Policjanci pojechali do jednej z pobliskich wiosek, do miejsca zamieszkania dziecka. Zastukali do drzwi domu, ale nikt nie odpowiadał. Prowadzili obserwację i nabrali podejrzeń, że ktoś jest w środku. Weszli więc do domu.
Wówczas usłyszeli odgłosy pochodzące z jednego z zamkniętych pomieszczeń. Prosili o otwarcie drzwi. Wtedy kobieta znajdująca się wewnątrz zagroziła, że jeżeli nie odejdą to ona wysadzi cały dom razem ze sobą i swoim 10-letnim synem.
Funkcjonariusze starali się załagodzić sytuację. Rozmawiali bardzo spokojnie z kobietą, jednocześnie wezwali pogotowie ratunkowe i straż pożarną. Strażacy, którzy przybyli na miejsce użyli narzędzi do wypchnięcia drzwi. Wtedy przybyli poczuli silny zapach gazu. A kobieta wewnątrz trzymała już zapaloną zapałką. Policjanci natychmiast ją obezwładnili i wyłączyli odkręcone kurki kuchenki gazowej.
W mieszkaniu przebywał także syn kobiety. Był ubrany w kurtkę, czapkę i buty. To zdziwiło funkcjonariuszy. Zaczęli pytać, dlaczego tak ciepło ubrał się przebywając w domu? Wyjaśnił, że mama powiedziała mu, iż idą do nieba, dlatego uznał, że trzeba się ubrać.
Kobietę zatrzymano i przedstawiono jej zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa zagrażającego życiu innych osób. O jej dalszym losie zdecyduje prokurator. 10-letni chłopiec został pod opieką osoby mającej nad nim władzę rodzicielską.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?