Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polanski zamknął sobie drzwi do reprezentacji

Krzysztof Kawa
- Dopóki selekcjonerem będzie Adam Nawałka, nie zagram w reprezentacji Polski - stwierdził Eugen Polanski w rozmowie z Polsatem Sport.

Nawałka zadzwonił do piłkarza Hoffenheim przed tygodniem, licząc, że ten zmieni swoją decyzję z maja. Wówczas Polanski skrytykował sposób prowadzenia zajęć na zgrupowaniach kadry ("to są zajęcia dla juniorów"), po czym oświadczył, że u Nawałki więcej nie zagra. Trener wówczas ostro wypowiedział się na temat postawy pomocnika, który - zasłaniając się brakiem zgody klubu - odmówił przyjazdu na towarzyskie spotkanie z Niemcami i powtórzył to samo przed meczem z Litwą na początku czerwca.
- W życiu trzeba mieć zasady, a za czyny ponosić konsekwencje. Powiedziałem wiele mocnych słów i muszę być ze sobą szczery. Stwierdziłem, że u Nawałki już nie zagram i tego się trzymam - mówi Polanski na stronie polsatsport.pl. - Pewne sprawy zaszły za daleko. Nie mogłem udawać, że nic się nie stało. Byłbym hipokrytą, gdybym wrócił do kadry po tym, co powiedziałem o trenerze.

Polanski przyznał jednak, że podanej przez Nawałkę ręki nie odrzucił od razu, konsultując się z rodziną i menedżerem.
- Dzwonili do mnie także koledzy z reprezentacji - ujawnił. Pominę nazwiska, bo to były rozmowy prywatne, ale przekonywali mnie do powrotu. To było naprawdę miłe. Czułem, że ten zespół mnie akceptuje. Zresztą, z chłopakami nigdy nie miałem najmniejszych problemów.

Jednocześnie zaprzeczył, że odmówił Nawałce, gdyż nie chciał wystąpić 11 października przeciw reprezentacji Niemiec. - Bzdura. Kto nie chciałby zagrać przeciwko mistrzom świata? I to jeszcze na swoim stadionie? Chyba tylko szaleniec - przekonuje.
Polanski, który od 2011 roku rozegrał w reprezentacji Polski 19 meczów i wystąpił na turnieju Euro 2012, ma świadomość, że nawet po zmianie trenera może już nigdy nie wybiec na boisko w biało-czerwonych barwach.

- Zamknąłem sobie pewne drzwi. Jeżeli jakikolwiek kolejny selekcjoner będzie chciał mnie powołać, to przyjadę bez słowa dyskusji - kończy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski