Polczak w Cracovii. Nareszcie.

28-letni obrońca poprzednio grał w lidze rosyjskiej, w Wołdze Niżny Nowogród, z którą rozwiązał kontrakt. Formalności związane z potwierdzeniem zawodnika do gry w Cracovii trwały jednak bardzo długo. Krakowski klub musiał wysłać pismo do FIFA w tej sprawie. Polczak nie mógł pomóc „Pasom” jesienią, ale cały czas trenował z zespołem. Był na zgrupowaniu, grał w sparingach, a trener Robert Podoliński widzi w nim filar defensywy.

Piłkarz do Cracovii wrócił, był już w niej w latach 2008–11. Ma na koncie pięć występów w reprezentacji Polski.

– _Długo czekałem na ten moment, by znów związać się z Cracovią _– mówi Piotr Polczak. – _Przeciągało się to w nieskończoność, dobrze, że sprawa się już zakończyła. Wracam do miejsca, które jest mi bliskie _– przyznaje.

– Dawno go nie widziałem w akcji _– nie ukrywa ekspert stacji Canal Plus Maciej Murawski. – _Nie wiem więc, w jakiej jest formie. Ale to zawodnik, który ma potencjał, by pomóc nie tylko Cracovii, ale także lepszym zespołom. To piłkarz, który w Rosji grał w różnych systemach, pasuje więc do koncepcji gry trójką obrońców, jaką preferuje trener Podoliński.
Polczak ma cechy, dzięki którym może być liderem defensywy. Uważam, że „Pasy” zrobiły dobry ruch, zatrudniając go, a i dla Piotra będzie korzyść, że wraca do klubu, z którego wyjechał i __który dobrze zna.