Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polegać jak na Zielińskim. Cracovia powaliła Zawiszę

Przemysław Franczak
Piłkarze Cracovii mają powody do radości. Wczorajszym zwycięstwem zrobili milowy krok w kierunku pozostania w ekstraklasie.
Piłkarze Cracovii mają powody do radości. Wczorajszym zwycięstwem zrobili milowy krok w kierunku pozostania w ekstraklasie. Andrzej Banaś
Piłkarska ekstraklasa. Raz, dwa, trzy - mało! Owacje na stojąco dla piłkarzy "Pasów". Nie ma na nich mocnych.

Jacek Zieliński i Cracovia nie zwalniają tempa. Od pięciu kolejek "Pasy" są niepokonane, zdobyły w tym czasie 13 punktów, a imponującą statystykę psuje im tylko jeden remis - z Bełchatowem. Wczorajsze zwycięstwo z Zawiszą pozwala im spokojnie myśleć o finiszu sezonu. Ekstraklasa zostaje przy Kałuży? Trudno w tej chwili sobie wyobrazić inne rozwiązanie, cel jest już w każdym razie na wyciągnięcie ręki. Kolejny krok Cracovia może zrobić już w piątek. Na własnym stadionie zmierzy się z Koroną Kielce.

Zieliński pracę w Cracovii rozpoczął właśnie od poprzedniego meczu z Zawiszą. Niespełna miesiąc temu w Bydgoszczy "Pasy" nadspodziewanie łatwo, po bardzo dobrej grze, zwyciężyły 3:0, co dawało nadzieję, że nowy trener szybko znalazł klucze do skomplikowanego zamka, może nawet najbardziej skomplikowanego w całej ekstraklasie (od lat stabilny budżet, nieźli zawodnicy i żadnych wyników). Utrwaliły ją kolejne spotkania, zwłaszcza ostatnia wygrana (3:0) z Górnikiem Łęczna. Po wczorajszym sukcesie niektórzy zaczną już zapewne wybiegać myślami do następnych rozgrywek i zastanawiać się, co Zieliński może z tą drużyną osiągnąć.

Wczoraj nie od razu jednak było święto, bo pierwsza połowa miała temperaturę ostatniej prezydenckiej debaty. Trwała nerwowa walka o przejęcie inicjatywy, czasem bezpardonowa, ale ciosów, po których rywal mógłby się zachwiać, nie było w ogóle. Ataki Cracovii goście rozbijali przed swoim polem karnym, dość powiedzieć, że Grzegorz Sandomierski, bramkarz Zawiszy, po raz pierwszy musiał interweniować dopiero w 44 minucie przy ni to strzale, ni dośrodkowaniu Erika Jendriska. Wcześniej raz wyręczył go obrońca (37 min), który zablokował strzał Marcin Budzińskiego, który próbował efektownie sfinalizować najładniejszą akcję krakowian w tej części meczu. Nieco więcej pracy miał po drugiej stronie Krzysztof Pilarz, ale też nie dał się zaskoczyć. Refleksem popisał się zwłaszcza w 28 min, gdy uprzedził wychodzącego na czystą pozycję Jakuba Świerczoka i w ostatniej chwili wybił piłkę spod nóg napastnika bydgoskiego zespołu.

Po przerwie "Pasy" postanowiły nieco podkręcić tempo. Nie wszystko od razu się kleiło i zazębiało, ale linia obrony Zawiszy zaczęła się rwać. W 51 minucie Mateusz Cetnarski po raz pierwszy na poważnie sprawdził formę Sandomierskiego, który po strzale pomocnika gospodarzy z trudem wybił piłkę na rzut rożny. Cracovia jednak dopiero miała się rozpędzić. W trzy minuty przeprowadziła dwa kontrataki, które powaliły Zawiszę na kolana. W 55 min pięknego gola, mocnym i technicznym strzałem zdobył Jendrisek (asysta Cetnarskiego), chwilę później szybkiej akcji i wysiłku kolegów (atak pięknym podaniem rozpoczął Marcin Budziński) nie zmarnował Deniss Rakels. 2:0 i było "pozamiatane".

Trener gości Mariusz Rumak starał się reagować, robił zmiany. Nic to nie pomogło. Krakowianie dobrze się bronili i jeszcze lepiej kontrowali. Kropkę nad "i" postawił w 77 min Budziński. Honorowy gol Świerczoka (90 min) był już tylko na otarcie łez Zawiszy.

CRACOVIA - ZAWISZA BYDGOSZCZ 3:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Jendrisek 55, 2:0 Rakels 58, 3:0 Budziński 77, 3:1 Świerczok 90.
Sędziowali: Szymon Marciniak oraz Paweł Sokolnicki (obaj Płock) i Bartłomiej Lekki (Zabrze). Żółte kartki: Deleu (29, faul), Marciniak (65, faul), Sretenović (73, faul) - Smektała (88, faul). Widzów: 5142.
Cracovia: Pilarz - Deleu (78 Rymaniak), Sretenović, Polczak, Marciniak - Rakels, Covilo, Cetnarski (71 Zjawiński), Dąbrowski, Jendrisek - Budziński (86 Kapustka).
Zawisza: Sandomierski - Wójcicki, Andre Micael, Marić, Pulhac (61 Mica) - Smektała, Predescu, Drygas (78 Barisić), Majewskij, Pawłowski (56 Kamiński) - Świerczok.

Grupa spadkowa
Korona Kielce - Górnik Łęczna 1:3 (0:2), Kiełb 76 - Hasani 2, Nikitović 35, Cernych 82; Podbeskidzie Bielsko-Biała - Ruch Chorzów 0:2 (0:0), Grodzicki 52, Gigołajew 62; Piast Gliwice - GKSBełchatów 6:3 (2:1), Vassiljev 5, 7, Wilczek 61 , 71, 81 karny, 90+1 - Piech 13 karny, Wroński 90, Zbozień 90+3.

9.Cracovia332642-43
10.Piast Gliwice332447-50
11.Podbeskidzie 332444-52
12.Ruch Chorzów332438-39
13.Górnik Łęczna332337-43
14.Korona Kielce 332036-50
15.Zawisza Bydgoszcz331938-58
16.GKS Bełchatów331728-51

Program 34. kolejki: Cracovia - Korona Kielce (pt. 20.30), Zawisza Bydgoszcz - Górnik Łęczna (pt. 18), Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-Biała (nd. 15.30), Ruch Chorzów - GKSBełchatów (pn. 18).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski