Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polaków poniosło na podium [ZDJĘCIA, WIDEO]

Przemysław Franczak, Łukasz Madej, Zakopane
Skoki na Wielkiej Krokwi Polakom się nie nudzą - w weekend przewinęło się przez nią ok. 50 tys. kibiców
Skoki na Wielkiej Krokwi Polakom się nie nudzą - w weekend przewinęło się przez nią ok. 50 tys. kibiców Andrzej Banaś
Skoki narciarskie/Puchar Świata. Zakopane może stać się punktem zwrotnym dla Stocha i reszty. Prevc już bez patentu na wygrywanie.

Jeśli ktoś kiedyś będzie pisał pracę naukową o społeczno-sportowym fenomenie zakopiańskich konkursów Pucharu Świata, te z 2016 roku też będą doskonałym materiałem do badań. Po pierwsze, skoki na Wielkiej Krokwi Polakom się nie nudzą - w weekend przewinęło się przez nią prawie 50 tysięcy rozbawionych kibiców.

Po drugie, znów padały sakramentalne słowa, nawet z ust polskich trenerów, że „magia Zakopanego działa”. Kryzys? Jaki kryzys? - chciało się powiedzieć, zwłaszcza po 3. miejscu w sobotnim konkursie drużynowym (bezkonkurencyjni byli Norwegowie, 2. miejsce zajęli Austriacy). To wynik osiągnięty wbrew logice, bo do tej pory cały sezon był dla naszej kadry drogą przez mękę, pełen pytań, na które nikt nie mógł znaleźć odpowiedzi. I nagle, czary-mary, znów jesteśmy na podium.

WIDEO: Stefan Kraft najlepszy na Wielkiej Krokwi. Kamil Stoch wraca do formy

Źródło: Press Focus/x-news

- Jeśli spojrzeć na to, co działo się ostatnio, to jest to ogromny sukces. Wszyscy stanęli na wysokości zadania, na takie skoki w zawodach czekaliśmy od samego początku - mówił trener kadry Łukasz Kruczek, który lojalnie pogratulował i podziękował też opiekunowi kadry B Maciejowi Maciusiakowi. W „drużynówce” wystartowało przecież trzech jego podopiecznych: Andrzej Stękała, który stał się małym objawieniem weekendu, Stefan Hula i Maciej Kot. Z kadry A był tylko Kamil Stoch, za to znów był liderem ekipy pełną gębą.

- Najważniejsze, że wszyscy się spięliśmy i wyszliśmy z dołka - dodawał Kruczek.

Wniebowzięta publiczność wiwatowała, skoczkowie cieszyli się jak dzieci. Tak roześmianego Stocha nie widzieliśmy już dawno.

- Czy stęskniłem się za podium? Nie tak bardzo jak za skokami dalekimi, ładnymi i przede wszystkim sprawiającymi dużo frajdy. Nie tylko mi, ale też tym ludziom, którzy nas oglądali. To było bardzo przyjemne, pozytywne i wyczekiwane odczucie - opowiadał.

Wczoraj w konkursie indywidualnym zajął 8. miejsce. Nie jest jeszcze w dyspozycji pozwalającej walczyć o zwycięstwa w PŚ, ale można mieć nadzieję, że teraz sezon dla niego tak na dobrą sprawę dopiero się zaczyna. Zgrabnie ujął to Adam Małysz, który w weekend pod Wielką Krokwią wcielał się w rolę reportera Eurosportu. - Teraz mogę być spokojny, że nie będę dostawał głupich pytań, czemu jest źle, co jest nie tak. Za to mogę śmiało mówić, że będzie jeszcze lepiej - mówił Orzeł z Wisły.

Ta uwaga dotyczyła nie tylko Stocha, ale też kilku innych zawodników. W niedzielę ponad 23 tysiące kibiców - wśród nich para prezydencka - oklaskiwało udane skoki Kota (12. miejsce), Dawida Kubackiego (16.) i Stękały (17). Punkty PŚ zdobyli też Stefan Hula (21.) i Jakub Wolny (27.). - Na pewno możemy mówić o naszym najlepszym weekendzie w tym sezonie. To dobry punkt wyjścia do drugiej części rywalizacji - stwierdził Kruczek. Łyżką dziegciu w beczce miodu były jednak występy Piotra Żyły i Jana Ziobry. Obaj nie awansowali do 2. serii, a jeśli dodać do tego Klemensa Murańkę, który przepadł w kwalifikacjach, to widać, że w kadrze A pozbierać się zdołał jedynie Stoch.

W Zakopanem zacięła się maszyna ukryta w ciele Petera Prevca. Słoweniec przegrał po raz pierwszy w 2016 roku, mimo że prowadził po 1. serii po kapitalnym skoku na 140. metr. W finale popełnił jednak błąd, lądował 15 m bliżej, i ostatecznie zajął 3. miejsce. Wygrał Austriak Stefan Kraft - puchar wręczył mu prezydent Andrzej Duda - przed swoim rodakiem Michaelem Hayboeckiem. Prevc jednak i tak umocnił się na pozycji lidera PŚ, bo pod Tatrami zabrakło jego największego konkurenta, kontuzjowanego Niemca Severina Freunda.

Kolejne konkursy już w najbliższy weekend w Sapporo. Do Japonii Polacy pojadą w składzie: Stoch, Hula, Kubacki, Stękała, Kot i Murańka. - Do boju chłopaki. Niech ta magia Zakopanego niesie was dalej - dopingował kolegów Małysz.

Wyniki

Konkurs drużynowy: 1. Norwegia 1122,4 pkt (Anders Fannemel 127,0/129,0 m, Andreas Stjernen 128,5/137,5, Daniel-Andre Tande 132,0/132,0, Kenneth Gangnes 134,0/138,0); 2. Austria 1089,5 (Stefan Kraft 136,0/127,0, Manuel Poppinger 124,0/128,5, Manuel Fettner 120,5/126,5, Michael Hayboeck 134,5/136,5); 3. Polska 1056,7 (Andrzej Stękała 127,0/120,0, Maciej Kot 130,5/131,0, Stefan Hula 126,0/125,5, Kamil Stoch 134,5/132,0); 4. Niemcy 1042,2; 5. Słowenia 1039,3; 6. Czechy 995,0.

Konkurs indywidualny: 1. Kraft 307,3 pkt (133,0/133,0); 2. Hayboeck 299,8 (130,5/138,0); 3. P. Prevc 296,7 (140,0/125,0); 4. Gangnes 288,4 (130,5/131,5); 5. Forfang 281,9 (128,5/133,0); 6. Freitag 276,3 (131,0/130,0); 7. Ryoyu Kobayashi (Japonia) 275,8 (131,5/126,5)... 8. Kamil Stoch 274,7 (131,5/129,5); 12. Kot 265,9 (133,0/126,0); 16. Dawid Kubacki 261,7 (123,0/124,5); 17. Stękała 261,6 (128,0/124,0); 21. Hula 255,4 (131,0/120,5); 27. Jakub Wolny 246,3 (124,0/116,0); 39. Krzysztof Biegun 122,0 (118,0); 40. Piotr Żyła 119,8 (121,0); 45. Jan Ziobro 115,4 (118,5).

Klasyfikacja generalna: 1. P. Prevc 1084, 2. Severin Freund 779, 3. Gangnes 725, 4. Hayboeck 567, 5. Forfang 526, 6. Kraft 478... 18. Stoch 159, 24. Hula 93, 27. Kot 73, 38. Kubacki 38, 42. Żyła 26, 45. Klemens Murańka 23, 46. Stękała 23, 58. Wolny 5.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski