Polak uprowadził i zabił dziewięciolatkę [WIDEO]

Ciało Chloé, porwanej sprzed szkoły znaleziono w pobliżu Calais na północy Francji. W środę podejrzany o zabójstwo został umieszczony w areszcie. Mężczyzna ma polskie obywatelstwo - pisze agencja AFP.

Mer Calais: Zbigniew H. miał zakaz przebywania we Francji. Doszło do nieprawidłowości, skoro wrócił

Źródło: TVP

Nagie ciało dziewczynki znaleziono w lesie na tyłach tartaku na północ od Calais ok. godz. 17.15. Najprawdopodobniej została zgwałcona, a następnie uduszona.

Porwano ją zaledwie dwie godziny wcześniej sprzed szkoły w dzielnicy Chateaubriand. Kiedy bawiła się z rówieśnikami, z czerwonego auta wysiadł mężczyzna, który siłą zaciągnął ją do środka.

Świadkiem zdarzenia była matka dziewczynki. Było z nią dwoje innych jej dzieci. Kobieta wpadła w panikę i błyskawicznie zadzwoniła na policję.

Podejrzany - 38-letni Zbigniew H., obywatel Polski - został zatrzymany ok. godz. 18 niedaleko miejsca zbrodni. Znaleziono również jego zarejestrowane w Polsce auto.

Świadkowie opisują porywacza jako łysego, opalonego mężczyznę w okularach przeciwsłonecznych. Niektórzy z nich utrzymują też, że był uzbrojony.

Według dziennika "Le Parisien" mężczyzna w momencie zatrzymania był pod wpływem alkoholu. Trafił do aresztu w Coquelles pod Calais, gdzie czeka na rozpoczęcie procesu.

- Chcę wiedzieć, co i dlaczego ten mężczyzna zrobił mojemu dziecku. Chcę się z nim widzieć i chcę odpowiedzi - mówiła matka Chloé.

Policja przyznaje, że Zbigniew H. był dobrze znany funkcjonariuszom, a z więzienia wyszedł kilka miesięcy wcześniej. Skazano go m.in. w 2010 r. na 6 lat więzienia za napaść na 78-letnią mieszkankę Calais Micheline T. Również w Polsce był notowany za kradzieże i awantury.

Jak pisze brytyjski "The Mirror", mężczyzna przyjechał do Francji 10 lat temu. Od tego czasu wielokrotnie próbowano go wydalić z kraju. Nakazy sądowe, które zakazywały mu przebywania we Francji, były jednak przez niego regularnie ignorowane.