Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja mierzy głośność silnika smartfonem

Piotr Drabik
Kadr z filmiku udostępnionego w internecie
Kadr z filmiku udostępnionego w internecie screen/youtube
O tym się mówi. Taką technikę operacyjną zastosowała krakowska drogówka w stosunku do motocyklisty, który chciał wziąć udział w nielegalnym przejeździe na rondzie Ofiar Katynia

150 pojazdów, 97 mandatów karnych i dziewięć zatrzymanych dowodów rejestracyjnych - taki efekt przyniosła nocna policyjna akcja, która była wymierzona w kierowców i motocyklistów. Mieli oni wziąć udział w przejeździe „Budzimy Kraków”, ale funkcjonariusze im to uniemożliwili. - Podjęliśmy czynności wyprzedzające, związane z zapewnieniem bezpieczeństwa uczestnikom ruchu drogowego - wyjaśnia rzecznik małopolskiej policji Mariusz Ciarka.

Na miejscu funkcjonariusze badali stan pojazdów pod kątem złamania przepisów ruchu drogowego. W internecie furorę robi krótki filmik, na którym policjant podchodzi do jednego z motocykli, prosi jego właściciela o odpalenie silnika, a następnie - po stwierdzeniu, że wydech jest zbyt głośny - sięga po smartfon i za pomocą zainstalowanej w nim aplikacji zbada liczbę decybeli.

- Funkcjonariusz zrobił to dla potwierdzenia przypuszczeń, że ten konkretny wydech może być za głośny - wyjaśnia Tomasz Seweryn z krakowskiej drogówki. Dodaje, że policja może zatrzymać dowód rejestracyjny nawet na podstawie samego przypuszczenia, że mogły zostać złamane przepisy kodeksu drogowego.

Takie działania funkcjonariuszy z drogówki wywołały oburzenie w środowisku motocyklistów. - To była absurdalna obława, bulwersująca dla nas wszystkich - uważa Mariusz Stawowiak, prezes Stowarzyszenia Motocyklistów Grupa Południe.

Jego zdaniem hałas z rury wydechowej jest specyfiką każdego motoru, a miejscowi funkcjonariusze są coraz bardziej nieprzychylnie nastawieni do kierujących jednośladami. - Przypadki łamana przepisów podczas takich spotkań są sporadyczne - argumentuje Stawowiak.

Zupełnie innego zdania jest policja. - Cały czas podkreślamy, że efektem nielegalnych wyścigów może być wypadek, katastrofa w ruchu, jak i śmierć - zwraca uwagę Mariusz Ciarka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski