Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polański pojawił się w sądzie na... ekranie [WIDEO]

Marcin Banasik
Posiedzenie sądu zamieniło się na 90 minut w seans filmowy
Posiedzenie sądu zamieniło się na 90 minut w seans filmowy Andrzej Wiśniewski
Prawo. Sędzia, prokurator i adwokaci reżysera oglądali film dokumentalny o śledztwie i procesie w sprawie gwałtu na nieletniej. Film ma dowodzić, że Polański już odbył swoją karę

Okna zasłonięte roletami, ekran na środku sali, a w ławkach dziennikarze i fotoreporterzy. To nie uroczysta premiera filmowa, ale wczorajsze posiedzenie sądu w sprawie ekstradycji Romana Polańskiego. Nietypowy przebieg posiedzenia był związany z wnioskiem obrońców reżysera o dołączenie 90-minutowego filmu dokumentalnego do materiału dowodowego w sprawie ekstradycji artysty.

Autor: Marcin Banasik, Dziennik Polski

Roman Polański jest od 40 lat ścigany przez amerykański wymiar sprawiedliwości. Pod koniec lat 70. sąd w Los Angeles uznał go za winnego uprawiania seksu z nieletnią.

Film w skupieniu obejrzeli: sędzia Dariusz Mazur, prokurator Danuta Bieniarz oraz adwokaci reżysera - Jan Olszewski i Jerzy Stachowicz. W dokumencie można było obejrzeć wypowiedzi amerykańskiego obrońcy Polańskiego i jego oskarżyciela oraz dziennikarzy, którzy na bieżąco relacjonowali sprawę śledztwa sprzed 40 lat.

- Wypowiedzi, które tam padły, mają według nas duże znaczenie, bo pokazują całą otoczkę, która towarzyszyła tej sprawie i są jednym z elementów tezy, którą chcemy wykazać przed sądem - mówił po projekcji filmu mec. Jan Olszewski. Adwokat nie zdradził jednak, jak brzmi teza obrony reżysera.

Film ma dowodzić m.in., że pobyt artysty w więzieniu Chino w Kalifornii był równoznaczny z odbyciem kary za czyn, za który jest ścigany. Kolejnym dowodem na nieprawidłowości w ściganiu Polańskiego mają być artykuły prasowe z lat 1977-1978. - Sędzia Rittenband już wtedy udzielał prasie informacji w tej sprawie, co było całkowicie niedopuszczalne - mówił podczas posiedzenia w kwietniu mec. Jan Olszewski.

Po obejrzeniu dokumentu można odnieść również wrażenie, że sędziego prowadzącego sprawę polskiego reżysera bardziej interesowała obecność jego postaci w mediach niż rzetelny proces i sprawiedliwy wyrok. Ostatecznie sędzia został odsunięty od sprawy.

8 maja wniosek polskiego sądu o dostarczenie dodatkowych dokumentów (m.in. artykułów prasowych) został doręczony stronie amerykańskiej i od tego dnia biegnie wyznaczony przez sąd trzymiesięczny termin na dostarczenie odpowiedzi. Ponieważ nadesłane odpowiedzi będą musiały być przetłumaczone, prawdopodobny termin kolejnego posiedzenia wyznaczony zostanie na wrzesień.

Przypomnijmy, wniosek USA o ekstradycję Polańskiego trafił do Polski na początku 2015 r. Wcześniej, w październiku 2014 r., władze USA wystąpiły o aresztowanie reżysera do czasu złożenia formalnego wniosku o ekstradycję.

Krakowska prokuratura, do której przekazano sprawę, uznała, że nie jest to konieczne. Pierwsze przesłuchanie Polańskiego - w prokuraturze - odbyło się 14 stycznia. Drugie - w krakowskim sądzie - 25 lutego. Podczas dwóch kolejnych posiedzeń w sądzie stawili się już tylko obrońcy reżysera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski