Skromny chłopak z Gliwic, rezerwowy przez większą część mistrzostw świata, zagościł na pierwszych stronach gazet i portali w całej Brazylii jeszcze zanim Niemcy zdobyli tytuł i choć już wrócił do domu, wciąż jest tutaj wielbiony. W przekazach z powitania mistrzów w ojczyźnie na pierwszy plan w brazylijskich mediach wybił się właśnie Poldi. Co takiego zrobił nasz rodak, że usunął w cień inne gwiazdy mundialu?
Okazuje się, że Lukas zadał sobie trud zapukania do domów Brazylijczyków, wykorzystując do tego celu najnowsze narzędzia internetowe. Otóż komunikował się z nimi w ciągu całego pobytu na mistrzostwach, umieszczając wpisy na portalu społecznościowym w miejscowej odmianie portugalskiego. Proste, prawda?
Niemniej wymagające pewnego trudu. Historia zaczyna się w czasie, gdy piłkarzem Arsenalu był Andre Santos, obecny obrońca Flamengo Rio de Janeiro. To on poznał Podolskiego po transferze do Anglii z Douglasem Santosem, byłym zawodnikiem, który mieszka w Londynie i obecnie zajmuje się marketingiem.
Całkowicie bezinteresownie Doug przed mundialem zgodził się pomagać niemieckiemu piłkarzowi w tłumaczeniu wpisów na portugalski i gdy zamieścili pierwszy – o idolach Lukasa, którymi są Ronaldo i Ronaldinho, reakcja fanów w Brazylii przerosła ich wyobrażenia. Poszli za ciosem, Podolski nauczył się nawet kilku słów w nowym języku i w ciągu miesiąca osiągnął tak dużą rozpoznawalność, że wcale nie zdziwię się, jeśli wkrótce stanie tutaj do rywalizacji z Davidem Luizem na rynku reklamowym.
Nie twierdzę, że zachwalając yerba mate od razu pobije brazylijskiego obrońcę w stosunku 7 do 1, chociaż jeśli przebrać go w koszulkę Flamengo (do złudzenia przypomina ona trykoty przygotowane dla Niemców na mundial), to kto wie...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?