Policjanci nie mają wakacji

O akcji pod hasłem "Rowerem bezpiecznie do celu" pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, kiedy w efekcie zaledwie dwudniowej wzmożonej kontroli użytkowników dwuśladów ujawniono 14 rowerzystów jeżdżących z promilami. Obecnie takich zdarzeń w policyjnych statystykach odnotowano już w sumie 34, z czego siedem w czerwcu.
- Rekordzista, 55-letni mężczyzna, zatrzymany do kontroli o godzinie 11.20 miał w wydychanym powietrzu prawie 2,9 promila alkoholu. Podczas tej akcji ujawniono także nietrzeźwego motorowerzystę. 53-letni mężczyzna jeździł nocą 11 lipca po Wieliczce, mając prawie 1,2 promila alkoholu we krwi - mówi komisarz Barbara Zamojska, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Wieliczce.
W ramach działań pod kryptonimem "Bezpieczne Wakacje" policjanci kontrolują także autobusy przewożące dzieci i młodzież na letni wypoczynek. Od początku wakacji sprawdzono sześć pojazdów. - W jednym przypadku autokar w ogóle nie nadawał się do jazdy. Kontrola wykazała bowiem poważne usterki techniczne, między innymi: wyciek oleju z silnika, brak świateł i sygnału akustycznego oraz nieprawidłowe umocowanie akumulatorów. Dzieci pojechały na wypoczynek innym autobusem. W dwóch innych przypadkach kierowcy autobusu zostali pouczeni w kwestii należytej dbałości o stan techniczny pojazdów - mówi Barbara Zamojska. Przypomina ona, że by policjanci sprawdzili autobus, którym najmłodsi mają podróżować na wakacje, wystarczy kilka dni przed planowanym wyjazdem zadzwonić do oficera dyżurnego wielickiej KPP (nr tel. 012 289-12-11) i zgłosić taką potrzebę.
Zbiorniki wodne, w których zabroniona jest kąpiel, oraz żwirownie, brzegi rzeki Wisły i inne miejsca, gdzie nie wolno rozstawiać namiotów i organizować biwaków - także w tych miejscach można spodziewać się policyjnych kontroli. - Taka interwencja miała miejsce na przykład w ostatni weekend. Oficer dyżurny został powiadomiony o grupie młodzieży biwakującej w niedozwolonym miejscu. Policjanci zastali tam kilkunastu młodych ludzi - wszyscy byli pełnoletni - którzy postanowili spędzić wieczór nad wodą. Biwakowicze zostali pouczeni o właściwym zachowaniu w takich miejscach, między innymi o konieczności zachowania ciszy - opowiada Barbara Zamojska. (JOL)