli przechodzą przez głowę. Strzelić gola na wagę punktów z Niemcami to wielka sprawa. Chciałbym, żeby tak było, ale nieważne, kto trafi do siatki.

– Możecie tylko zyskać, bo i tak wszyscy spodziewają się porażki. To pozwoli zagrać na luzie?

– Nie ma co ukrywać, pomimo braków kadrowych faworytem i tak będą Niemcy. Nie powinniśmy jednak w ten sposób myśleć. Czy zagrają gwiazdy, czy ich zmiennicy, my musimy wyjść maksymalnie skoncentrowani i naładowani pozytywną adrenaliną. Możemy zrobić coś historycznego, pierwszy raz pokonać Niemców i choć trochę odbudować pozycję polskiej piłki w Europie. Chcemy, żeby sobotnie spotkanie rozpoczęło nasz marsz w kierunku Euro. Zdajemy sobie sprawę, że nie będzie łatwo. Jeśli jednak zostawimy na boisku wszystko, co mamy, to nawet przy niekorzystnym wyniku będziemy mogli spojrzeć następnego dnia w lustro i powiedzieć, że nie przynieśliśmy kibicom wstydu. Podchodzimy do Niemców z pokorą, ale nie ze strachem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski