Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Połączyła nas prawdziwa przyjaźń

Rozmawiał Paweł Gzyl
Curly Heads - Dawid Podsiadło drugi z prawej
Curly Heads - Dawid Podsiadło drugi z prawej Sony Music Poland
Rozmowa z Dawidem Podsiadło i Damianem Lisem z zespołu Curly Heads o jego debiutanckiej płycie – „Skinny Dog”

– Czy to prawda, że ta płyta mogła nie powstać?

D.P.: Totalnie szczerze mówiąc, mogło się tak wydarzyć. Szczęśliwie los się ułożył inaczej i mamy już ten album w swoich rękach.

– W historii polskich talent- -shows były takie sytuacje, że wokalista zespołu wygrywał program – i potem rozstawał się ze swymi kolegami, aby robić karierę solową. Dlaczego tak się nie stało w Waszym przypadku?

D.P.: Zadecydowały o tym nasze prywatne relacje. Kiedy poznaliśmy się, od razu połączyła nas prawdziwa przyjaźń. Fakt, że zaczęliśmy razem tworzyć, bardzo nas zbliżył. Jak tylko obowiązki pozwalają, spędzamy jak najwięcej czasu razem. Dlatego zawsze wiedzieliśmy, że kiedy będziemy mogli zrobić własny materiał – to się na pewno wydarzy.

– Kiedy Dawid postanowił wystąpić w „X-Factorze” nikt w zespole nie miał wątpliwości, czy to dobra decyzja?

D.L.: Zostawiliśmy tę decyzję Dawidowi. Nie baliśmy się jednak tego, że odejdzie od nas i będziemy musieli zakończyć działalność. Czekaliśmy cierpliwie aż nagra i wypromuje swój solowy album. Zamykaliśmy się w tym czasie w sali prób i tworzyliśmy muzykę.

– Nie było z Wami jednak wokalisty. Jak sobie z tym radziliście?

D.L.: Myślę, że dobrze. Nie panikowaliśmy, staraliśmy się myśleć pozytywnie. Nawet nie było momentu, w którym zaczęlibyśmy się zastanawiać nad kwestią poszukania nowego wokalisty. Wiadomo, czasem były momenty zawahania, czy aby to, co tworzymy, jest dobre i czy damy radę się z tym wybić. Z czasem nabraliśmy jednak pewności, że to wszystko ma sens.

– Wykorzystujesz doświadczenia nabyte w solowej karierze w pracy z Curly Hades?

D.P.: Występując solo dowiedziałem się wielu rzeczy o muzycznej scenie. Poznałem różnych muzyków i menedżerów, zaobserwowałem, jakie są między nimi relacje, doświadczyłem konkretnych realiów polskiego show-biznesu. Były więc momenty radosne, ale też i rozczarowania. Na pewno wykorzystuję to teraz. Dzięki temu jestem spokojny, bo wiem, że wszystko w naszych rękach. Jeśli wszystko ustalamy wspólnie – nie będzie konfliktów.

– Czyli nie jesteś liderem zespołu?

D.P.: Nie. Wszyscy jesteśmy na tym samym poziomie, jeśli chodzi o decyzje dotyczące grupy. Kiedy zaczynałem solową działalność, miałem wokół siebie ludzi, którzy mówili mi, co jest najbardziej korzystne i co najlepiej zrobić. Teraz ja służę takimi radami moim kolegom z zespołu – i chyba lepiej, że udziela ich przyjaciel, a nie ktoś z zewnątrz. Nie jestem jednak jakimś wielkim mentorem, tylko mówię, jak to czy tamto wygląda z mojej perspektywy. To, co przeżyłem nie daje mi bowiem prawa do narzucania innym swego zdania. Też mogę się mylić.

D.L.: Dużo nam daje doświadczenie Dawida i jego zdanie jest bardzo ważne. Kiedy jednak podejmujemy decyzje, staramy się to robić wspólnie. Przeważają po prostu rzeczowe argumenty. Staram się jednak bronić własnego zdania – i każda decyzja zapada w drodze kompromisu. To przyjaźń pozwoliła nam zachować te zdrowe relacje.

– Dawid, lepiej czujesz się jako członek zespołu niż solowy artysta?

– Ja nawet w solowym projekcie nie potrafię funkcjonować jako lider. Nie mógłbym współpracować z chłopakami z mojego bandu, traktując ich jako muzyków sesyjnych. Wspólnie tworzymy materiał – w tym również na moją drugą płytę solową. Odpowiedzialność za solowe dokonania spada jednak tylko na mnie. Dlatego w Curly Heads podoba mi się, że zarówno pretensje, jak i pochwały można kierować do naszej piątki. Dla mnie to prawdziwy oddech, więcej spokoju i relaksu.

– Co z koncertami?

D.P.: Dla mnie to wszystko jest nowe i dlatego jestem bardzo podekscytowany. Cieszę się, że mogę śpiewać inne piosenki i znów stać na scenie razem z przyjaciółmi z liceum.

– Fani nie domagają się solowych piosenek Dawida?

D.L.: Na razie nie. Ale pewnie będziemy musieli zmierzyć się z tym problemem. (śmiech)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski