Od 54 koron duńskich za godzinę (około 30 zł, przy minimalnej stawce na poziomie 138 koron) muszą odliczyć m.in. koszty mieszkania i wysokiego ubezpieczenia. Do tego mogą być zwolnieni z dnia na dzień, a na każdym kroku narażeni są na wielotysięczne kary. Tak sytuację polskich pracowników na kontraktach w duńskich stoczniach relacjonuje duńska telewizja TV2/Fyn, która zajęła się wciąż aktualnym tematem w oparciu o publikację „Dziennika Bałtyckiego” z... 2012 r.
„Nie było dodatkowych pieniędzy za pracę nocną i weekendy, za wszystko naliczane były też wysokie kary – wypicie piwa – 5 tys. zł, otwarte okno i włączony grzejnik – 5 tys. zł, zgubiony widelec – 500 koron, czyli ponad 250 zł” – mówił 2,5 roku temu pan Maciej, który przez sopocką spółkę Dimakt wyjechał do Danii. Mimo upływu czasu warunki pracy Polaków wciąż są skandaliczne.
„Firma Dimakt Sp. z o.o. nie jest bezpośrednio związana z opisanym zdarzeniem. W wyniku zaistniałych okoliczności podjęliśmy decyzję o zakończeniu współpracy z firmą HH Gruppen A/S i Dada ApS, o czym obie firmy zostały poinformowane dzisiaj rano” – czytamy w komunikacie przesłanym nam wczoraj przez Dimakt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?