Czy wszystkie mecze muszą być w ten sposób zabezpieczane przez policję, żeby był spokój na stadionach?Fot. Archiwum DP
POWIAT SUSKI. Tydzień temu do incydentu doszło w Skawicy. W minioną niedzielę w sąsiednim Juszczynie
Na stadiony sportowe w niewielkich miejscowościach przychodzi wielu kibiców, ale nie wszyscy zachowują się tak, jak należy.
Zwykle jest spokój. W minioną niedzielę na mecze w Stanisławiu Dolnym czy w Ryczowie przyszło po 300-400 widzów. Choć emocje sportowe były spore, na tych stadionach nie doszło do żadnych incydentów.
Nie wszędzie jednak klubowi działacze są w stanie zapanować nad sytuacją. Skandalem zakończył się mecz w Skawicy, rozegrany w zeszłą niedzielę. Po meczu zaatakowanych zostało kilku piłkarzy drużyny z Wieprza. Z relacji działaczy klubu z Wieprza wynika, że wśród napastników byli niektórzy piłkarze miejscowej drużyny, a także pijani miejscowi kibice. Policja wyjaśnia sprawę. Przesłuchała już uczestników zajścia. Niewykluczone, że napastnicy usłyszą zarzuty.
- Mam nadzieję, że tym razem zarząd wadowickiego podokręgu wyciągnie konsekwencje wobec klubu. Tym bardziej, że to nie pierwszy incydent na stadionie w Skawicy. Jeśli działacze nie potrafią poradzić sobie z organizacją spotkań, to powinni wycofać klub z rozgrywek. Po co narażać zdrowie i życie niewinnych ludzi - mówi Sławomir Tynka, prezes klubu z Wieprza, który w tej sprawie jest poszkodowany.
Klubowi i niektórym piłkarzom ze Skawicy grożą konsekwencje. Trzech zawodników, którzy mieli napaść na zawodników z drużyny przeciwnej, już je odczuło. Dostali zakaz gry w ostatnim meczu rundy jesiennej. To nie koniec. Grozi im nawet dyskwalifikacja.
Podokręg wyjaśnia sprawę. - Wszyscy zainteresowani zostali zaproszeni do podokręgu na 10 listopada i będzie wtedy prowadzone postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Regulamin przewiduje różne sankcje, włącznie z zamknięciem boiska, ale najpierw przeprowadzone zostanie postępowanie wyjaśniające - mówi Kazimierz Walus z wadowickiego podokręgu piłkarskiego.
Tymczasem kibice nie popisali się także w minioną niedzielę na stadionie w Juszczynie. Po meczu doszło do przepychanek, też konieczna była interwencja policji.
- Policja miała do nas pretensje, że powinniśmy odpowiednio zabezpieczyć obiekt, ale przecież do przepychanek doszło już poza stadionem. Na stadionie, choć było nerwowo, nic złego się nie wydarzyło - mówi tymczasem prezes klubu Naroże Juszczyn Krzysztof Sarna.
Również sprawa organizacji meczu w Juszczynie prawdopodobnie stanie na posiedzeniu wydziału dyscypliny wadowickiego podokręgu piłkarskiego. Tym bardziej, że - jak się dowiadujemy - policja została wezwana na wniosek sędziów, którzy w obawie przed napaścią bali się zejść z boiska...
(GM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Tak wygląda teraz Katherine Kelly Lang, czyli Brooke z serialu "Moda na sukces"
- Tak w młodości wyglądała Magda Gessler. Była prawdziwą pięknością [zdjęcia]
- Andrzej Duda we francuskiej telewizji. Apeluje o więcej pomocy dla Ukrainy
- Mężczyzna zatrzymany przed domem Rihanny. Nie uwierzysz, co chciał zrobić!